#37

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- W takim razie uszanuję twoją decyzję - z pełną powagą zapewnił Karol. Po chwili jednak na jego twarz ponownie wpełzł flirciarski uśmiech. - Ale jak coś to wiesz, gdzie mnie szukać...

- Ja pierdolę! - przez chwilę Doknes miał nadzieję, że naprawdę odpuści sobie te pomysły, najwyraźniej się mylił. Załamany postawą chłopaka usiadł i podparł głowę dłońmi. - Czemu ja muszę cię kochać...

- A czemu nie? A, właśnie przypomniałeś mi... - zaczął Karol, po czym przykląkł przed Hubertem na jedno kolano. Blondyn już wiedział, co chce zrobić. Czuł to w kościach. - Czy zostaniesz moim księciem w wieży?

Gdyby Doknes pił teraz herbatę to pewnie by się opluł, bo takiego tekstu się nie spodziewał. "Cóż, przynajmniej nie księżniczka."

- Ta, jasne - odpowiedział wreszcie. Usłyszawszy to, Dealer wstał i ruszył do łazienki, w której się zamknął. - Ej, a ty gdzie?! - blondyn poszedł za nim pod drzwi, po czym zaczął uderzać w nie rękami. Nie za mocno, ale tak, że dało się usłyszeć po drugiej stronie.

- Sikam - dobiegł go przytłumiony głos Dealera. - Po to się między innymi idzie do łazienki, mózgu.

- Acha, wiesz, myślałem że tak się na mnie napaliłeś że dostałeś erekcji i kapturzysz mnicha.

- Serio? - zdziwił się Karol, nie okazując ani krzty onieśmielenia.

- Nie.

- To po co mi to mówisz?

- To był sarkazm!

- A ja myślę że chciałeś mnie zawstydzić. I jeszcze się dowartościować - wyszedł z pomieszczenia, patrząc cały czas na Huberta, który cofnął się, gdy ten otwierał drzwi. - Nie musisz tego robić, jesteś wartością samą w sobie.

- Nie chciałem tego zrobić... - zaprzeczył Doknes, ale zrobił to tak nieprzekonująco, że sam sobie nie uwierzył.

- Och, nie chcesz widzieć jak się rumienię z powodu tego, co mówisz? - Karol zrobił przesadnie smutną minę, chcąc mu uświadomić, że oczekuje od niego odwrotnego zachowania.

Hubert nie wiedział, co odpowiedzieć, więc nic nie odpowiedział. Tylko tak stał zbaraniały. Karol westchnął i usiadł w fotelu przed komputerem. Najwyraźniej chciał nagrać odcinek na kanał, więc blondyn uznał, że nie warto mu przeszkadzać. Postanowił wyjść, by zaczerpnąć świeżego powietrza.

~~~

...zabijcie mnie

~aŁtoreczqa

EDIT Ano tak zapomniałam, dedikejszyn dla KochamDealeraXDD bo chciała wiedzieć jak sikają

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro