Rozdział 11
Wszyscy użytkownicy tej grupy są aktywni.
Kawa: Uwaga! Wszyscy gotowi?
Megawąż: Tak.
Kuriereczka: Tak.
Cass: Tak.
Allisek: Tak.
Kurkuma: Tak.
Kawa: No to na mój znak napadamy ma Ferrisa lejemy go ile wlezie, zabieramy Willa i spadamy. Zaczynam odliczanie.
Kawa: 3...
Kawa: 2...
Kawa: 1...
Kawa: Dawać! Na niego!
* Wszyscy rzucają się na Ferrisa.
Kuriereczka : * wymachuje nad głową wałkiem do ciasta i okłada nim Ferrisa po plecach.
Kawa: * macha mopem na wszystkie strony i okłada nim Ferrisa. W końcu jednak decyduje się na co innego i wkłada szmacianą część mopa do ust Ferrisa mówiąc: Żryj to śmieciu, żryj!
Allisek: * bierze zapieczętowany list, który miała wręczyć królowi Duncanowi, ale myśli : Walić to! I okłada nim Ferrisa po głowie.
Cass: * ściąga swój piękny pantofel na szpilce i raz po raz wbija szpilkę od buta w Ferrisa.
Megawąż: * okłada Ferrisa chohlą od zupy , którą wcześniej ukradł Jenny.
*Nie wie jednak, że to samo co robi Ferrisowi spotka jego samego, tylko w wykonaniu Jenny.
Kurkuma : * Bierze kij od miotły i wali nim w tyłek Ferrisa.
WillTreaty: * siedzi związany, chwilę wcześniej przez Ferrisa i patrzy na to wszystko z szeroko otwartymi oczami.
------------------------------------------------>
Wszyscy użytkownicy tej grupy są aktywni.
WillTreaty: Jeszcze raz dzięki za ratunek.
Megawąż: Nie ma sprawy ! Dla ciebie wszytko bro!
Kawa: W ramach wdzięczności przyjdź tu i łaskawie napraw mi komputer.
WillTreaty: Znowu ci się zepsuł? No dobra już idę.
Użytkownik WillTreaty jest offline.
Kurkuma: Dobrze, że wszystko się dobrze skończyło.
Allisek: Zależy dla kogo.
Kurkuma: ?
Cass: No bo dla Ferrisa nie koniecznie.
Kurkuma: A to o to ci chodziło. No rzeczywiście, nie najlepiej wyglądał. Hahaha.
Allisek : Dobra muszę ten pogięty list( to wszystko przez Ferrisa) dostarczyć Duncanowi.
Kurkuma: No to siema.
Allisek: paaa
Cass: pa
Wszyscy użytkownicy są offline.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro