Rozdział dwudziesty trzeci

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Hmmm. Czy to zdjęcie przedstawia Ognistą Łapę i Nakrapiany Liść?



Jaśminowy Wąs obudziła się o świecie. Wciąż pamiętała sen, który śnił się jej tej nocy. Ona i Rumiankowy Blask unikały siebie nawzajem. Łaciata kotka wzięła sobie ze stosu zwierzyny wiewiórkę i zjadła ją prawie od razu. Już od razu się rozwinąć Rudego Ucha czy można dołączyć do strony bosoś patrolu, gdy podeszła do niej Łaciata Skóra.

- Możesz ze mną porozmawiać? - zapytała.

- E ... Tak, jasne! - odparła Jaśminowy Wąs i pobiegła za medyczką. Kotka musiała już się otrząsnąć po śmierci swojego mentora. Łaciata Skóra poprowadziła ją do legowiska medyka. W środku była już Srebrny Księżyc i Rumiankowy Blask. Jaśminowy Wąs wymieniła szybkie spojrzenia z białą kotką z rudymi koniuszkami uszu.

- Miałyśmy dzisiaj sen. - Srebrny Księżyc.

- Uważamy że chodzi w nim o był. - Łaciata kontynuowała.

- A co to był za sen? - zapytała Rumiankowy Blask.

- Przepowiednia. Gdy na klany padnie cień, tylko białe kwiaty mogą wybawić z opresji. - Srebrny Księżyc wyrecytowała - Ale to chyba znacie.

- Tak. Znamy. - Jaśminowy Wąs odparła.

- Białe kwiaty to wy. Jaśmin i Rumianek. - Srebrny Księżyc.

- Mój znamy jeszcze Liliowy Płatek.- Wydanie Jaśminowy Wąs.

- Lilia też jest biała. - Łaciata Łapa wzruszyła ramionami.

- Czy miałyście kiedyś jakieś wizje? - zapytała Srebrny Księżyc.

- Ja miałam. Widziałam siebie i Liść Klonu. Siedzieliśmy obok siebie przy jeziorku. Ale potem pojawił się nad nami biały kwiat i zmienił kolor na czerwony. Liść Klonu zniknął, az kwiatowe wypłynęły dwie czerwone krople. Gdy spadły na ziemię wyrosły jak z dwie ziemi kotki. Jedna wyglądała jak ty, Jaśminowy Wąsie, a druga jak Liliowy Płatek. A potem obie zniknęły i znów stał się obok mnie Liść Klonu. - Rumiankowy Blask opisała.

- Miałam podobną wizję. - Jaśminowy Wąs popraw.

- Hmmm... To musi coś znaczyć.- Srebrny Księżyc zamyśliła się.

- Czy to nie logiczne? - zapytała szybko Łaciata Skóra. - Rumiankowy Blask zbliżyła się do Liścia Klonu, ale teraz pojawiła się przepowiednia o białych kwiatach, będzie musiała zostawić na pewien czas Liścia Klonu. Kwiat się czerwieni bo jedna z nich zginie. Ale po wszystkim znowu ty i Liść Klonu będziecie razem.

- E ... Skąd ty to wiesz Łaciata Skóro? - zapytała Srebrny Księżyc.

- Klan Gwiazdy musiał mi dać ten dar. Niedźwiedzi Miód się nie mylił - oczy Łaciatej Skóry zamgliły się lekko.

- Tak miał rację. Liliowy Płatek należy do Klanu Wiatru, to wiem. Ale co z kotem z Klanu Cienia? - Srebrny Księżyc znów się zamyśliła. Nagle oczy Łaciatej Skóry powiększły się, a pysk przerażony. - Co się stało?

- Kl..klan Cienia jest niebezpieczeństwem.... - Łaciata Skóra przerażona.

- Ale to nie możliwe! - wykrzyknęła Srebrny Księżyc.

- Niestety. Taka jest prawda. - Łaciata Skóra powiedział smutno i pochyliła głowę.




No i co? Myśleliście że to właśnie przepowiednia znaczy? Na dziś to już na pewno koniec.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro