Rozdział III

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Michała obudził budzik, który nastawił do szkoły. Poszedł wziąść prysznic, ubrać się i uczesać. Zszedł na śniadanie. Zjadł je ze smakiem, poszedł umyć zęby, wziął swoją deskę i pojechał do szkoły.
*po powrocie ze szkoły *
Usiadł na komputerze i wszedł na Skype. Remek mu podał Skype Także go dodał do znajomych i po chwili dostał odpowiedź. Wyskoczyło mu powiadomienie że ktoś do niego dzwoni. To rezi, spojrzał na godzinę. 15:30. Dlaczego dzwoni tak wcześnie? Odebrał.
- Hejka! Przed nagraniem wypadało by się trochę poznać. - po tym co powiedział gadali godzinę. Mimo że Michał myślał, że nie będzie im się dobrze rozmawiało okazało się, że dogadywali się ze sobą świetnie. Nagrali odcinek i po nim gadali jeszcze 3 godziny po czym remek musiał kończyć. Michał z bananem na twarzy poszedł się umyć i przebrać w piżame. Położył się na łóżku i po obejrzeniu się kilku filmików na youtube poszedł spać.
*wrzesień *
Znowu szkoła.... Michał przez pół wakacji był w Grecji z rodzicami a potem tydzień nad morzem. Drugi miesiąc spędzał ze swoim najlepszym przyjacielem remkiem. Od czasu nagrania wspólnego odcinka bardzo się zaprzyjaźnili. Właśnie. Michał kończył wreszcie gimnazjum, cieszył się z tego powodu. Już nie zobaczy tych debili na oczy. .. jednak miał trochę stracha. W końcu nowa szkoła. Nowi ludzie. Chłopak miał nadzieję, że ludzie z technikum informatycznego, do którego będzie chodził nie będą ani trochę przypominali tych ze starej szkoły.
- Michał! Bo się spóźnisz już na sam początek! - zawołał jego tata z dołu.
- Już idę! - podszedł do lustra i się w nie wpatrywał. Przez wakacje schudł i to sporo, grzywka mu opadała na czoło, lubił ją. Był ubrany w czarne rurki, białą koszule czarny krawat, buty rebooka również czarne i do tego miał czarną luźną kurtkę z kapturem która sięgała mu do kolan.
- MICHAŁ!
- NO IDĘ! - poprawił ostatni raz grzywkę i zszedł na dół.
*przed szkołą*
Stał właśnie na boisku widząc ludzi ubranych na galowo w mniej więcej jego wieku. Nie znał nikogo. Wybrał szkołę, która jest blisko jego dziadków. Nikogo nie było z jego byłej szkoły, i bardzo dobrze. Nienawidził ich. Zobaczył grupkę chłopaków. Śmiali się, wygłupiali patrzył na nich przez chwile, aż dostrzegł w tej grupce bardzo znaną mu twarzy.
- Michał! - krzyknął remek i przytulił się do przyjaciela- co ty tu robisz? !
- Będę tutaj chodził do szkoły
- Nie... - uśmiechnął się szeroko
- Taaaakkk - odwzajemnił uśmiech
- Stary to zajebiście! Ej chłopaki! - pociągnął Michała za rękę i przedstawił go nowym kolegą.
*po uroczystości*
- Stary, dlaczego wybrałeś tak daleko szkołe od swojego domu? - spytał remek, który odprowadzał przyjaciela pod dom Michała dziadków.
- Tak jakoś. ..- Remek nie wiedział o jego problemach z gimnazjum. I Michał chciał, żeby tak zostało. Nie chciał obarczać przyjaciela swoimi problemami.
- To tutaj - powiedział Michał stojąc przed domem swoich dziadków.
- No to co? Do jutra. - przytulił mocno Michała i pocałował go w policzek. Nie był gejem. Po prostu Michał był dla niego jak młodszy brat. Chciał się nim opiekować i za wszelką cenę bronić.
- Do jutra - uśmiechnął się do remka, otworzył furtkę, podszedł do drzwi i wszedł do domu.
- O! Michaś już jesteś! Obiad już na stole. - powiedziała jego babcia.
- A co na obiad ?- domyślał się co to może być. Aż mu ślinka leciała na sam zapach dochodzący z kuchni.
- Pomidorowa
- Wiesz, że Cię Kocham? - podszedł do babci i dał jej buzi w policzek. Zaśmiała się.
- Wiem, wiem. Jedz ile wlezie. Jest cały gar!
- Dziękuję! - Pobiegł szybko do kuchni i zabrał się za jedzenie.
*na następny dzień*
Pierwsze dni szkoły są najlepsze, ponieważ są same lekcje organizacyjne. Na każdej przerwie Michał rozmawiał z remkiem i jego kumplami, z którymi się zakolegował. Stał się popularny i lubiany, a wszystko dzięki remkowi. Lekcje dobiegły końca. Gdy korytarz był pusty, chłopak na spokojnie przejrzał co jutro ma za lekcje i wyjął odpowiednie książki z szafki.
- Bu! !- Michał podskoczył, aż mu książki z rąk wypadły, a remek się z niego nabijał.
- Dzięki. Fajny z ciebie przyjaciel

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro