Ibuki Mioda x Mikan Tsumiki

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Shocik dla Frytusia :}
Ahahahahah.. kiedy to było złożone? Nie mam siły sprawdzić, ale przepraszam tak bardzo qwq ja dosłownie nie mam siły ani czasu na życie ostatnio, gomenne ;-;
————————————————————————
P.O.V trzecia osoba

Mikan siedziała w swojej chatce i zmieniała bandaże na nodze. Jak zwykle upadek ze schodów skończył się zadrapaniami na łokciach i kolanach. Na szczęście nic poważnego. Skończyła owijać zranione miejsce i już miała zamiar usiąść na łóżku, kiedy usłyszała pukanie. Nie spodziewała się nikogo, wiec lekko się zaniepokoiła, ale przestała się martwić, kiedy zobaczyła uśmiechnięta od ucha do ucha muzyczkę w drzwiach.

- Heeeeej, Mikan! Ibuki myślała, że może wybrałabyś się z nią na spacer po wyspie. Poszłybyśmy na plażę i takie tam. - pielęgniarka zarumieniła się lekko.

- Chciałabyś spędzić ze mną czas? Oczywiście nie mogę odmówić. - zgodziła się fioletowowłosa i wyszły z domku.

Tuż przy wyjściu z damskiej części zaczepił je Hajime, ale Ibuki kategorycznie odmówiła jego towarzystwa, tłumacząc, że chyba szukał go Fuyuhiko (not a ship though). Tsumiki spojrzała pytająco na towarzyszkę, ale nie dostała żadnej odpowiedzi. Mioda poprowadziła je najpierw do marketu. Kupiły tam koc piknikowy i jakieś przekąski, czarnowłosej udało się nawet ukradkiem kupić parę energetyków w kolorowych puszkach. Następnie udały się w stronę zapłonowego miejsca.

Kiedy dotarły na plażę, nie było jeszcze ciemno, ale słońce nie znajdowało się już zbyt wysoko. Usadowiły się na kocu i zajęły się jedzeniem, czy też Ibuki zajęła się karmieniem ultra-zaróżowionej Mikan. Kiedy pielęgniarka nie miała już więcej miejsca w żołądku, muzyczka zaproponowała, aby ta zdrzemnęła się na jej kolanach, bo jak to ujęła „wyglądała na padnietą". Tsumiki próbowała bronić się, mówiąc coś o tym jak to pewnie to wszystko przez oświetlenie, albo że najzwyczajniej za dużo zjadła, ale Mioda delikatnym, acz stanowczym ruchem położyła jej głowę na swoich nogach.

- Nie musisz iść spać, jeśli nie czujesz się zmęczona. Ale Ibuki będzie bardzo szczęśliwa, jeśli mogłaby posłużyć za poduszkę! - Z tym wyznaniem fioletowowłosa poddała się i wtuliła twarz w gładzącą ją dłoń.

———
Mikan przecież wcale nie była zmęczona, nic z tych rzeczy, ale kiedy zasnęła, nie było już dla niej ratunku. Ibuki zdążyła już sobie obiecać, że codziennie odpowiadać będzie za ułożenie kruchej dziewczyny do snu. W sumie podobał jej się taki obowiązek, zawsze jest to jakiś pretekst, żeby zobaczyć się z tym pięknym dziewczęciem. Chociaż powietrze dookoła robiło się już rześkie, brunetka musiała powachlować się wolną dłonią, aby odegnać rumieńce.

- Ibu..- pielęgniarka poruszyła się niespokojnie i przetarła oczy. Ziewnęła zasłaniając usta i spojrzała na wschodzące gwiazdy. -..ki.. Już jest tak późno?.. Ile ja spałam? - dziewczyna rozgadała się zaniepokojona.

- Najwyraźniej niewystarczająco długo, bo dalej jesteś śpiąca, prawda? - na twarzy gitarzystki pojawił się szeroki uśmiech. - Ibuki przysięgła sobie, że będzie kłaść cię codziennie spać, Mikan-chan! Sama chyba nie umiesz o siebie zadbać, prawda?

- To.. bardzo miło z twojej strony, ale nie kłopocz się. To ja tu jestem od opiekowania się wami. - spojrzała jeszcze raz na ciemne niebo i wstała. - Czy jest już po ciszy nocnej? - spytała zaniepokojona.

- Eeee możliwe.. - Skąd różowo oka miałaby to wiedzieć, skoro cały czas zajęta była ciepłą sylwetką na jej kolanach. - Masz rację, lepiej się zbierajmy.

Szły po kamienistym zboczu obok plaży. Obie czuły się trochę nieswojo, w końcu wyspa w nocy nie była bezpiecznym miejscem. Trochę ciągnęło je żeby złapać się za ręce, ale nie wiedziały jak o to zapytać tą druga stronę. Ibuki już miała coś powiedzieć, kiedy poczuła jak spod jej stopy nagle zapada się kamień i zaraz niechybnie spadnie do ciemnych odmętów morza. W ostatniej chwili odbiła się jeszcze od którejś ze skał i przeskoczyła na bezpieczny grunt. Wszystko pięknie, gdyby nie to, że Mioda musiała oczywiście krzywo stanąć i już po chili leżała na kamiennej dróżce, z krwią cieknącą z nosa i wielu niewielkich zadrapań na nogach i rękach.

- I-Ibuki-san! Wszystko w porządku? - Mikan już klęczała tuż przy rannej. - Możesz wstać? Muszę ci to zdezynfekować, ale nie chcę cię tutaj zostawiać.. - brunetka skleiła jakieś nie mające sensu zdania i wstała opierając się na fioletowowłosej. - Dasz radę, idziemy do mnie do domku, mam tam wszystko potrzebne nam w tej sytuacji. - przytaknęła i ruszyły w kierunku bezpiecznego schronienia.

——
- Piecze? - spytała medyczka przykładając wacik nasączony specyfikiem.

- Nie jest źle! - różowo oka miała już opatrzone nogi i zatamowanie krwawienie z nosa i właśnie opatrywane były jej przedramiona. - Ibuki dziękuje za pomoc, Mikan-chan, i przeprasza za kłopot hehe.. To Ibuki miała się tobą zajmować, ale tak wyszło, że kamienie tak trochę spadły i Ibuki zrobiłaby jeb z klifu, ale jakoś się udało jej nie spaść i no.. Dziękuję za pomoc! - Tsumiki spojrzała na nią rozczulona. Kochała widzieć jak jej pacjenci dochodzą do siebie. I ogólnie kochała Miode.. Znaczy się jej zapał i charakter, to było uczucie czysto przyjacielskie! Tak właśnie tłumaczyła sobie ciepłe uczucie nasza pielęgniarka.

- Nie masz za co dziękować I-Ibuki. Cieszę się, że m-mogę pomóc. - i tak minęło im kolejne dwadzieścia minut - na nieustannych pochwałach i dziękowania sobie nawzajem. Obie też czuły się przy tym bardzo.. ciepło.

——
- Która to już godzina? - zmartwiona Mikan spojrzała na zegarek po zawiązaniu ostatniego bandażu. - I-Ibuki, ja n-nie chcę n-naciskać czy coś.. ale może z-zostałbyś tutaj do rana, n-nie chcę, żeby ktoś cię na— Miodzie nie trzeba było dwa razy powtarzać. Już rzuciła się na swoją ofiarę i przykryła ją kołdrą.

- Ibuki z chęcią dotrzyma ci towarzystwa! - zadeklarowała pacjentka i przytuliła Tsumiki od tyłu. - Śpij dobrze, Mikan-chan. Oświadczę się już rano. - I z tym niby to żartem obie zasnęły. Zasnęły w końcu szczęśliwe, że mogą spędzać razem tak wspaniały czas.

————————————————————————
Ja już nawet nie mam siły się tłumaczyć, give me a break please. One shot taki trochę naciągany, ale coś jest, mam nadzieję, że nie zawiodłam za bardzo, bo czekania to trochę było, a sam outcome jakiś świetny nie jest, ale no..

W każdym razie zostało mi już tylko 10 zamówień do napisania yoohoo! Z moim grafikiem i zdrowiem zajmie to chyba z rok, jak nie więcej- ale mam nadzieję, że się na mnie nie zawiedziecie i tak czy siak, będziecie składać zamówienia : D

No tak czy siak, ja idę spać, kocham wszystkich moich czytelników, pozdrawiam, papa tak
Śpijcie dobrze tak jak nasze drogie TsuMioda lolol

🌻Netsuki🌻

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro