2.1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

│█║▌║▌║   ║▌║▌║█│

2 października

Drogi pamiętniku,

Od zerwania minął równo miesiąc. Przez pierwszy tydzień próbowałam dodzwonić się do Finn'a, ale nie odbierał. Ciągle włączała się poczta głosowa, a ja poddałam się już po niespełna dwóch tygodniach. Sadie pociesza mnie nadal, Jack mieszka z nami,  jednak za tydzień się przeprowadza do domu naprzeciwko. Finn nadal ignoruje mnie na przerwach, ale najbardziej boli mnie to że nawet nie chcę się na mnie spojrzeć. Nie odzywa się praktycznie do nikogo z naszej starej paczki. Spotkałam wczoraj Nick'a, który mówił że z Finn'em jest źle. Bardzo martwię się o niego. Kocham go nadal i nie chcę go stracić na zawsze.
Tylko muszę znaleźć sposób jak z nim porozmawiać.

Do zobaczenia.

PATRICIA

Rose opuściła się w nauce. Była zawsze w pierwszej 5 najlepszych uczniów. Gdy przyjechali rodzice nie chciała wyjść i z nimi porozmawiać. Chodzi częściej do szpitala, bo mdleje i nie chce brać leków. Zamknęła się w sobie. Pozornie szczęśliwa i uśmiechnięta dziewczyna teraz siedzi i czasami zamieni z tobą jedno zdanie. Próbowałam z nią porozmawiać jednak ona nie odezwała sie lub kazała wyjść. Wraca do domu i idzie do pokoju, po czym pisze coś w jakimś zeszycie, który chowa pod materac łóżka. Próbowałam porozmawiać z Finn'em, aby przyszedł do niej i zamienił kilka zdań, ale zawsze mnie wyśmiewa. Mam nadzieję, że wkrótce Rose chodź na chwilę się uśmiechnie i wróci do nas. 

*3 października*

ROSE

Wstałam jak codzień o 6:30 szykując się do szkoły. Zwykle robiłam to samo, czyli: wstałam, ubierałam co popadnie, zbiegłam po schodach na śniadanie, zawiązywałam włosy obojętnie jak, brałam telefon, słuchawki, klucze, plecak i wychodziłam.
Każdego dnia Sadie przytulała mnie i mówiła jaka ja to nie jestem dla niej ważna. Było to troszkę urocze, przez co dzień był chociaż w małym stopniu dobry.
Ale mój humor momentalnie zgasa gdy widzę Finn'a. Czekoladowe oczy, piegi, loki. Na jego widok wspomnienia wracają, przez co uderzają ze zdwojoną siłą.
Przykleiła się do niego dziewczyna - Nina. Rozmawiają prawie cały czas, ale staram się nie zwracać na to uwagi. Z dnia na dzień było lepiej, tzn. brakowało mi go mniej. Sadie, Jack i Caleb byli dla mnie w tym momencie najważniejsi. Dalej czułam pustkę, która zanikała i znów wracała. Gdy brakuje mi go, piszę w pamiętniku, którego chowam i pilnuję jak skarbu.
- Haloo Rosaliaaaaa!? - przed oczami zeszytem zaczął machać Jack.
Tak, Rosalia to moje nowe przezwisko nadane przez chłopaka.
- Żyję, ugh. Co teraz mamy? - westchnęłam chowając książki do szafki.
- Historię. - odpowiedziała Sadie i uderzyła głową w szafkę.
Tak po raz kolejny, dziewczyna nienawidzi tego przedmiotu, ale kocha francuski.
- Nie będzie tak źle. Spokojnie. - zaśmiałam się i zamknęłam szafkę.
- Ale mamy teraz test z działu 2.
- Jaki test? - pisnęłam i zaczęłam szukać czegoś w plecaku.
-  No test. Nie uczyłaś się?
- Zapomniałam! - wyjęłam zeszyt z przegródki plecaka i zaczęłam czytać cokolwiek, żeby coś zapamiętać.
Nagle zaczął dzwonić dzwonek.
- Świetnie. Jestem w dupie. - westchnęłam i oparłam głowę o szafkę, a ona wydała charakterystyczny dźwięk.
- Pomogę ci. - powiedział Jack i złapał mnie za ramię. - Chodźmy już.
Weszliśmy do sali numer 64 i usiedliśmy na miejsca.
- Dobrze a teraz test! Tylko poprzesadzam was, bo nie chcemy żebyście od siebie ściągali, prawda? - powiedział nauczyciel i klasnął w ręce.
Cała klasa westchnęła i wstała.
- Dobrze, Sadie z Billem, Josie z Peterem, Jack z Victorią, [...] i Rose z Finnem.
- Słucham? - Finn krzyknął na całe pomieszczenie a każdy obrócił się i spojrzał na niego.
- Powiedziałem niewyraźnie? Siadaj inaczej jedynka bez możliwości poprawy!
- Wychodzę. - odparł  i zrobił tak jak powiedział.
Cała klasa zaczęła szeptać między sobą, a ja usiadłam w ławce. Sama.

FINN

Jeszcze czego. Miałem z nią siedzieć? O nie, nie ma mowy. Wolę dostać jedynkę, w sumie to tak nic nie umiałem. Poszedłem do sali muzycznej, która na szczęście była pusta. Usiadłem i odetchnąłem.
Myślałem chwilę, po czym podeszłem do pianina na końcu klasy i nacisnęłem jeden klawisz.
Niedawno nauczyłem się grać, w sumie zrobiłem to dla Rose, ale to nieważne w tym momencie.
W chwilach stresujących lub gdy się denerwuje staram się przenieść złość na muzykę. Napisałem ostatnio dwie piosenki, które i tak nie ujrzą światła dziennego.
Nie zauważyłem, a do klasy weszła miło wyglądająca blondynka.
- Nie, nie przeszkadzaj sobie. Ja tu tylko na chwilę. Poza tym, bardzo ładnie grasz. - odparła.
- Ymm, dziękuje. - odwróciłem się w jej stronę i podrapałem po głowie.
- Przy okazji, jestem Ayla. - podbiegła i wyciągnęła rękę.
- Jestem Finn. - usmiechnęłem się szeroko i uścisnęłem rękę.

│█║▌║▌║   ║▌║▌║█│

To wstęp do części 2, więc mam nadzieje, że się podoba.

Rozdziały będą pojawiały się rzadziej, z powodu szkoły, ale postaram się pisać je na bieżąco.

xoxo

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro