-Ała...-wystękał obolały Lucas - Bolą mnie nawet części ciała o których dotychczas nie miałem pojęcia
-trzeba było nie być takim zbereźnikiem -powiedziała z uśmiechem na pyszczku Shira
Tymczasem w lochach
*jebs*
~Aaałłłaaa, mojjjaa duuupaa
*większe jebs*
-Ash przestań próbować doskoczyć, bo nie dolecisz
-Zawrzyj mordę Piter, byłam na olimpiadzie to dolecę -powiedziała zdenerwowana blondynka
-.... to samo mówiłaś na przełęczy, chwilę przed tym zanim nas porwali, i to była olimpiada z polskiego....-odparował chłopak
-Te czerwony gadulcu kat Cię prosi! -dał się słyszeć szyderczy okrzyk zza krat celi
-...............................JESTEM RUDY NIE CZERWONY TY DALTONISTO (bez obrazy) wykrzyknął czerwony ze złości chłopak
-*Snrk* taaak jaaasne wcaaaale -wtrąciła Ashley
-Mniejsza z tym, idziemy!
Chwilę później na stole katowskim
-Wy dwaj ściągnijcie mu portki, zabawimy się -powiedział złowrogo Kat....
II Polsat tak wiem zabijecie mnie za to 😱ale spoko już piszę ciąg dalszy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro