6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

UWAGA! Nie naśladować zachowań bohaterów w tym rozdziale! Jeśli chcesz zachować powagę (i nie oblać się tym co teraz pijesz) lepiej nie czytaj tego rozdziału!

Blanka

W pierwszą noc w nowym domu będziemy się razem upijać. Byliśmy pełnoletni, ale mnie to i tak nie przekonywało. Nie widzę sensu w chlaniu do nieprzytomności. Pewnie z czasem się przyzwyczaję. Kto wie?
Stark poszedł (chyba) w stronę swojego warsztatu. Poszliśmy za nim. Otworzył jakąś szafkę i zobaczyłam... więcej alkoholu niż w monopolowym. Były tam whisky, piwa, wódki, wina i wszystko to z dużym poziomem alkoholu.
- No to bierzemy - powiedział podziwiając swoją kolekcję.
Braliśmy po dwie butelki. Jak zdecydowaliśmy(bez Starka, bo dla niego alkoholu nigdy nie za dużo), że już wystarczy. Już sobie wyobrażam jak wszyscy mamy kaca. Podobno tylko Wanda i Pietro mają mocną głowę do alko.

Steve

Zawsze tak jest, że jak biorę tylko trochę alkoholu do buzi to mi odbija... Podobno później gadam do siebie... trochę wstyd... W sumie nie wiem po co to robię... Chyba dlatego, że jakbym tak zrobił to wszyscy mieliby ze mnie beke...
Zaczęliśmy pić. Rocket i Groot puszczali młodzieżową muzykę. Ja i tak wolę te 'stare' hity.
Stark już wypił 3 butelki whisky i chyba był piany zachowywał się dziecinnie, to znaczy jeszcze bardziej dziecinnie niż zwykle. Może on się w ogóle nie upił? Kto go tam wie.

Tony

Steve odpadł po pierwszym winie. Jak można tak szybko się upić? On nie jest stworzony dla alokoholu. Co innego ja! Piję ponad 50% trunki i nic mi nie jest. W szkołach to zawsze tylko uczą, że alkohol to zło, wszyscy cię później opuszczą... A TO BZDURA! PRZECIEŻ TRUNKI KSZTAŁTUJĄ! Spójrzcie na mnie! Prawie całe życie piłem alkohol, a na jakiego człowieka wyszedłem! Każdy mnie zna, mam dużo fanek, wspaniałą żone i wszystko co tylko zapragnę! Możesz myśleć co chcesz. Ja uważam, że alko jest the best.

Pietro

Po pół godzinie większość była upita, kilka osób leżało niepszytomnych, a muzyka nadal grała. Ja oczywiście nagrywałem relacje na instagrama. Było tak... po 23. Po pijaku dużo osób się całowało (wszystkie pocałunki są na relacjach na żywo) np. Okoye i T'Challa, Bucky i Steve, Nat i Bruce, Scott i Hope, Pepper i Stark, Walkiria i Loki, Walkiria i Thor, Gam i Peter, Blanka i Thor, Mantis i Thor. No i to chyba wszyscy, a nie sorry jeszcze Blanka i Thor. To trochę chore, że kilka osób całowało się ponad jeden raz. No trudno. Jutro mnie zapewnę zabiją. Już nie raz za takie coś wylądawałem w szpitalu. Dosłownie wylądowałem, bo Bruce się troszeczkę za bardzo wkurzył i rzucił mną przez dach. Bardzo bolało. Wylądowałem w szpitalu i przy okazji musiałem zapłacić za wyrządzone szkody w Avengers tower i szpitalu. Nie stać mnie było, więc pożyczyłem od Starka. Do teraz mu nie oddałem, ale ciiii!
- PIETRO! - powiedziała Wandzia - PRZESTAŃ ICH WRESZCIE NAGRYWAĆ!
- No Wandzia - odpowiedziałem nie wyłączając telefonu - nie przesadzaj.
- TY PRZESADZASZ! ODŁÓŻ TEN TELEFON!
- Zachowujesz się jak typowa matka.
- A TY JAK TYPOWY DZIECIAK!
- Dobra ludzie idziemy zobaczyć co się dzieje głębiej w tłumie!
Uf... uciekłem Wandzi. Po co ona się tak spina?! Przecież ja nic złego nie robię!

Groot

Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot, Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot! Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot? Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot. Jestem Groot? Jestem Groot!

Pietro

Później było tylko lepiej dla mojej oglądalności. Stark wszedł na stół i tańczył makerene, Steve mówił do siebie i przeklinał, Bruce spał głową w kiblu, a Nat rozwaliła pół wieży, więc Tony raczej będzie musiał wydać na to kaskę. Po za nimi reszta leżała nie przytomna. Nie jestem zawiedziony. Jestem bardziej szczęśliwy. Mam więcej fanów i serduszek. Dla mnie się to opłaca. Oczywiście tylko dla mnie. Wandzia poszła już spać jako jedyna normalnie. Może to chore, ale lubię melanże. Ja pójdę spać jak wszyscy się upiją do nie przytomności albo jak mi się to znudzi(ale to się nigdy nie wydarzy). Boję się co będzie jak wszyscy się obudzą. Zawsze mam kilka siniaków, ale (chyba) jakoś to przeżyję. Noo... najwyżej umrę. Trudno. Może chociaż Wandzia będzie po mnie płakać. Fajnie by było jakby mnie nie zabili. Nawet bardzo fajnie.

Dziękuję za tyle wyślwietleń❤
Wesołych Mikołajków❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro