Zamówienie: Rozbrzmiewająca Pieśń x Krótki Wąs✔️

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Słońce było już nisko, swoją krawędzią stykało się z horyzontem. Kolor nieba przypominał mu oczy Rozbrzmiewającej Pieśni, co z całej siły starał się zignorować. Młody kot nie wiedział, ile już tak przed siebie szedł.

Co prawda teren wokół znał bardzo dobrze, zawsze bez problemu poruszał się po okolicach. Dlaczego więc ten jeden raz musiał zabłądzić?

Może to było przez zmęczenie? Może. Od razu po ogłoszeniu członkom nowego Klanu i odejściu od nich zgubił rachubę zarówno w czasie jak i w terenie. Po prostu szedł przed siebie, wpatrując się we własne łapy. Głowa jego była pełna mieszanych uczuć i myśli. Zapewne właśnie to było przyczyną jego pomyłki. Zaszedł za daleko i przez ćwierć wędrówki słońca po niebie nie mógł odnaleźć drogi powrotnej.

Gdy w końcu zauważył znajome miejsce przy wielkim głazie pomiędzy drzewami, aż podskoczył z radości. Był już naprawdę głodny, a nie uśmiechało mu się jakoś samotne polowanie na własną łapę, więc gdy natrafił na znajomy trop prędko odnalazł drogę do domu.

Po przejściu niedalekiej już drogi przeskoczył przez płot i wszedł dolnymi drzwiczkami do mieszkania swojego domownika. Zamiauczał.

Może i był bez swojej siostry, ale przynajmniej wrócił do swojego prawdziwego domu!

***

Krótki Wąs nie mógł zasnąć.

Nie, chwila. Nie był Krótkim Wąsem, miał przecież na imię Kleć! Porzucił wojownicze imię gdy tylko opuścił Klan Nieba.

Ale czy naprawdę odpowiadało mu bardziej życie pieszczocha?

Odkąd tylko odszedł nie mógł wyrzucić z głowy widoku Rozbrzmiewającej Pieśni. Krótko mówiąc - tak, tęsknił za tą kotką najbardziej że wszystkich kocich przyjaciół.

Ostatecznie nie udało mu się zasnąć, więc wyszedł ze swojego legowiska, a nastepnie z mieszkania wojowników. Zgrabnym ruchem wskoczył na płot i powędrował wzrokiem po gwiazdach na niebie.

Dobrze zrobił opuszczając Klan Nieba? Mógłby oglądać teraz te gwiazdy razem z Rozbrzmiewającą Pieśnią.

Ale przecież podjął już decyzję. Czy gdyby wrócił przyjęliby go spowrotem? I co na to jego domownicy, gdyby ponownie ich zostawił?

Wbił pazury w drewno, na którym się utrzymywał. Po chwili umysłowej walki samemu że sobą zeskoczył z płotka i bez cienia pozytywnych emocji skierował się ponownie do swojego legowiska u domowników.

***

Rano, prosto po przebudzeniu, właściciel Klecia przyniósł mu miseczkę z jedzeniem i pogłaskał go po łbie. Powąchał karmę i powoli zaczął jeść.

Odzwyczaił się już od tego smaku. Ze zdziwieniem zdał sobie sprawę, że wolałby jeść teraz mięso jakiejś myszy w towarzystwie reszty kotów.

W pewnym momencie przestał jeść i odtrącił łapą miskę.

- Musze wrócić do Klanu Nieba! Chcę jeszcze raz posmakować leśnej zwierzyny i spotkać Rozbrzmiewającą Pieśń! - miauknął po czym jak strzała wybiegł z gospodarstwa.

Bez oglądania się za siebie biegł prosto na teren Klanu Nieba. W pewnym momencie zatrzymał się i pociągnął nosem, wciągając zapach. Tak, właśnie stał na granicy Klanu Nieba, czyli był coraz bliżej celu.

Nie minęła chwila, a wpadł prosto na patrol kotów Klanu Nieba. Byli nimi Płatkowy Nos i Ostry Pazur. Koty zjeżyły sierść i obnażyły pazury na widok intruza, ale gdy zobaczyli, kto nim był, natychmiast się uspokoili.

- Kleć! Co ty tu robisz? Przecież wróciłeś do swoich domowników! Nie możesz tu przebywać - przemówił Ostry Pazur.

- Ja... Ja chciałem wrócić. Chyba jednak bardziej odpowiada mi życie w Klanie - wyjąkał.

Wojownicy spojrzeli po sobie.

-W takim razie chodź z nami do Liściastej Gwiazdy - powiedziała Płatkowy Nos, wymieniając spojrzenia z drugim kocurem.

- Liściasta Gwiazda? Czy mówicie o Liściastej Łacie? - zdziwił się Kleć. Nie, chwila, teraz już chyba na powrót Krótki Wąs, jeśli będzie mógł spowrotem do nich dołączyć.

- Tak, Ognista Gwiazda i Piaskowa Burza odeszli, a naszą przywódczynią została ona - wyjaśnił.

- Ah, okej.

Krótki Wąs szedł pomiędzy wojownikami, prowadzony do obozu. Nikt się nie odzywał. Gdy w końcu dotarli na miejsce, w oko rzuciła mu się tylko jedna rzecz.

Pregowana, srebrno-szara sierść Rozbrzmiewającej Pieśni, która rozmawiała z innym kotem na polanie.

Podskoczył że szczęścia, po czym został zmuszony do uspokojenia się, gdy reszta klanowiczow zobaczyla przybysza.

- Kleć! Co ty tutaj robisz? - miauknęła Rozbrzmiewająca Pieśń.

Gdy tylko usłyszał jej piękny, dźwięczny głos poczuł, jak stanęło mu serce. Zobaczył w jej oczach iskierki, które oznaczały, że cieszy się, że go widzi.

Teraz zdał sobie sprawę, ile taki widok dla niego znaczy.

Ze swojej jaskini wyszła w tym momencie akurat Liściasta Gwiazda, słysząc lekki gwar.

- Wróciłem - oznajmił. - Liściasta... Liściasta Gwiazdo, czy pozwolisz mi ponownie dołączyć do Klanu Nieba?

___________________________

No więc... Może zacznijmy od tego, że umarłam zarówno na tym koncie, jak i na pisaniu tych zamówień. Przede wszystkim rzuca się w oczy data, w której zostało złożone zamówienie - 29 grudzień 2020, a teraz mamy 13 kwietnia 2021. Im sorry, dzisiaj wzięłam się za nadrabianie tych wszystkich rzeczy na profilu.

Tradycją już chyba jest, że nie sprawdzam tych shotów przed publikacją więc mogą pojawić się błędy czy coś. Chyba przypadkiem zmienilam też nieznacznie fabułę zamówienia, ale chyba źle nie jest.

Na pewno popieprzyło mi się coś tutaj z bohaterami, bo Kleć był chyba jedynakiem, idk, dawno czytałam superedycję i Ognistej Gwieździe. Ogólnie teraz przyzwyczaiłam się już do pisania o ludzkich relacjach, więc trochę ciężko mi powrócić do pisania o wojcach XDA

No i - uwaga uwaga - mam covida, więc mam teraz trochę więcej czasu na nadrobienie tego wszytskiego.

Tak czy siak oneshot ma 701 słów, a zamawiającym była Rozynda_.
Mam nadzieję, że ci się podobał!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro