Rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W Tokio była już 19. Ulice tętniły życiem, a studenci chodzili po różnych klubach, mimo, że wakacje minęły dopiero tydzień temu i wykłady zaczęły się na nowo dla każdego. W akademiku, w pokoju 204 Ichigo leżał na łóżku i słuchał muzyki. Ostatnio znalazł kilka świetnych zespołów  w sieci i ich muzyka od razu przypadła mu do gustu. Mieszkał że współlokatorem, Asakurą Hidekim, który prowadził dość rozrywkowy tryb życia i nazywany był przez to playboyem, ale mimo to, przez 2 lata mieszkania razem, zaprzyjaźnili się. Co wcale nie oznacza, że Kurosaki był dla niego miły, zresztą jak zwykle. Od swojego powrotu z Soul Society, po bitwie z Ginjo, stał się mrukliwy i na nowo zamknął się w sobie przez jedną niską brunetkę, której nie widział ponad 3 lata, a dużo dla niego znaczyła, już nie jako przyjaciółka, a ktoś więcej, kogo chce mieć przy sobie zawsze i wszędzie. Zrozumiał to dopiero 2 lata temu, mimo, że czuł coś do niej od początku, teraz najwyraźniej dorósł na tyle by zrozumieć, że nie jest tylko bliską przyjaciółką,  a osobą którą mógłby pokochać. Długo zajęło mu zrozumienie tego, bo po prostu nie znał tego uczucia i nie umiał go określić. Jeśli chodzi o te sprawy zarówno on, jak i Rukia mieli zerowe doświadczenie. Gdy słuchawkach usłyszał pierwsze dźwięki kawałka Rise Against- Savior, drzwi do jego pokoju otworzyły się gwałtownie i do pomieszczenia wszedł Hideki z ich przyjaciółką Naomi, która pomachała mu na przywitanie.

-Ichigo!- zawołał Asakura, uśmiechając się jak głupi do sera, przez co Kurosaki wiedział, że jest już wstawiony, a puszka piwa w jego ręce tylko utwierdziła go w tym przekonaniu.-Chodź z nami do klubu, ile zamierzasz tu siedzieć?

Ichigo westchnął, po czym ściągnął słuchawki douszne, puszczając je tak, aby swobodnie zwisały z jego koszuli. Ściągnął czarny zegarek z nadgarstka i odłożył go na półkę nocną, koło łóżka niemal z czcią. Dostał go 5 lat temu od Rukii na święta, więc cenił go bardzo.

-Nigdzie nie idę- odparł chłodno, a Hideki spojrzał na niego krzywo.

-Stary, chodź, zabawisz się, jeśli w ogóle znasz takie pojęcie. Odkąd tu jesteś, żyjesz gorzej niż mnich, aprobujesz celibat, czy jak? Każda laska z chęcią wskoczyłaby ci do łóżka , a ty co? Zacznij żyć- rzucił, a Ichigo spojrzał na niego z niesmakiem.

-Spieprzaj, nie jestem casonovą, poza tym nie uznaję przygód na jedną noc- odgryzł się, a Hideki przewrócił oczami. Naomi słysząc to, uśmiechnęła się lekko. Ichigo, owszem był chłodny i mrukliwy, ale dziewczyny za nim szalały. Rozumiała je doskonale, z takim wyglądem młodego boga i tą aurą tajemniczości, mógłby codziennie zmieniać dziewczyny jak rękawiczki, ale on miał to w głębokim poważaniu i jeszcze nie widziała go w towarzystwie jakiejkolwiek. Zawsze myślała, że faceci myślą tylko spodniami, w końcu przyjaźniła się z Hidekim, który był znany ze swoich licznych podbojów, ale Ichigo skutecznie obalał ten mit. Co nie zmienia faktu, że mógłby wreszcie przestać być opryskliwy.

-Oj, Ichigo naprawdę przydała by ci się dobra dupa i porządne ruchanko- Asakura pokręcił głową z dezaprobatą , a Naomi dała mu mocnego kuksańca w bok, którego najprawdopodobniej będzie odczuwał, przez kolejne kilka dni. Co prawda jej też to przemknęło przez myśl, ale nie musiał mówić tego tak wulgarnie.

-Hideki...- powiedziała ostrzegawczym tonem, na co ten wzniósł ręce w górę w geście kapitulacji. Kurosaki zmierzył go chłodnym spojrzeniem i warknął:

-Nie obchodzi mnie seks i skończ mi na ten temat pieprzyć.

-Jaki drażliwy- żachnął się brunet, a Naomi usiadła obok Kurosakiego, gdzie chwilę potem dołączył Asakura.

-Ichigo, nie rozumiem cię.  Ja na przykład jestem kobietą i mam pewne potrzeby, a ty jako samiec powinieneś to jeszcze bardziej odczuwać, masz tu idealny przykład faceta nie potrafiącego wytrzymać 2 dni bez seksu- wskazała na Hidekiego, na co ten pokazał jej język. Przyjrzała się Kurosakiemu. Ichigo usiadł na łóżku i oparł się plecami o ścianę.

-Ja tam ich nie odczuwam i jest mi z tym dobrze- prychnął, a Naomi spojrzała na niego zaciekawiona. Znają się ponad 2 lata, a nadal praktycznie nic o nim nie wiedziała, poza tym był pierwszym facetem, od którego słyszy takie słowa. Chyba naprawdę startuje na księdza.

-Seks odstresowuje- zasugerowała, a on ponownie prychnął.

-Mnie muzyka odstresowuje- odparł i sięgnął po album, który miała w szafce nocnej. Naomi chwilę zastanawiała się nad jego słowami, a prawda spadła na nią jak grom z jasnego nieba. Zerknęła na rudowłosego z lekkim niedowierzaniem.

-Ichigo...- zaczęła niepewnie- czy ty jesteś... prawiczkiem?- zapytała i zauważyła jak zaciska usta w wąską kreskę. Hideki parsknął śmiechem, przez co oboje spojrzeli na niego.

-On prawiczkiem?- prychnął, dalej się śmiejąc- spójrz na niego. Założę się, że zaliczył już tyle dziewczyn ile ja- powiedział pewnie, a ona przekręciła oczami.

--Nie ciebie się pytam- rzuciła ostro i z powrotem spojrzała na Kurosakiego- To jak jest?

Ichigo westchnął i spojrzał na nią znużony.

-Tak, jestem i co z tego?- powiedział znudzony, a Hideki aż zakrztusił się piwem, które pił. Naomi uśmiechnęła się szeroko na ten widok, a Ichigo uniósł kpiąco brew, chyba nie bardzo rozumiejąc o co im chodzi.

-Ty se jaja robisz?!?- Asakura patrzył z niedowierzaniem na kumpla, który nadal miał ten niewzruszony wyraz twarzy. Irytował go jego spokój.

-Nie, nie robię- odparł, a Hideki aż chwycił się za głowę. To po prostu niewyobrażalne dla niego, aby student 3 roku, który wręcz grzeszył urodą był prawiczkiem. Świat się kończy. 

-Ale miałeś laskę, prawda?- zapytał jakby z nadzieją, a na twarzy rudowłosego odmalowała się jeszcze większa irytacja.

-Nie- warknął, po czym ignorując Asakurę zaczął kartkować album. Hideki wyglądał jakby zobaczył ducha, a Naomi wyglądała na lekko wytrąconą z równowagi jego słowami i postawą.

-Powiedz, że chociaż się lizałeś z jakąś laską- odparł błagalnie.

-Przez "lizanie się" rozumiesz "całowanie"?- zapytał Ichigo niechętnie- Jakoś nie kręci mnie wymiana śliny, to niehigieniczne- odparł, a szczęki pozostałej dwójki z łoskotem opadły na podłogę. To stwierdzenie zupełnie ich rozbroiło.

-Nigdy się nie całowałeś? NIGDY?- zapytała Naomi z niedowierzaniem, gdy przytaknął.

-Czy to aż takie dziwne?- zapytał wyraźnie znużony tą rozmową.

-No pewnie, że tak! Stary masz 21 lat, prawie 22 i masz zerowe doświadczenie  w TYCH sprawach- odparł Hideki, mocno przy tym gestkulując rękami, ale zaraz potem otworzył szeroko oczy i zerwał się z łóżka jak oparzony, stając w bezpiecznej odległości od Kurosakiego- A może ty jesteś gejem?- zapytał ostrożnie. Ichigo, gdy tylko usłyszał tą sugestię napiął niebezpiecznie mięśnie, które świetnie się wyeksponowały, bo co jak co, ale muskulaturę to on miał perfekcyjną. Spojrzał na Hidekiego mrożącym krew w żyłach wzrokiem, przez co Asakura cofnął się o kilka kroków.

-A zmasakrować ci twarz tak, aby rodzona matka cię nie poznała?- warknął. Obiektywnie patrząc Kurosaki wyglądał teraz tak, że lepiej bez rangi górnodowodzącego do niego nie podchodzić, ale co się dziwić. Asakura mocno przegiął. Przecież na pierwszy rzut oka widać, że Ichigo jest w 100% hetero, ale jak widać nie każdy to rozumie.

-Ty, głąbie, siadaj i się nie odzywaj- Naomi zbeształa Hidekiego i położyła dłoń na ramieniu nabuzowanego rudowłosego, który nadal zabijał Asakurę wzrokiem- A ty Ichigo uspokój się, przecież wiesz, że ten idiota nie myśli- uspokajała go, a brązowooki głęboko odetchnął. Naomi miała rację, nie warto się denerwować. Aby uspokoić szargane nerwy spojrzał na zdjęcie w albumie. Była tam jego rodzina. Niezbyt poprawiło mu to humor, więc przekartkował album, aż znalazł zdjęcie, przez które lekko się uśmiechnął. Była na nim Rukia, cała w mące, w kuchni. Robiła wtedy naleśniki, ale on obsypał ją mąką i zrobił kilka zdjęć nowym aparatem. Wyglądała tak pięknie. Nieskazitelna, jasna cera, hebanowe włosy opruszone białym proszkiem i te błyszczące, wielkie oczy w kolorze indygo, obramowane grubymi, czarnymi rzęsami. Do tego uroczy uśmiech na jej pełnych, różanych ustach i delikatne rumieńce nadające jej jeszcze więcej uroku. Miała na sobie błękitną sukienkę i biały fartuszek obwiązany w talii, a włosy związane w dwa kucyki, które zrobiła jej Yuzu. Charakterystyczny kosmyk z grzywki znajdował się na jej twarzy, przez co wyglądała przesłodko. Naomi od razu zauważyła zmianę nastroju kumpla i zerknęła do albumu, ale Kurosaki w porę go zamknął i odłożył. Nie chciał im tego pokazywać. Ta jedna rzecz była jego skarbem. Zawiedziona spojrzała na jego szafkę nocną i coś zwróciło jej uwagę.

-Ej, Ichigo, kto to jest?- zapytała, widząc zdjęcie w ramce, na jego stoliku nocnym, widziała je kilka razy, ale nie zbyt ją to wtedy interesowało. Wzięła je do ręki i pokazała mu osobę, o którą jej chodziło. To zdjęcie przedstawiało grupę licealistów przed budynkiem szkolnym. Byli tak Keigo, Mizuiro, Ishida, Sado, Orihime, Renji, Tatsuki, Mahana, Chizuru, Rukia i on. Naomi wydało się dziwne, że na zdjęciu Ichigo się uśmiecha i obejmuje ramieniem niską brunetkę, która swoją drogą była bardzo ładna. Ichigo westchnął i chwycił za ramkę, patrząc dłuższą chwilę na rozpromienioną twarz Kuchiki wtulającej się do niego, z czego jak pamiętał, był wtedy bardzo zadowolony, a teraz oddałby wszystko, aby chociaż ją zobaczyć.

-To moja przyjaciółka z liceum- odpowiedział, a Hideki zaciekawiony podszedł do nic i gwizdnął przeciągle.

-Niezła laska,ale coś nie wyglądacie na tylko przyjaciół- zauważył, ale Ichigo to zignorował. W zamyśleniu patrzył na jej rozpromienioną twarz. Naomi widząc to uśmiechnęła się domyślnie.

-Podoba ci się?- zapytała, wyrywając go z zamyślenia.

-Kto?- zapytał trochę ogłupiały, na co ona wzniosła oczy ku sufitowi. Faceci.

-Ona- wskazała na zdjęcie, a Ichigo trochę się spiął, jednak nie widział już sensu w dalszej konwersacji na ten temat.

-A co cię obchodzi moje życie prywatne?- warknął, ale Naomi nie dała się zwieść. Wiedziała, że ucieka od odpowiedzi, a to znaczy, że coś jednak jest na rzeczy, ale wolała nie naciskać, gdy był zdenerwowany. I tak dowiedzieli się dzisiaj więcej na jego temat, niż przez ostatnie 2 lata.

-Którego praktycznie nie masz- dodał Hideki- chodźmy do tego klubu- jęknął.

Ichigo wiedząc, że nie dadzą mu spokoju, niechętnie wstał i zgodził się czując, że popełnia błąd. Temat jego rozetek sercowych został skończony na dzisiaj.

                                                                                                           Ciąg dalszy nastąpi...

                                  ---------------------------------------------------------------------------------

Rozdział dedykowany: SiliceYuri i MiszyPL.

Napisałam 2 rozdział dzisiaj, ale nie wiem kiedy wrzucę 3.  Co do niego... jest trochę zbereźny, są tam wulgaryzmy... czyli to co w opowiadaniach najlepsze. Wydaje mi się, że Naomi i Hideki trochę osaczyli Ichiego, ale może tylko mi się tak wydaje. A co do tekstu: Nie kręci mnie wymiana śliny, to niehigieniczne, używam go również w realu i miny moich znajomych wyglądają identycznie jak od tej dwójki. To wszystko na dzisiaj. Pozdrawiam. 

                                                                                                                                              asami-chi

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro