Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wszyscy użytkownicy " Nasza wspaniała rodzinka" są online.

Kochamkawę: Crowley wisisz mi 5 klio kawy i 5 kilo miodu.

Rudy: A z jakiej to racji?

Kuriereczka : A z takiej, że się założyliśmy. I tak się składa, że Halt wygrał.

Rudy: Coooo ? Jaki cudem?

Kochamkawę: No normalnie. Wygraliśmy z Pauline i przynosisz mi kawę i miód.

Rudy: A gdzie dowody? Żądam dowodów !

WillTreaty: To prawda Crowleyu. Przegrałeś.

Rudy: Co? Przecież jestem twoim dowódcą! Mogę Ci dać podwyżkę!

WillTreaty: Czekaj niech się zastanowię...
Wybieram jednak...

Kochamkawę: ...

Kuriereczka : ...

Rudy: Tak! Wygrałem!

WillTreaty: Jesteś pewny? Spójrz za siebie Crowleyu.

Rudy:*Patrzy za siebie.

Rudy: Aaaaaaaaa! Co on tutaj robi? Zabieraj ten nóż z mojego gardła!

WillTreaty: Moja odpowiedź brzmi: Wybieram Halta i Pauline. A teraz dawaj kawę.

Rudy: Dobrze już, dobrze masz w kuchni pod zlewem. Weź ją sobie tylko mnie zostaw!

WillTreaty: Halt mam kawę i miód! Zaraz ci przyniosę . I pamiętaj, że mamy na spółę.

Kochamkawę: Moja krew! Widzisz jakie mam mądre i przebiegłe dziecko? Sam je zrobiłem!

WillTreaty: Ja o czymś nie wiem? Czyli ja jestem...

Kochamkawę: Kurde wydało się. Ale skoro i tak już wiesz to Ci powiem. Tak jesteś moim I Pauline  prawdziwym synem.

WillTreaty:   ....

WillTreaty: To czemu w takim razie oddaliście mnie do sierocińca? I czemu zmyśliłeś tą historię o mojej rodzinie?

Kochamkawę: Oddaliśmy cię do sierocińca,bo tak było najlepiej. My wyjeżdżaliśmy na różne misje i nie mielibyśmy jak się tobą zajmować. A historię zmyśliłem, by ci było wygodniej.

Kuriereczka: Halt miałeś mu nie mówić!

Kochamkawę: No sorry wydało się.

WillTreaty: Idę się zabić.

WillTreaty jest offline.

Rudy: No to żeście narobili.

Kochamkawę: Spokojnie on się nie zabije.   Chyba.....

Kuriereczka: No i kto mi teraz 500+ wypłaci?

Wszyscy są offline.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro