*23*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Naruto.pov

Wiem, że nie postąpiłem najlepiej unikając wytłumaczenia Sasuke całej tej sytuacji, ale uważałem, że tak będzie dla niego lepiej. Twierdziłem, że im później się dowie tym będzie bezpieczniejszy.

-Naruto..- usłyszałem głos zirytowany, ale zarówno w miarę łagodnie brzmiący. (Dop. Aut. Czyli trzecia strona jak to pewna osoba zgadła XD)

-Tak Sasuke?- spytałem od razu, ponieważ czułem, że aura bruneta jest mieszana. A taka niejednolita była najbardziej przerażająca... W takim przypadku nie wiadomo czego się spodziewać, gdyż z jednej z strony jest łagodnie, ale chwilę później może nastąpić "wybuch".

-Jeszcze się pytasz?! Jestem niewiadomo gdzie nie wiedzieć czemu. W dodatku jakieś podejrzane typy strzelały do nas, gdy byliśmy w hotelu.. I oczywiście sytuacja z Itachim, która dobrze wiesz jak przebiegała. I ja mam być spokojny oraz nie zadawać pytań..- mówił chwilami wkurzony krzycząc w jednym momencie, natomiast w innym był oazą spokoju.

Było to dość komicznym zjawiskiem, więc  w podświadomości miałem wielkiego banana na ustach, którego nie wypadało pokazywać normalnie.

Stwierdziłem również, że używanie słów w tym przypadku tylko zaogni sprawę, więc postanowiłam użyć przeciw Sasuke jego własny patent. Zatkałem jego o dziwo gadatliwe usta swoimi, całując go przy tym. Chłopak w odpowiedzi tylko mruknął coś niezrozumiałego pod nosem, ale już po chwili zaczął odwzajemniać pocałunek przyciągając mnie do siebie. Położyłem od razu dłonie na jego karku, by mieć pewność, że mi nie zwieje. Sasuke w odpowiedzi tylko pociągnął mnie w swoją stronę, przez co poleciałem na niego lekko pogłębiając nasz namiętny taniec warg.

Ta chwila... Była taka gorąca, a ja błagałem w myślach, by trwała wiecznie.

Niestety moja prośba jednak nie mogła zostać spełniona, ponieważ nasze płuca miały ograniczoną pojemność i po jakimś czasie zostaliśmy zmuszeni, by się od siebie odkleić. Zrobiliśmy to niechętnie pozostawiając mały dystans między ustami. Dyszeliśmy nawzajem sobie w wargi.. Czuliśmy na sobie ciepły oddech tego drugiego, który rozpalał skórę i powodował iż zmysły zaczynały powoli wariować.

Patrzyliśmy sobie w tęczówki widząc wyraźne iskry u tego drugiego..

Hej. No, a dzisiaj rozdział typu "raj dla yaoistek i yaoistów" heh.





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro