3. On mnie chyba stalkuje...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

3
Pov Kuba
Wstałem około 10, wyszedłem z pokoju i zrobiłem sobie płatki.

-Trzeba sprawdzić kogo ty tam urabiasz-powiedział Krzychu szturchając mnie.
-Ale ja nikogo nie urabiam.
-A ona?-zapytał pokazując mi nowe zdjęcie dziewczyny.
-Co ona?
-Podoba ci się?
-Nie...
-Nie kłam. To czuć od ciebie.
-No dobra... Ale nie mów reszcie.
-Spoko-uśmiechnął się-zrobiłeś się cały czerwony jak zobaczyłeś jej zdjęcie.
-Nie prawda!
-Kuba, chyba nie jestem jescze ślepy.
-Wal się.

Szybko zjadłem śniadanie i poszedłem do pokoju. Włączyłem instagrama.

@TaNijaka

Lecimy dzisiaj z @0da0dea na basen😁(wf😞) I z tej okazji kupiłam sobie nowy strój. Do zobaczenia foczki😘

❤ 0da0dea, patec_wariatec i 3074 innych użytkowników.

@0da0dea Oj lecimy foczko😂 wf to gówno
@TaNijaka @0da0dea no pewnie rybko😂 zgadzam się

@Hotboy pięknie foczko

@fanki_nijakiej piękne zdjęcie jak zawsze😘
@TaNijaka @fanki_nijakiej dzięki kochane😘

@komenator ale dekolt mogłaś schować
@patec_wariatec @komentator nie krytykuj jej, może robić co chce
@TaNijaka @patec_wariatec dzięki, że mnie obroniłeś😘ale mogłam zrobić to sama

@patec_wariatec superanckie zdjątko😙 kiedy mogę wpaść?

Postanowiłem wybrać się na basen, gdy powiedziałem chlopakom postanowili pójść ze mną i nagrać odcinek.

Pov Hanka
Tego dnia miałyśmy mieć zastępstwo zamiast malarstwa wf, ale świetna zamiana, no ja nie mogę... Lepiej być kurde nie mogło.

Z rana założyłam strój kąpielowy, który kupiłam dzień wcześniej, chciałam być pewna, że wygląda idealnie, żadnych wystających fałdek czy jakichś innych dziwnych rzeczy. Później podeszłam do szafy i wyjęłam czerwone dresy. Ubrałam się i wyszłam z pokoju.

-O ty ciulu jeden!-krzyknęła Oda przez co obudziłam się całkowicie.
-Daj se siana kurwa-powiedziałam.
-Oj nie wkurzaj się, ale przez to, że mamy identyczne dresy na sobie robimy zdjęcie w kiblu.
-Dobra, dobra, to nie ważne, dawaj żarcie.
-Chodź, mam jajecznicę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Co tam?-spytała "uroczo" Amanda patrząc ma swoje paznokcie, poprawka szpony. Amanda to typowa, stereotypowa blondynka, plastiku w sobie ma dużo, a w głowie pusto, przechodzi z klasy do klasy tylko dlatego, że jej rodzice przekupują nauczycieli. W ciągu jakichś 20 paru lat życia była już chyba z 20 razy pod skalpelem...
-Nic, a u ciebie?-zapytała sarkastycznie Oda.
-U mnie byłoby dobrze, gdyby nie ona-wskazała na mnie-zabrała mi faceta-zaśmiałam się.
-Tobie? I niby kogo? Ty tylko z plastikami się zadajesz-powiedziałam powstrzymując śmiech.
-No Kubusia.
-Że pateckiego? To, że mnie obserwuje na insta to nie moja zasługa.
-Wal się i odczep od niego, ostrzegam-odrzekła i z przyjaciółeczkami odeszły w stronę przebieralni.
-I tak to się robi-powiedziałam i przybiłam z przyjaciółką piontkę.
-Teraz na foto i przebieramy się.

@0da0dea

Takie tam przed basenem🤣 @TaNijaka kible na basenie najlepsze🤣 And yasss, we know, we are pojebane

❤TaNijaka, doucefille i 5758 innych użytkowników.

@TaNijaka wyłaź już!
@0da0dea @TaNijaka idę

@komentator bez przesady

@fanki_nijakiej jakie piękności 😍
@0da0dea @fanki_nijakiej dziękujemy 😘

@0dzianki czekamy na zdjęcie w strojach kąpielowych 😏
@0da0dea @0dzianki może kiedyś 🤷🏻‍♀️ zboczuchy wy moje😏

Cała klasa zdążyła się już przebrać chłopcy stali osobno od dziewczyn, tylko Amanda kleiła się do Wojtka. Wojtek to wysoki brunet o piwnych oczach, jest dobrze umięśniony, wszystkie dziewczyny podkochują się w nim, za wyjątkiem kilku między innymi mnie i Ody, należy do szkolnej elity, razem z kumplami przelecieli chyba wszystkie dziewczyny w szkole.

-Dobrze, możecie wejść do wody, tylko uważajcie na siebie-powiedział nauczyciel wf-u, wszyscy jak szaleni pobiegli za różne zjeżdżalnie i inne atrakcje, a my z Odeą jako jedne z nielicznych poszłyśmy po prostu popływać. Co chwilę jedna drugą podtapiała (bezpiecznie) albo ochlapywała, ale rajską zabawę dziewczyna przerwała jednym pytaniem...

-Ej, a to nie jest friz z ekipą i patecem?-zapytała.
-Nie, napewno nie-powiedziałam i odwróciłam się w drugą stronę, stali tam-serio? On mnie chyba stalkuje...
-Oj tam, nie narzekaj, patrz macha do ciebie-dziewczyna wskazała ręką na chłopaka.
-O kurczę, serio-odmachałam mu, chłopak od razu wskoczył do basenu ochlapując przy tym pozostałą część ekipy i podpłynął do mnie.
-Hej piękna-powiedział z ogromnym uśmiechem.
-Cześć piękny-odpowiedziałam.
-To ja się może ulotnię?-bardziej zapytała niż stwierdziła Oda i odpłynęła kawałek dalej.
-To co taka piękna kobieta porabia tutaj sama?-zapytał.
-Mam wf i nie jestem sama tylko z moją klasą-wyrecytowałam jak wierszyk.
-Ładny strój-powiedział z lekkim zakłopotaniem.
-A gdzie ty się patrzysz?-powiedziałam ze śmiechem-dzięki-zauważyłam Amandę płynącą w naszą stronę i lekko się wzdrygnęłam.
-Wszystko okej?-spytał wyraźnie zaniepokojony.
-Tak-powiedziałam i poczułam pełny nienawiści wzrok plastika na sobie, niby się jej nie boję, ale nie chcę z nią zaczynać, wiem jak urządziła niektóre osoby...
-Napewno?
-Tak... Ja już pójdę-miałam odpłynąć, ale chłopak złapał mój nadgarstek, odwróciłam głowę i oboje patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Trochę to było dziwne, wiedzieliśmy się drugi raz w życiu, a ja czułam jakbyśmy znali się od zawsze.
-Nie idź-powiedział z lekkim uśmiechem.
-Ale... Ja muszę...-szepnęłam.
-Proszę-nalegał.
-Nie mogę-powiedziałam i wyrwałam swoją rękę. Chłopak przez chwilę nie ruszył się z miejsca, ale gdy chciałam już odpłynąć złapał mnie jeszcze raz, położył swoje dłonie na moich biodrach i pocałował mnie. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, nie byliśmy razem... Ale on mnie pocałował... Nie mogłam tego zrozumieć, biłam się z myślami, ale po chwili zaprzestałam, założyłam swoje ręce na jego kark i odwzajemniłam gest. Chciałam tego. Czułam na sobie spojrzenia wszystkich osób, które tam wtedy były, ale to się nie liczyło, liczyłam się tylko ja i on. Przerwaliśmy dopiero, gdy nie mogliśmy już oddychać, nasze usta rozłączyły się i nasze twarze prawie się stykały, czułam jego oddech na sobie, patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Nie mogliśmy przestać, do momentu, gdy ktoś nie pociągnął chłopaka pod wodę, zaśmiałam się.
-Co to miało znaczyć?!-oburzył się.
-Trzeba było to przerwać-wzruszył ramionami tromba.
-Ale żeby mnie topić od razu?!
-A co mogłem innego zrobić?-postanowiłam nie przeszkadzać im i popłynąć do Ody.

-Co tam się odpierdoliło?!-krzyknęła i część osób zwróciła na nas uwagę, ale na krótko.
-Nie wiem-wymamrotałam.
-Jak to do chuja wafla nie wiesz?! Jak wyście się całowali!
-Ale to nie moja wina...
-No, a teraz mi tu kłamiesz tak bardzo, że aż widać, jakbyś nie chciała odpłynąć od niego nie byłoby całowania, nie piernicz.
-No i co z tego?
-Kurde, cała klasa to widziała i wiem, że niektórzy mają film.
-Utop mnie-powiedziałam z rezygnacją.
-Jeśli chcesz-wzruszyła ramionami, a ja popatrzyłam w stronę pateca, chłopcy robili sobie zdjęcia z osobami z klasy, teraz z Amandą, kleiła się do pateckiego jak rzep do psiego ogona, poczułam się... Zdradzona? Tak, tak to można nazwać.
-Żegnaj świecie-powiedziałam, a dziewczyna nie zdążyła wepchnąć mnie pod wodę, bo ktoś to zrobił za nią.
-Co to miało znaczyć księżniczko?-zapytał Kuba, gdy się wynurzyliśmy.
-Nic...-wymamrotałam.
-Widziała jak robiłeś zdjęcie z Amandą i poczuła się zdradzona-powiedziała moja przyjaciółka, a ja kolejny raz tego dnia poczułam czerwień na twarzy.
-Ja jej nawet nie znam-powiedział chłopak przytulając mnie od tyłu.
-Wiem, ale chcę jeszcze trochę pożyć co jest równoznaczne z tym, że nie mogę się z Tobą spotykać...-rozmawialiśmy tak, jakbyśmy znali się od zawsze, nie powiem, odpowiadało mi to, ale z drugiej strony było dziwne, widzę chłopa drugi raz, pierwszy rozmawiamy tak jakby i on, tak na przywitanie, mnie całuje...
-Nie zabroni Ci.
-Ja wiem...-nie dokończyłam, ponieważ poczułam czyjeś usta na swoich, to były jego usta, te piękna usta. Chciałam, aby ta chwila trwała wieczność, ale ktoś go odciągnął.
-Nie chcę być jeszcze wujkiem-zaśmiał się Karol.
-Idiota...-szepnął Kuba-coś Ci znowu odwala?
-Nie, ale kleicie się do siebie za bardzo, nie mamy miejsca na dzieci w domu-cicho zaśmiałam się.
-Przepraszam, że przeszkadzam w tej jakże ciekawej konwersacji, ale ja nie chce jeszcze dzieci jestem na to za młoda.
-Ale na chłopaka nie-powiedział friz, a my zaśmialiśmy się.
-Ciekawe... Ja już pójdę-powiedziałam i popłynęłam na poszukiwania przyjaciółki. Znalazłam ją obok... Poczciwego Krzycha? Czyżby byli razem? Nie wiem, ale się dowiem. Postanowiłam nie przerywać im i poszłam do szatni po telefon, żeby zrobić im kilka zdjęć.

Hej! To znowu ja, dodaje teraz, bo wiem, że później zapomniałabym, żeby poprosić o coś, ale to zaraz.

Ten rozdział jest jednym z moich ulubionych, nie wiem czemu.

Może jest lekko oderwany od poprzednich, ale co tam《był pisany dużo później niż powinien😅》

Odnośnie mojej prośby, jestem przy dużo dalszym rodziale i całkowicie straciłam wenę. Tutaj pojawia się pytanie, a za razem prośba. Byłaby jakaś osoba chętna do pomocy mi z książką? W sensie, że pomoc przy pomysłach itp. jeśli ktoś chętny niech napiszę w komentarzu.

Dobrej nocki/miłego dzionka🖐🏻

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro