8.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W Buenos Aires nastał kolejny dzień. Właśnie szykuję śniadanie, a Ruggero bierzę prysznic. Po wczorajszym wieczorze jestem szczęśliwa i bardzo zadowolona. W czasie szykowania kanapek poczułam ciepły oddech na mojej szyi i duże, ciepłe dłonie pod moją bluzką. Poczułam krople na mojej twarzy przez mokre włosy Włocha, z których kapały krople wody.

- Ruggero już po kąpieli- powiedziałam i odwróciłam się w jego stronę zarzucając mu ręce na kark.

- Tak, ale nie wiem czemu nie poszłaś ze mną- powiedział i pocałował mnie w usta.

- Bo za dużo przyjemności już miałeś-  powiedziałam.

- Idę się jeszcze trochę ogarnąć, ale zaraz wrócę- powiedział i zniknął za wchodząc po schodach.

Zajecham się sprzątaniem kuchni lecz ciszę przerwał dobiegający z telefonu Ruggero SMS. Była ciekawa więc podeszłam, żeby odblokować ponieważ Ruggero był na górze, a mogła to być od Michael i Valentiny coś w sprawie Luny, która pojechała wczoraj do nich spać.

Wzięłam do ręki telefon, a tam przyszedł SMS od:

          Hejka kochanie
Dawno u mnie nie byłeś odwiedź mnie
Może wpadniesz na noc❤️
Delfi

Jaka Delfi nie pamiętam takiej osoby. Moje serce połamało się na setki kawałkowe spotyka się z kim, okłamuję mnie,źle było mu zaufać.

Wyszłam z kuchni i przeszłam do naszej sypialni na szczęście Ruggero był w łazience na górze więc nie słyszał mnie i nie musiałam go widzieć.

W sypialni wyjecham swoje ubrania i zaczęłam je pakować, zły leciały mi po polikach, ale starałam się tym nie przejmować. Pakowałam wszystko jak leci nie patrząc na to co pakuję i jaki hałas robię.

Nagle w drzwiach sypialni stanął Ruggero z przerażoną miną.

- Karol co się stało, co tutaj robisz- powiedział i chciał do mnie podejść, ale ja się odsunęłam.

- Nie dotykaj mnie- powiedziałam i dalej się pakowałam nie zwracając uwagi na to, że jest on w pomieszczeniu.

- Karol o co chodź nie rozumiem- powiedział i popatrzył na mnie smutnymi oczami.

- Ruggero o to chodzi, że jesteś świnią. Grasz na dwa fronty i jesteś okropnym kłamcą- krzyknęłam mu w twarz i uderzyłam go w polika tak, że jego głową poleciała na bok.

- Karol ja nie o co ci chodzi- powiedział kiedy odzyskał świadomość po uderzeniu.

- Znasz Delfi to ułóż sobie z nią życie- powiedziałam i zapiełam walizka kierując się do wyjścia.

- Karol kocham cię- powiedział kiedy znajdowałam się przy drzwiach.

- Ruggero nie kłam- powiedziałam- będę przysyłać Ci kasę na utrzymanie Luny powiedz jej, że miała złą matkę 8 żeby znalazła sobie inną matkę ponieważ ja nigdy nie będę dla niej dobra zadzwonię do niej jak sobie wszystko poukładam nie szukaj mnei Ruggero- powiedziałam spokojnie, a po moim poliku popłynęły kolejne łzy kiedy zamykałam dzrwi od domu zostawiając Ruggero samego.

HEJKA
POD POPRZEDNIM RODZIAŁEM DOSTAŁAM INFO, ŻE TA KSIĄŻKA JEST PODOBNA DO INNEJ WIĘC ZMIENIAM OSTRO PLAN, KTÓRY MIAŁ SIĘ WYDARZYC W TEN KSIĄŻCE. ZAWSZE LICZĘ SIĘ Z WASZYM ZDANIEM WIĘC ROZUMIEM TE UWAGI.

KOLEJNY RODZIAŁ NIE WIEM KIEDY SIĘ POJAWI, ALE MOŻE JUTRO LUB W SOBOTĘ ZOBACZĘ.

DZIĘKUJE ZA UWAGI. CHCĘ AVY TĄ KSIĄŻKĘ CZYTAŁO WAM SIĘ DOBRZE KOCHANI.

DO ZOBACZENIA ❤️🤩🙂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro