64.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od naszego ostatniego spaceru zaczęłam z Minhyukiem spotykać się notorycznie - jak przyjaciele. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Ale mimo wszystko musieliśmy się za każdym razem kryć, nie mieliśmy tej swobody którą mieliśmy w Japonii. Minhyuk był w związku, a sam należał do osób rozpoznawalnych i dziennikarze tylko czekali na jakieś jego potknięcie. Obydwoje chcieliśmy tego uniknąć. Wiedzieliśmy, że gdyby Solar dowiedziała się że jego kłamstwa o natłoku pracy nad nową płytą były związane tak naprawdę ze spotkaniami ze mną - już więcej bym go nie zobaczyła. Musiałam korzystać z tego czego mogłam. Każdego ranka budziłam się tylko po to by móc go tego dnia znowu zobaczyć. Czułam się jak w śnie, którego nie chciałam kończyć.

***

"Kino?" przeczytałam w smsie który Minhyuk wysłał mi z samego rana. Od razu mu odpisałam zgadzając się na jego propozycję. Już dawno zapomnialam co to kino. Obowiązki przytłaczały mnie przez większość mojego życia powodując że musiałam rezygnować z wielu przyjemności. Cieszyłam się że mogłam odkrywać je na nowo - właśnie z nim.

Zwlekłam się z łóżka by wziąć prysznic i przygotować jakiś posiłek przed naszym kolejnym wspólnym wyjściem. Minhyuk uwielbiał jeść to co mu przygotowywałam, co ogromnie mnie satysfakcjonowało. On dodawał mi poczucia własnej wartości i tego że jednak do czegoś się nadaje. 

***

Do drzwi mojego mieszkania rozległ się dzwonek do drzwi. Odłożyłam wszystko co robiłam i szybko podbiegłam do drzwi, wiedząc kogo za nimi ujrzę.

- Jesteś już - krzyknęłam uradowana przekręcając klucz i otwierając - Mama?

Nie tej osoby jednak spodziewałam się przy drzwiach. Nie wiedziałam co mam zrobić i jak się zachować widząc swoją rodzicielkę u progu naszego mieszkania. Mama nie odezwała się do mnie słowem od paru tygodni. Zostawiła mnie samą nie zastanawiając się jak sobie radzę.

- Musimy porozmawiać - poważnym tonem odpowiedziała wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi.

- Mamo, co się stało? - zapytałam zmierzając za nią do kuchni.

Mama rzuciła torebką w kąt i usiadła przy stole rozglądając się po jedzeniu które na nim stało.

- Będziesz miała gości? - zapytała.

- Znajomy ze szkoły do mnie wpada - uśmiechnęłam się pośpiesznie wyciągając telefon z kieszeni i pisząc sms do Minhyuka by zjawił się o wiele później - spotkałam go ostatnio tutaj u nas w sklepie i pomyślałam że warto by było się jeszcze zobaczyć - opowiadałam patrząc w telefon i czekając na odpowiedź chłopaka.

- Masz mnie za głupią? - krzyknęła mama powodując że telefon wypadł mi z ręki - Nie tak Cię wychowałam!

- Mamo, o co Ci chodzi? - zapytałam z przerażeniem patrząc jak mama wstaje z krzesła i zmierza w moim kierunku.

- Bezczelna gówniara, dlaczego nie powiesz prawdy? - mama stanęła przede mną uderzając mnie mocno w twarz.

- Ale jakiej prawdy? - zapytałam kurczowo trzymając się za policzek.

- Za zajętych się bierzesz? Komuś szczęście chcesz odebrać? Zastanów się dziewczyno, gdzie się podziała moja Yoona? - zadawała pytania a w jej oczach dało się zobaczyć powolnie tworzące się krople łez.

- Mamo o czym Ty mówisz?

- Narzeczony panienki Solar, to z nim się spotykasz?

Nie odpowiedziałam nic, sam fakt tego że moja mama o to zapytała wytrącił mnie z myślenia. Nie mialam bladego pojecia skąd to wiedziała.

- Odpowiedz, widziałam Was z Yeji wtedy na ogrodzie, ale wtedy nie wydawało mi się to podejrzane, ale teraz gdy panienka Solar wyżywa się na całej służbie bo jej narzeczony nie ma w ogóle dla niej czasu uświadamia mnie że to co widziałam to nie było wasze zwykłe spotkanie - kontynuowała a mi nogi zmiękły - Yuri straciła przez Ciebie pracę, teraz chcesz by ktoś przez Ciebie stracił miłość?

- Mamo, to nie tak, ja się z Minhyukiem przyjaźnie - próbowałam wytłumaczyć.

- Przyjaźnisz? To nie jest chłopak dla Ciebie, nie należysz do ich świata, nie oszukuj się, wykorzysta Cię i zostawi 

- Mamo, to nie tak...

- Masz przestać się z nim spotykać albo nie masz już matki - mama złapała za swoją torebkę i wyszła z mieszkania trzaskając drzwiami.

_________
pisałam to z zamiarem napisania końcówki opowiadania i skończenia, miało być słodko i miło, ale właśnie tak jak mówiłam nie umiem pisać takich rzeczy więc jak zwykle

BĘDZIE DRAMA.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro