Stacja III. Pierwszy upadek Pana Jezusa.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

"i runął, a upadek jego był wielki"
chodził po wodzie
a potem rozsypał się
jak wieża zrobiona przez dzieci
gdy się w nią uderzy patykiem
albo gdy kropla deszczu znajdzie w niej mieszkanie
krzyż pasował do ludzkiego zamku
łatwo go było przewrócić
zapomnieć
„Królestwo moje nie jest"
z piasku
krzyż wbito w skałę
by się na pewno nie
zapomniał

Rozważanie
Tłum podąża za Jezusem, a Ty kierujesz się z nimi. Gwar, duchota, harmider. Kręci Ci się w głowie. Gdzie w oddali widzisz Jezusa, który ledwo idzie z belką na ramionach. Przyspieszasz, by znaleźć się bliżej niego, a On upada. Przypomina Ci się chwila, gdy mówił o człowieku budującym na skale i na piasku. Widzisz go teraz na piaszczystej drodze, jak pada na ziemię pod ciężarem krzyża. On. Bóg, który chodził po wodzie. Upada na piasek, tak niestały jak wszyscy Ci, którzy go wydali na śmierć. Ludzie wokół Ciebie szydzą z niego, mówią, że się zaraz rozsypie, ale Ty wiesz, że Jezus swój dom buduje na skale. Tak Ci przecież mówił, pamiętasz. I na tej skale, na Golgocie, On idzie na krzyż, by nic nie ruszyło Jego wyznania Miłości dla Ciebie. By się nie rozsypało, by nigdy nie nastąpił wielki upadek...

     Rozważając tę stację zastanów się, na czym budujesz swoje życie. Na świecie, który jest podobny do piasku — zawala się i upada przy najlżejszym uderzeniu patykiem, czy też na Bogu, który jest skałą? Upadek na skałę boli bardziej niż ten na piasek. Ale upadając na skale, wpadasz w ramiona Boga. Nic, że zedrą Ci się kolana. Powiedzmy sobie szczerze — to nie pierwszy raz. Ale Bóg nigdy nie zapomni Twojego upadku, bo sam PIERWSZY upadł dla Ciebie. Za Ciebie. Upadł, byś już nigdy nie musiał budować na piasku...


trzy stacje — co myślicie o moim spojrzeniu na Drogę Krzyżową? 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro