10.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Ognista Łapa wyszła nad ranem z legowiska. Piaskowej Łapy już nie było, musiała pójść na poranny patrol. Na dworze byli już Krucza Łapa i Szara Łapa.

-Cześć śpiochu! - zawołał szary uczeń.

- Cześć. Nie spóźniłam się? - zapytała Ognista Łapa.

- Nie, Tygrysi Pazur i Lwie Serce jeszcze śpią.

- Podobno mamy dzisiaj sprawdzian z polowania.- wtrącił Krucza Łapa.

- Super! - Ognista Łapa rozpoczęła się myć. Gdy skończyła dwaj mentorzy wyszli z legowiska Błękitnej Gwiazdy.

- Nie śpimy Szara Łapo. - Tygrysi Pazur warknął.

- Przepraszam.

- Następnym razem myśl, zanim coś powiesz. - ciemny kocur warknął.

- To mój uczeń. - Lwie Serce fuknął. - Błękitna Gwiazda kazała nam zabrać waszą trójkę na sprawdzian z polowania. - Lwie Serce miauknął.

- Super! - Szara Łapa wykrzyknął.

- Nie ciesz się zbytnio. Wciąż polujesz jak pokrzywiony borsuk. - Tygrysi Pazur przewrócił oczami.

- To jest mój uczeń! - Lwie Serce wyszczerzył zęby.

- Uczymy razem. Mogę chyba zwrócić mu uwagę na kilka rzeczy. - Tygrysi Pazur warknął.

- Naszym wspólnym uczniem jest tylko Ognista Łapa. - Lwie Serce odparł spokojnie. Tygrysi Pazur wybuchł. Rzucił się na zastępcę przywódczyni. Lwie Serce fuknął zdziwiony. Z legowiska wyszła Błękitna Gwiazda.

- Dosyć!

- Zamknij się. To nasza sprawa. - Tygrysi Pazur warknął dalej walcząc.

- Natychmiast przestańcie!

- Nie! - Tygrysi Pazur kopnął Lwie Serce w brzuch. Wojownik stęknął, ale podniósł się na nogi.

- Co robicie!? - Wierzbowa Skóra wykrzyknęła przerażona.

- Zostawcie się! - Szybki Wiatr zawołał. Błękitna Gwiazda zaskoczyła z kamienia. Tygrysi Pazur zaczął walczyć z wyciągniętymi pazurami.

- Natychmiast przestańcie! - Błękitna Gwiazda ponowiła rozkaz. Lwie Serce nagle wydał z siebie charczący dźwięk. Tygrysi Pazur rozluźnił chwyt. Zastępca charchnął jeszcze raz. Podbiegła do niego Nakrapiany Liść. Wojownik pozwolił się zaprowadzić do jej legowiska.

- Co zrobiłeś! - Błękitna Gwiazda wyrzuciła z siebie.

- Walczyłem. - Tygrysi Pazur uśmiechnął się szyderczo.

- To niedozwolone! Mogłeś go zabić!

- I tak by zginął.

- Tygrysi Pazurze. Zapewne zabiłeś pobratymca! CZY NIC TOBĄ NIE WSTRZĄSA! - Błękitna Gwiazda wrzasnęła.

- O co by miało? - Tygrysi Pazur nadal się uśmiechał. Błękitna Gwiazda na chwilę zamknęła oczy. W tej chwili Tygrysi Pazur rzucił się na nią. Wrzosowa Skóra krzyknęła przerażona. Szybki Wiatr pobiegł na pomoc przywódczyni. Kocica jednak natychmiast otworzyła oczy i niespodziewanie zaatakowała. Tygrysi Pazur przystanął zdziwiony.

- Właśnie dlatego jestem przywódcą, a nie ty. - błękitna kocica warknęła. Kocur skoczył na nią. Błękitna Gwiazda zwinnie odskoczyła. Od tyłu na kocura spadł Szybki Wiatr. Na pomoc Tygrysiemu Pazurowi pobiegł Ciemna Pręga z legowiska medyka.

- Wracaj! - Nakrapiany Liść zawołała. Kocur nie posłuchał i zaatakował Szybkiego Wiatra. Do obozu pełnego wrzasków wszedł Biała Burza, Mysia Skóra i Piaskowa Łapa. Uczennica stanęła jak wryta. Biała Burza od razu skoczył do bitwy. Mysia Skóra zaraz za nim. Ognista Łapa już miała pomóc mentorce, gdy Wierzbowa Skóra zatrzymała ją. W tej chwili rozległ się wrzask Błękitnej Gwiazdy. Tygrysi Pazur przyciskał ją do ziemi. Obok niego Biała Burza i Szybki Wiatr przetrzymywali Ciemną Pręgę. Przywódczyni znieruchomiała. Mysia Skóra zaatakowała Tygrysiego Pazura za nim ten znowu wbił pazury w Błękitną Gwiazdę. Po krótkiej chwili przywódczyni wstała i zerknęła na przetrzymanych obu wojowników. Tygrysiego Pazura przyciskał teraz Biała Burza i Wrzosowa Skóra,a Ciemną Pręgę Szybki Wiatr i Mysia Skóra. Długi Ogon stał zdębiały.

- Co to miało znaczyć Tygrysi Pazurze? - zapytała przywódczyni. Kocur milczał.

- Nie ważne. Ty i Ciemna Pręga macie odejść. Teraz, w tej chwili.

Oba koty wstały z ziemi. Zmierzały w stronę wyjścia z obozu.

-Kiedyś wrócę Błękitna Gwiazdo. Wrócę i zniszczę twój klan. Klan łamag, durnowatych kotów i nieczystej krwi. - Tygrysi Pazur warknął i wyszedł. 




I jak? Długo mnie nie było. Mam nadzieję że wam się podoba.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro