rozdział 5 Porwanie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Ała...-wystękał obolały Lucas - Bolą mnie nawet  części ciała o których dotychczas nie miałem pojęcia
-trzeba było nie być takim zbereźnikiem -powiedziała z uśmiechem na pyszczku Shira

Tymczasem w lochach 
*jebs*
~Aaałłłaaa, mojjjaa duuupaa
*większe jebs*
-Ash przestań próbować doskoczyć, bo nie dolecisz
-Zawrzyj mordę Piter, byłam na olimpiadzie to dolecę -powiedziała zdenerwowana blondynka
-.... to samo mówiłaś na przełęczy, chwilę przed tym zanim nas porwali, i to była olimpiada z polskiego....-odparował chłopak
-Te czerwony gadulcu kat Cię prosi! -dał się słyszeć szyderczy okrzyk zza krat celi
-...............................JESTEM RUDY NIE CZERWONY TY DALTONISTO  (bez obrazy) wykrzyknął czerwony ze złości chłopak
-*Snrk* taaak jaaasne wcaaaale -wtrąciła Ashley
-Mniejsza z tym, idziemy!

Chwilę później na stole katowskim

-Wy dwaj ściągnijcie mu portki, zabawimy się -powiedział złowrogo Kat....

II Polsat  tak wiem zabijecie mnie za to 😱ale spoko już piszę ciąg dalszy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro