~ 114 ~
Gideon Prewett i Fabian Prewett
Gideon: Hej
Gideon: Odezwij się
Gideon: Zaraz nowy rok
Gideon: Powinniśmy spędzać go razem
Gideon: Mama odchodzo od zmysłów
Gideon: Ojciec stara się ją pocieszyć, ale widać, że on też ledwo daje radę
Gideon: Gdzie jesteś?
Gideon: Jak źle jest?
Gideon: Cierpisz?
Gideon: Zakon zaczął poszukiwania
Gideon: Wszyscy się martwimy
Gideon: Peter już w ogóle się nie odzywa
Gideon: Syriusz mówił, że jak u niego ostatanio był to cały czas płakał
Gideon: Nie może normalnie funkcjonować bez ciebie
Gideon: Odezwij się, błagam cię
Gideon: Nie mogę stracić jeszcze ciebie
Gideon: My nie możemy
Gideon: Jesteś moim bratem
Gideon: Kocham cię
Gideon: Wracaj
Gideon: Proszę cię
Gideon: Nie zostawiaj mnie
Gideon: Chociaż ty
Fabian: Uspokój się i zapomnij
Gideon: FABIAN!!!
Gideon: ŻYJESZ
Gideon: GDZIE JESTEŚ
Fabian: Zapomnij
Fabian Prewett is offline
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro