4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Gon pov*

Dotarłem właśnie do jakiegoś miasta. Jest bardzo ładne, ma dużo zabytków i widocznie przyciąga turystów. Spacerowałem pięknymi uliczkami, rozglądając się dookoła, kiedy nagle na kogoś wpadłem i razem się przewróciliśmy.
- Bardzo przepraszam! - Zawołałem.
- Nie, wporządku.
Wstałem z chodnika i przyjrzałem się osobie na którą wpadłem. Był to chłopiec, chyba w moim wieku. Miał białe włosy, niebieskie oczy i bladą cerę. Był ubrany w czarną bluzę z kapturem, czarne spodnie i białe adidasy. Obok niego stała dziewczynka może trochę młodsza ode mnie. Miała na sobie niebiesko-czerwone kimono. Jej włosy były ciemno brązowe, a oczy niebieskie. Wyglądali na osoby z którymi mógłbym się zaprzyjaźnić, więc uśmiechnąłem się szeroko.
- Jestem Gon! - Przedstawiłem się. Oni patrzyli na mnie z zaciekawieniem.
- Ja jestem Killua, a to moja siostra Alluka. - Odezwał się w końcu białowłosy.
- Zostańmy przyjaciółmi! - Zawołałem. Po co mam owijać w bawełnę? Poprostu szukam przyjaciół!
Killua spojrzał na mnie zdziwiony. Chyba wydawało mu się, trochę dziwne, że jakiś chłopak wpada na niego na ulicy i nagle chce się zaprzyjaźnić. Może to się robi inaczej? Nie wiem, bo nigdy wcześniej nie miałem przyjaciół i nie znam się na ich poznawaniu. Wtedy niespodziewanie odezwała się Alluka.
- Tak, zostańmy przyjaciółmi! Braciszku to fajny pomysł, chcę mieć przyjaciela, proooooooszę!
Killua zastanowił się chwilę, po czym jego twarz rozjaśnił uśmiech.
- Dobra, czemu nie?
- Jeeeeeej!
Zanim zdążyłem coś powiedzieć, Alluka rzuciła mi się na szyję.
- Gon ty też podróżujesz? Ile masz lat? Skąd pochodzisz? Lubisz zwierzęta? Jaki jest twój ulubiony kolor? Jakiej jesteś orientacji? Miałeś kiedyś dziewczynę? Albo chłopaka? Ile masz wzrostu? Kim są twoi rodzice? Co lubisz robić? Masz jakieś hobby? Ulubiony smak lodów? Umiesz na czymś grać? Zabiłeś kogoś? Jak szybko biegasz? Jak głośno umiesz krzyczeć? - Dziewczyna zaczęła zasypywać mnie pytaniami. Niektóre były normalne ale, kilka było trochę dziwnych. Killua patrzył na tą scenę zakłopotany.
- Eeee... Alluka... Chyba nie powinnaś tak od razu się na niego rzucać, prawda...?
Alluka oderwała się ode mnie.
- Naprawdę? A to przepraszam, heh jeszcze nigdy nie poznaliśmy z braciszkiem nikogo w naszym wieku, więc wiesz, tak jakoś wyszło...
- Spoko, tak w ogóle to ile macie lat? Bo ja 12. - Uśmiechnąłem się do dziewczyny.
- Ja mam 11, a braciszek 12! - Rozpromieniła się.
Postanowiliśmy pójść na lody do pobliskiej kawiarni. Usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy grać w pytania, żeby się lepiej poznać.
- Gon dlaczego podróżujesz? - Zaczęła Alluka.
- Poprostu chciałem poznać świat. A wy?
- Wiesz, tak jakoś wyszło, że nudziło nam się w domu, więc postanowiliśmy wyruszyć w świat. Chcieliśmy dowiedzieć się czegoś o łowcach. - Odparł Killua. Zdziwiłem się trochę.
- O łowcach? Chcielibyście zostać łowcami? - Spytałem, na co chłopak wzruszył ramionami.
- Nie wiem. Najpierw chcemy ich znaleźć i się o nich czegoś dowiedzieć.
- Właśnie Gon! - Zaczęła Alluka. - Wiesz może coś o łowcach? - Spytała. Podrapałem się po karku.
- Heh, prawdę mówiąc, ja i mój tata Ging należymy do łowców.
- NAPRAWDĘ?! - Zawołał zszokowany Killua.
- Tak. - Pogrzebałem chwilę w plecaku i pokazałem im moją licencję. Oczy rodzeństwa rozszerzyły się, a na ich twarze wstąpił radosny uśmiech.
- Ale super, Gon teraz to mamy do ciebie naprawdę mnóstwo pytań!
Zaśmiałem się.
- A ja chętnie odpowiem.
- No dobra. Po pierwsze, czy potraficie używać nenu? - Spytał Killua. Czekaj, coo? Skąd oni wiedzą o nenie skoro nawet nie są łowcami?!
- Tak, potrafimy, ale skąd wy wiecie o nenie skoro nie jesteście łowcami? Tak właściwie, to kim jesteście?
- Wiesz Gon, to trochę skomplikowane... - Odparł Killua. - Pochodzimy z rodziny Zoldyck, jesteśmy zabójcami. No i uciekliśmy z domu.
- Super! A potraficie używać nenu?
- Tak, dlatego byliśmy ciekawi czy łowcy też potrafią. Nasz brat Illumi zdawał w tym roku egzamin, bo potrzebował licencji do jakiejś pracy.
- To co zamierzacie robić, jak już wiecie jacy są łowcy? - Spytałem. Killua zamyślił się i spojrzał na Allukę.
- Szczerze to nie wiem, raczej nie chce nam się wracać do domu...
Też bym nie chciał, już teraz się z nimi rozstawać... Naprawdę zdążyłem polubić to rodzeństwo. Wtedy coś mi przyszło do głowy.
- A co wy na to, żeby zostać ze mną? Moglibyśmy we trójkę zwiedzać świat! - Zaproponowałem. Twarze Killui i Alluki rozpromieniły się.
- W sumie, nie najgorszy pomysł.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro