=8=[2]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nienawiść.

Tyle mogła powiedzieć o zielonookim blondynie. Nastolatek kolejny raz ją zdenerwował i ośmieszył przy prawie całej klasie.

Będąc na plaży zabrał jej ubrania, wrzucił do morza, następnie wywrócił ją na piasku, a na dodatek przeciął zapięcie górnej części stroju kąpielowego.

To był szczyt wszystkiego.

Mieli po piętnaście lat, a on zachowywał się, jak rozwydrzony siedmiolatek. Miała go dość. Najchętniej wpakowała, by go do rakiety i odesłała na inną planetę. Jednak nie była mu dłużna.

W czasie kolacji, na stołówce dziewczyna 'przez przypadek' wylała na niego całą herbatę, a później obsmarowała go dżemem, mówiąc przy tym, aby kupił lepsze tampony, bo morze czerwone go zalało. Wszyscy się śmiali, a zdenerwowani nauczyciele zadzwonili po rodziców, którzy zabrali dwójkę rozrabiaków do domów. Gdzie dostali szlaban, a w szkole musieli sprzątać klasy po lekcjach.

***

To było, jakoś wtedy, kiedy mieli po szesnaście lat. Ciemnowłosa chciała się odegrać za kolejną akcje, mającą miejsce dwa dni temu. W tym celu kupiła cebulowe chrupki i klej szybkoschnący.

Kiedy Adrien siedział pod schodami oparła się o barierkę, a w ręce trzymała pudełko z klejem. Przekręciła opakowanie, a klejąca maź spłynęła na blondyna. Ona szybko uciekła i pobiegła po schodach na dół. Otworzyła paczkę chipsów i wysypała na zielonookiego, który wyglądał jak potwór oklejony jedzeniem.

To podobało się Marinette, jak nikt. Dlatego zrobiła mu zdjęcie i uciekła.

Tak, już z nimi było.

Nauczyciele nie wiedzieli, co robić. Rodzice wyrywali sobie przez nich włosy z głów, a oni?

Niesamowicie bawili się, nie podejrzewając, że kiedyś połączy ich uczucie.

Niesamowicie mocne uczucie.

***

Siedemnastka, to okres, kiedy wymyka się na pierwsze imprezy, pije pierwsze drinki, albo traci się dziewictwo.

Stała z alkoholem w ręce i obserwowała otoczenie, rozmawiając w tym samym czasie z Alix, która jako jedyna była po stronie Marinette. Basen, który znajdował się obok nich był pusty. Nikt nie chciał wskakiwać do zimnej wody, mimo, że był początek lata.

Dupain-Cheng upiła łyka piwa i po raz kolejny rozejrzała się po po podwórku. Głośna muzyka, na pewno przeszkadzała sąsiadom, ale każdy miał to gdzieś i dobrze się bawił. Tańcząc, pijąc, grając w butelkę, czy zabawiając się na górze w sypialniach. Wśród tłumu mignął jej wysoki blondyn, który z łobuzerskim uśmiechem kierował się w jej stronę.

Kubdel, uznając, że robi się niebezpiecznie niepostrzeżenie zwiała. Młody Agreste podszedł do Marinette i spojrzał w jej oczy.

-Lubisz wodę? - zapytał zachrypniętym głosem, a w jego oczach widać było niebezpieczny błysk. Zaprzeczyła powoli głową, ale było za późno. Adrien przerzucił ją sobie przez ramię i skierował się w stronę basenu. Wrzucił ją do wody, ale nie przewidział tego, że dziewczyna pociągnęła go za sobą. Skutkiem tego był śmiech zebranych imprezowiczów, wielki plusk i głośna wymiana wyzwisk pomiędzy nastolatkami.

Ciemnowłosa podpłynęła do blondyna i uderzyła go z pięści w twarz. Powtórzyła tę czynność kilka razy. Blondyn nic sobie z tego nie robił i patrzył roześmiany na mokrą Marinette. Mimo, że też był mokry to mu to nie przeszkadzało.

Było warto.

Chwycił nadgarstek fiołkowookiej i zbliżył usta do jej ucha.

-Dla mnie jesteś taka mokra? - zapytał.

-Jesteś idiotą! - krzyknęła i wymierzyła mu siarczysty policzek.

To zabolało.

Podpłynęła do drabinki i wyszła z basenu. Popatrzyła na Agreste'a i pokazała mu środkowego palca, wyzywając go pod nosem. Blondyn uśmiechnął się gdy zobaczył prześwitującą bieliznę dziewczyny.

Punkt dla niego.

__________________________________________

Jak wrażenia? Podoba się? Co u was?

Pytania?

Teorie?

Zażalenia? :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro