Lista

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

***Inej***

Dla Inej, ta wiadomoścć była jak mocne uderzenie w policzek. Patrzyła po pozostałych, jakby w nich miała znaleźć odpowiedź, na siedzące jej w głowie pytanie: gdzie on może być?
Z resztą zespołu nie było lepiej. Wylan w milczeniu przeglądał strony swojego notatnika. Jesper o mało nie zbił szklanki ze stresu, a Nina z Matthiasem starali się zrobić gofry (co im nie wychodziło).
W atmosferze unosiło się zdenerwowanie, stres i pewne zmartwienie.., bo gdzie może podziewać się bękart z Baryłki jak nie w Baryłce? O co chodziło z tymi bialymi postaciami? Czy to możliwe, że Kaz Brekker został porwany?

To wszystko było pogmatwane, bez wielu wyjaśnień. Wymagało przemyślenia, ale czy będą mieli na nie czas?

Umówili się na spotkanie za godzinę, w tym miejscu.
Inej wykorzystała to i już chwilę później maszerowała szybkim krokiem po ulicach Ketterdamu. Postanowiła przejrzeć jeszcze raz gabinet zaginionego- chciała zrobić to na spokojnie, miejsce po miejscu.
Weszła do pomieszczenia. Widać było, że Kaza nie było tam od jakiegoś czasu.
Zamiast starego biurka stworzonego z skrzynek i deski, na środku pokoju stało ładne, wykonane z ciemnego drewna.
Cieśla który się tym zajął, znał się na rzeczy, choć nie dorównywał w fachu fabrykatorom.
Nic na nim nie było oprócz kałamarza z czarnym piórem. W całym pokoju był niepokojący porządek.
Spróbowała otworzyć szafkę, bo pamiętała, że wcześniej nie zdołali tego zrobić. I tym razem się nie udało, ale wreszcie zauważyła wejście do klucza, które było ukryte.
Z zapałem wyciągnęła wytrychy i nieudolnie spróbował to otworzyć. Wiele jej brakowało do Kaza, który zamki traktował niemal z miłością, aczkolwiek teraz zależało jej tylko na otwarciu szafki.
Nie była pewna ile czasu zajęło otwarcie skrytki, ale się udało.

Miała nadzieję na odnalezienie odpowiedzi na rozwiązanie swoich problemów, lecz zamiast tego był tam tylko zwitek papieru napisany pismem Kaza. Była to lista, tak jakby szykował się do czegoś. Do wyjazdu. Czy to możliwe, że osiedlił się gdzieś indziej?

Dotarła do przyjaciół jak najprędzej.
-Słuchajcie.. jeszcze raz przeszukałam biuro. I znalazłam to.- odezwała się.

-Myślicie, że gdzieś wyjechał?- spytał z powątpiewaniem Wylan, po usłyszeniu od Jespera co było napisane na kartce

-Kaz? Wyjechać na stałe z Ketterdamu? Nie wydaje mi się.. - przyznał Jesper.

Utknęli w martwym punkcie. Jak się z niego wydostaną?

_______________________________________
Z kolejnym spoźnieniem, opublikowuję nowy rozdział. Czy macie jakieś zastrzeżenia? Brałam dużą przerwę i trochę inaczej rozbudowałam plan, ale mam nadzieję, że jest w porządku. Dziękuję wam za obecność💕👍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro