13.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Minhyuk został sam na zapleczu nie znanego mu nawet sklepu, w małej niewymiarowej łazience z ręcznikiem w ręce. Ale nie zwracał na to uwagi, gdy Yuri tu z nim była, dopiero teraz gdy wyszła zaczął się rozglądać w około siebie.

Spojrzał na swoje odbicie w niewielkim upaćkanym lusterku dalej delikatnie dotykając i osuszając końcówki swoich włosów.

- Idiota ze mnie, prawda? – zaczął rozmawiać ze swoim odbiciem – Poświęcać swoje najlepsze ciuchy dla dziewczyny? – prychnął – Ale z jakiegoś powodu to zrobiłem, dlaczego nie potrafię zrozumieć co to za powód? Dlaczego dopiero teraz poznałem ją z takiej strony? Dlaczego dopiero teraz pokazuje swoją delikatność? Dlaczego teraz pokazuje swoje współczucie? Dlaczego teraz wydaje się być przepiękna? Dlaczego ona dopiero teraz jest taka? – Minhyuk co chwilę zadawał sobie pytanie ciągle przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze, ale na żadne nie potrafił sobie odpowiedzieć – Dlaczego? Przecież jej nie cierpię. Zrobiła mi tyle złego, więc dlaczego? Dlaczego nie potrafię się na nią zezłościć gdy patrzy na mnie tymi swoimi dużymi brązowymi oczyma, których nie zakrywa już za szklanymi okularami? Dlaczego nie potrafiłem przestać jej śledzić gdy widziałem jak z jej ciała paruje szczęście? Dlaczego nadal o niej gadam? – złapał się za głowę – zwariowałem?

***

Udało mi się znaleźć parę metrów od sklepu spożywczego do którego wepchnęłam Minhyuka, sklep z pamiątkami. Złapałam za pierwszą lepszą koszulkę, bluzę i czapkę byleby mógł się w cokolwiek przebrać z mokrych ciuchów. Zapłaciłam i od razu ruszyłam z powrotem do sklepu w którym zostawiłam Minhyuka. Nie zajęło mi to pewnie minuty, bo robiłam to wszystko w biegu, z myślą że jak wrócę na zaplecze, go już tam nie będzie.

Miałam już wejść do łazienki gdy usłyszałam, że Minhyuk z kimś rozmawia. Nienawidziłam podsłuchiwać, ale nie miałam gdzie odejść, a jego głos rozpościerał się echem po całym zapleczu.

- Dlaczego? Przecież jej nie cierpię. Zrobiła mi tyle złego, więc dlaczego? Dlaczego nie potrafię się na nią zezłościć gdy patrzy na mnie tymi swoimi dużymi brązowymi oczyma, których nie zakrywa już za szklanymi okularami? Dlaczego nie potrafiłem przestać jej śledzić gdy widziałem jak z jej ciała paruje szczęście? Dlaczego nadal o niej gadam? – usłyszałam, i przymknęłam buzię ręką by nie usłyszał że jestem w pobliżu.

Czy on mówił o mnie? Z kim rozmawiał na mój temat? I dlaczego mnie śledził? Teraz już wszystko do mnie docierało, dlaczego akurat on znalazł się w pobliżu mnie, dlaczego mi pomógł, dlaczego tak się zachowuje. Było w tym wszystkim coś intrygującego, ale nie potrafiłam do końca określić co to dokładnie było. Może to był moment kulminacyjny w którym będę w stanie w końcu pogodzić go z moją siostrą. Najwidoczniej byłam na dobrej drodze.

- Minhyuk, rozmawiasz z kimś przez telefon? Jestem z powrotem – zapukałam delikatnie w drzwi od łazienki i weszłam do środka.

Zobaczyłam jak chłopak opierający się o umywalkę delikatnie się zmieszał wpychając jedną z dłoni do kieszeni i wyciągając telefon.

- Tak, rozmawiałem z managerem, powiedziałem że przypadkiem na Ciebie wpadłem i poszliśmy coś załatwić – uśmiechnął się.

- Jasne – kiwnęłam głową z nietęgą miną bo doskonale wiedziałam że kłamał – tu masz ubrania – podałam mu worek z ciuchami – przebierz się i czekam na Ciebie przed sklepem – uśmiechnęłam się delikatnie wychodząc z łazienki.

- Yuri – usłyszałam za sobą jego głos i poczułam jak łapie mnie za nadgarstek i obraca w swoim kierunku – Dziękuję – na jego twarzy zagościł tym razem nieśmiały uśmiech a jego wzrok ciągle uciekał przed moim.

- Nie ma za co, to Ty mnie uratowałeś przed kałużą – zaśmiałam się – to tylko moja oznaka wdzięczności – wyrwałam delikatnie dłoń z jego uścisku i wyszłam ze sklepu wcześniej dziękując sprzedawcy za możliwość skorzystania z łazienki.

Usiadłam sobie na murku przed sklepem i czekałam aż łaskawie Minhyuk wyjdzie przyglądając się okolicy. Z daleka znowu dostrzegłam małą restaurację do której zmierzałam przed tym całym zdarzeniem. Wstałam i poszłam w jej kierunku, bo z tego wszystkiego naprawdę zgłodniałam.

***

Minhyuk przebrał mokre ciuchy na te które dostał od Yuri.

- Głupia – syknął patrząc na swoje odbicie w lustrze.

Nie dość, że na bluzce którą mu kupiła widniał napis '' Najlepsza dziewczyna na świecie'' po japońsku to jeszcze sięgała mu trochę poniżej pępek. Bluza nie była lepsza, mimo że był naprawdę szczupły to czuł, że to bluza dla dziecka i przy możliwie jak najmniejszym ruchu strzeli mu na plecach. Ale mimo wszystko nie był ani trochę zły, zaśmiał się tylko pod nosem bo wyglądał komicznie. Mokre ciuchy wsadził do torby i wyszedł ze sklepu. Yuri nie było, więc od razu pomyślał że zwyczajnie zostawiła go na pastwę losu, by w tym całym przebraniu paradował sam po mieście. Rozglądnął się dookoła i ją jednak zauważył. Stała przed restauracją przyglądając się karcie dań. Minhyuk od razu ruszył w jej stronę.

- Głodna? – zapytał stając tuż za nią.

- O, jesteś – dziewczyna podskoczyła z zaskoczenia odwracając się w jego kierunku – Minhyuk – zaczęła przyglądając mu się uważnie i zakrywając twarz buzią by nie wybuchnąć śmiechem – dobrze wyglądasz.

- Naprawdę zabawne – odpowiedział jej naciągając w dół krótką koszulkę – chodź – złapał ją za dłoń i pociągnął za sobą do restauracji – za te ciuchy ja stawiam obiad, chociaż nie powinienem, bo wyglądam jak idiota – znalazł wolny stolik i odsunął krzesło by dziewczyna usiadła i usiadł naprzeciwko niej – Na co masz ochotę? – zapytał przeglądając kartę dań.

- Nie mam zielonego pojęcia, chciałabym zjeść coś tradycyjnego, coś czego dawno nie jadłam – nieśmiało zagościł na jej twarzy uśmiech, wiedząc że tak naprawdę nigdy wcześniej nie miała do czynienia z jakąkolwiek inną kuchnią niż koreańską.

- Z tego co pamiętam zawsze lubiłaś Udon – pokazał dziewczynie palcem pozycję w karcie – też bym zjadł.

- Dobrze, to Udon – kiwnęła głową.

Obydwoje zamówili po gorącej japońskiej zupie, którą chwilę później otrzymali. Panowała całkowita cisza podczas jedzenia, ale i jedno i drugie nie miało zielonego pojęcia o czym mają rozmawiać. Yoona, która ciągle grała rolę Yuri nie znała Minhyuka praktycznie w ogóle, wiedziała o nim nie wiele, najmniej z całego zespołu, ale nie wiedziała dlaczego tak mocno ciągnęło ją do niego jak do żadnego innego, miał w sobie coś co powodowało że ciągle miała gęsią skórkę. Natomiast Minhyuk znał Yuri aż za dobrze i nie potrafił do siebie przyswoić, że widzi ją w takim wydaniu, że ma przed sobą dziewczynę, która jakby narodziła się na nowo i zmieniła całe swoje życie i usposobienie. Chciał móc ją widzieć taką już zawsze, ciągle na nią spoglądał i pierwszy raz zabrakło mu słów, nie potrafił nic z siebie wydobyć, bo ona coraz bardziej go onieśmielała.




____________________

ale miałam problem z pisaniem tego rozdziału, ale jakoś poszło.

byle do przodu.

Dziękuję wszystkim za dobre słowa i głosy <3!


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro