6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

^
|
|
|
Mój przyszły mąż kochany  przepiękny 😍  ożen się ze mną ❤
.
.
.
.
.

#Shoto

Ja wiem , naprawdę zdaję sobie sprawę z tego , że wszystko spieprzyłem .

Nikt nie musi mi o tym mówić , bo już wystarczająco jestem świadomy tego , że byłem totalnym idiotą i egoistą.

Mimo , że próbowałem się tego wypierać , mimo , że nie chciałem o tym słyszeć w kółko tylko mówili o tym w wiadomościach.

,,16 letni uczeń U.A Izuku Midoriya podczas ataku na obóz treningowy został ciężko ranny a następnie w stanie krytycznym przewieziono go do szpitala , jednak  w trakcie operacji serce nastolatka przestało bić a ten już nigdy więcej się nie obudził "

W uszach dzwoniły mi słowa reporterki , która właśnie mówiła całemu światu , że chłopak , który zrobiłby dla mnie wszystko już nie żyje.

Jedyna osoba , która naprawdę chciała mi pomóc nie żyje przeze mnie.

To ja go zabiłem .

To moja wina .

To wszystko.....

przez mój pieprzony egoizm.

To ja jestem odpowiedzialny za jego śmierć.

I mimo , że powinienem się teraz cieszyć , że nareszcie może spełnić się moje marzenie ja..... nie czułem nic .

Kompletna pustka przeszyła na wylot moje serce .

Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłem było na wyciągnięcie ręki , jednak teraz nie potrafiłem po to sięgnąć.

Nie powieniem teraz płakać , bo  to ja z pełną tego świadomością zabiłem Izuku , jednak mimo tego po mojej twarzy spływały łzy.

Członkowie Ligi Złoczyńców patrzyli na mnie ze zdziwieniem , ale nikt o nic nie pytał.

Po prostu siedzieliśmy w ciszy spoglądając na siebie.

- Wychodzę - powiedziałem i założyłem kaptur na głowę , na zewnątrz padał deszcz , ale nie wziąłem parasolki.

Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić , ale moje nogi podświadomie poprowadziły mnie do miejsca , którego nie chciałem teraz widzieć .

Miejsce w którym wszystko się zaczęło.

Moja podstawówka.

Przez okno było widać biegające dzieci po korytarzu.

Wszytkie były takie beztroskie i nie zdawały sobie nawet sprawy , że teraz przed ich szkołą stoi mordeca .

Morderca , który płacze , bo kogoś zabił .

Stałem na deszczu , nie przejmowałem się teraz tym , że mogę zachorować .

Zastanawiam się jak bardzo zdradzony musiał się czuć Izuku .

To smutne , tak cholernie przygnębiające .

W pewnym momencie deszcz przestał na mnie padać a gdy uniosłem wzrok moim oczom ukazała się wysoka czarnowłosa dziewczyna .

-Trzymaj - powiedziała i podała mi parasolkę do ręki .

- A co z Tobą ? - zapytałem ale zanim skończyłem zdanie czarnowłosa już wytworzyła sobie kolejną - dziękuję - dodałem po chwili i spojrzałem z wdzięcznością na dziewczynę.

- Wydawało mi się , że bardziej jej potrzebujesz ode mnie - oznajmiła z miłym i zarazem smutnym uśmiechem .

- Nie powinnaś mieć lekcji ? - zapytałem patrząc na czubki własnych butów.

- Mój kolega z klasy..... - nie dokończyła - z resztą nie ważne , po prostu do końca tygodnia mamy odwołane lekcji - stwierdziła - chociaż ty i tak wyglądasz na bardziej nieszczęśliwego niż ja . Stało się coś ?

- Tak - odpowiedziałem szczerze - zrobiłem coś okropnego , coś czego nie mogę już naprawić - dodałem a moje policzki znowu otuliły ciepłe łzy.

- Nie ma sytuacji bez wyjścia- powiedziała a po chwili zobaczyła coś na telefeonie - Będę musiała już iść - wytworzyła wizytówkę ze swoim numerem telefonu i podała mi ją - Jak będziesz miał kłopoty to zadzwoń - oznajmiła i odeszła.

,,Nie ma sytuacji bez wyjścia "

Ale czy da się kogoś przywrócić do życia ?

Nie wiem czy to zadziała , ale jestem na tyle zdesperowany żeby nawet przedsięwziąść takie środki.

Poszedłem do opuszczonego magazynu w którym zazwyczaj przebywał ,, szef ".

- Co cię tu sprowadza ? - zapytał gdy wyczuł moją obecność.

- Musisz mi pomóc - stwierdziłem i podszedłem do wysokiego mężczyzny.

- Co chcesz i co będę z tego miał -  złoczyńca chcial mieć z tego jakieś korzyści co było zrozumiałe.

- Jak na razie zadam ci tylko pytanie - oznajmiłem - Czy na świecie jest ktoś z darem mogącym wskrzeszać ? - zapytałem .

- Jest , nawet znam tą osobę - odpowiedział - Mogę ci pomóc , jeśli będziesz miał coś co może mnie zainteresować.

- Wiesz gdzie jest ta osoba ? - zadałem pytanie z nadzieją w głosie.

- Tak - oznajmił z ohydnym uśmiechem na twarzy.

-Powiedz mi - oznajmiłem .

- Nic za darmo - powiedział a ja zacząłem się zastanawiać co mogę mu dać w zamian.

- Jeśli mi pomożesz - zacząłem i przerwałem na chwilę - Możesz zrobić ze mną cokolwiek zechcesz - odpowiedziałem mając nadzieję , że to wystarczy.

Mężczyzna zastanawiał się przez chwilę po czym zaczął mówić

- Może być - stwierdził - jesteś przydatny , więc jeśli będę mieć Cię na własność Tomura stanie się z tobą u boku silniejszy .

- W takim razie teraz twoja kolej - powiedziałem - mów mi co mam zrobić .

- Najpierw musisz przenieść tutaj zwłoki osoby , którą chcesz ożywić , nie wiem jak dokładnie działa dar tej osoby  , ale to co wiem to to , że ciało musi być w nienaruszonym stanie zrób najpierw to a później powiem ci resztę informacji

Kilka godzin później

Compress zamienił zwłoki zielonowłosego w niebieską kulkę , aby łatwiej i nie wzbudzając podejrzeń przenieść ciało.

Po kilku minutach niosłem już Izuku na rękach do szefa.

Ten wziął mojego byłego przyjaciela i wsadził go do jednej z kapsuł przeznaczonych dla Nomu

- Zgodnie z umową powiedz mi gdzie mogę znaleźć tego człowieka - zażądałem nie wiedząc jeszcze jak dużo będę musiał poświęcić aby naprawić swoje błędy.

__________

Długo myślałam co umieścić w tym rozdziale i wyszło coś takiego

Btw nie hejtujemy Momo , Momo to spoko kobitka i nie będzie jakąś wredną suką czy coś ^^

Miłego dnia/wieczoru/nocy ❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro