Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Drogi Pamiętniku,

Nigdy nie sądziłam, że upadnę tak nisko, by rozmawiać z papierem. Czasami, a właściwie ciągle, zdarzały mi się przyjaźnie z książkami, ale to ja z zapałem słuchałam ich, a nie one mnie. Wciąż uważam, że to idiotyczny pomysł, ale robię to dla Ginny. Ona wymyśliła całą tą zabawę z pamiętnikiem i chociaż od początku byłam przeciwna, to gdy podarowała mi na święta piękny, czerwony notes, nie mogłam jej zrobić przykrości i po prostu wrzucić go do szafy. 

Minął ponad rok, odkąd wojna się skończyła, a Voldemort zginął. Czterysta dwadzieścia sześć dni względnego spokoju i radości. Nie dla każdego. Ja nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie potrafię tak po prostu wrócić do normalnego życia. Nawet nie wiem, kiedy ostatnio szczerze się uśmiechałam albo zjadłam prawdziwy posiłek. Każdej nocy boję się zasnąć, bo doskonale wiem, co mi się przyśni. Nie pomaga mi zapalona lampka w pokoju ani mama trzymająca za rękę. I tak każdej nocy budzę się z krzykiem. Każdej nocy temperatura mojego ciała gwałtownie wzrasta, pocę się i zazwyczaj wybucham płaczem, jak małe dziecko. Nie dziwne więc, że w dzień również jestem wrakiem człowieka. A co mi się śni? Malfoy Manor i tortury, które odczuwam aż zbyt realnie. Voldemort, zabijający moich przyjaciół i rodzinę. Pole trupów, porozrzucanych po trawie, przesiąkniętej krwią. Stoję na środku i nie mogę nic zrobić. Otacza mnie tylko mrok, na niebie widnieje zielona czaszka, z poruszającym się wężem wokół i nagle słyszę śmiech Bellatrix. A później znowu jestem w Malfoy Manor, znowu mnie torturują, a sam Draco Malfoy siedzi wygodnie w fotelu i patrzy na mnie, jakbym była programem telewizyjnym.

Nawet Harry Potter, którzy przeżył dużo więcej ode mnie, już dawno poradził sobie z tym problemem. Czasem miewa koszmary, ale dopadają go rzadko, z każdym miesiącem coraz rzadziej. Każdy jakoś to przezwyciężył i starał się żyć pełnią życia, pomimo wielkich strat, jakie przyniosła wojna. A ja nie potrafię ruszyć naprzód. Nie potrafię zapomnieć, nie potrafię cieszyć się pokojem. Ciągle mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec, że zło wciąż tu jest. I nie będę czuła się bezpiecznie, dopóki to uczucie nie zniknie.


https://youtu.be/JWlDxzSxdcE

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro