• R o z d z i a ł O s i e m n a s t y •
Valentina siedziała na ławce, przyglądając się swoim przedłużonym paznokciom o krwisto czerwonym kolorze a w Jej głowie panował natłok myśli.
Odkąd Ruggero wrócił do Buenos Aires Jej świat szybko się zmienił.
Nie chodziło o to, że w końcu mogła być obok swojego faceta - chodziło o to, że Jej najgorszy wróg zdawał się być Nim zauroczony.
Blondynka prychnęła pod nosem i podniosła twarz do góry, zwracając na siebie uwagę reszty klasy.
Dziewczyna cieszyła się swoją popularnością, czego nigdy nawet nie próbowała ukryć, jednak teraz w Jej głowie panował chaos.
Od momentu, kiedy rozpuściła plotkę o związku Karol i Caroliny, oczy całej szkoły skierowane były na tę dwójkę.
Garstka z nich wciąż trwała przy Valentinie, jednak to nie to samo, co cała szkoła, prawda?
Giovanna spojrzała w twarz przyjaciółki a na Jej usta wkradł się przebiegły uśmiech.
-O czym tak myślisz? - spytała, zwracając na siebie uwagę blondynki.
-Myślę o tej meksykańskiej gnidzie! - odparła, wzruszając ramionami. -Jak to jest, że takie małe kłamstwo zwróciło uwagę całej szkoły na te gówniary?! - spytała po chwili wciąż nie rozumiejąc, co takiego jest w tych dziewczynach.
-Wiesz, ludzie lubią, kiedy dziewczyny ze sobą kopulują - zaczęła Reynaud, jednak szybko przewróciła oczami widząc twarz blondynki. -Facetów jarają lesbijki.
-Dzięki, że mi mówisz - odwarknęła wściekle Zenere, kręcąc głową na nieumyślność przyjaciółki.
-Nie ma za co! - odparła wesoło Giovanna.
-Czy Ty wiesz, że to był sarkazm?
-A co to jest sarkazm? - spytała brunetka, lekko podgryzając swoją wargę.
Valentina podniosła się z ławki i przeklinając wszystko i wszystkich ruszyła przed szkołę.
Blondynka zajęła swoje miejsce na ławce i wyciągnęła z kieszeni telefon, cały czas mając w głowie relację pomiędzy Sevillą a Kopelioff.
Przecież gdyby nie były razem to zaprzeczyłyby od razu, przeszło przez Jej głowę, kiedy klikała po klawiaturze treść wiadomości.
Kiedy tekst był gotowy spojrzała na Niego raz jeszcze i z zadowoleniem na twarzy opublikowała treść:
Dziś zapraszam wszystkich uczniów z Naszej Szkoły na imprezę w moim domu. Adres napewno wszystkim Wam jest znany także zapraszam serdecznie od godziny 17:00. Nie może C I Ę zabraknąć! 😏😉
Impreza będzie idealnym sposobem na zwrócenie na siebie uwagi a co więcej jeśli przyjdzie na nią Karol ze swoją dziewczyną to impreza od razu wydawała się być lepszym pomysłem.
-Odechce Ci się mieszania w moje sprawy! - wyszeptała wściekle do swojego telefonicznego odbicia. -Najpierw chciałaś odebrać mi rodzinę, potem chłopaka a teraz popularność?! Nie ze mną te numery, Karol Sevilla. Pożałujesz dnia, w którym się urodziłaś! - dodała jeszcze, po czym podniosła się z ławki i ruszyła ku wyjściu ze szkoły.
Plan zemsty musi być planem doskonałym a każdy doskonały plan musi być przemyślany z największą dokładnością.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro