53. Znowu coś

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jak spaliśmy wyglądaliśmy mniej  więcej tak (media). Zakochałam sie znów , co poradzić. Nie chce mu tego mowić bo w przyjaźni mi jest dobrze. Oczywiście  w  związku jest rownież świetnie nie ma na co narzekać ale i tak lepiej jest w przyjaźni. Czułam jego ciepło cała noc i ja głupia nie pomyslałam o tym kocu wcześniej.. Jednakże obudziłam sie nadal w objęciach bruneta. Jego twarz była taka słodziutka bo sie tak ślicznie uśmiechał.Próbowałam się podnieść ale on zaciskał mnie ramionami.
-Nigdzie nie idziesz- wymruczał.
-A chcesz sie przekonać?
-Nie. Poleżymy chwile i pójdziemy na śniadanie, zgoda?
-A jak chce siku?
-To pójdziesz przed śniadaniem. A zreszta po co ja ci to proponuje skoro nie masz wyboru.- zaśmiał sie.
-Aż tak pewny siebie jesteś, panie Devries?
-Jak nigdy.
-Oh to widzę że mam bardzo pewnego siebie chło..znaczy przyjaciela.
-Eh.. Może to dobry pomysł żebyśmy poszli na śniadanie. - co go ugryzło!??
Zeszliśmy pojedynczo na dół.
-Hej,hej dzieciaczki- zaczęła Victoria gdy byliśmy  na dole. Jak sie spało?
-Tak sobie.- odpowiedział Leondre.
-Aa dobrze.- powiedziałam. Zaraz on powiedział tak sobie!?? Jaki wredny.. Juz dzisiaj sie go chciałam pytać czy będziemy znów razem , ale sie chyba wstrzymam z tym pytaniem. Po śniadaniu z nim pogadam.

Śniadanie zjadł dość szybko i zebrał sie do pokoju. Ja nie dokończyłam i poszłam za nim. Weszłam bez pukania i zobaczyłam..

Hej! Chcecie dzisiaj rozdział!? Mam dla was pewna propozycje. A wiec 
30 gwiazdek i 20 komów i dodam rozdział. Dobijemy!? Dobijemy!! To co umowa! ~Emi :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro