•❀• 15 cz.2 •❀•

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

•❀•❀•❀•❀•

Jimin POV

Chłopak westchnął zniecierpliwiony obserwując postać czarnowłosego próbującego nieudolnie flirtować z brunetem. Wziął łyk piwa i lekko oblizał usta, a korzystając z okazji puścił oczko do perkusisty, który przypatrywał się mu już od jakiegoś czasu. Tak jak przewidział, niebieskowłosy odwrócił wzrok, a na jego policzkach pojawił się rumieniec. Jimin uśmiechnął się rozbawiony, ale natychmiast podniósł poziom czujności, gdy czarnowłosy odsunął się od sceny. Niezadowolony obserwował, jak brunet puszcza Yoongiemu oczko, po czym odwrócił się twarzą w stronę baru, gdy chłopak ruszył w jego stronę, aby zakupić drinka. Gdy Yoongi usiadł tuż obok niego z whiskey w ręku zebrał się na odwagę i pochylił się w stronę czarnowłosego, by tamten mógł usłyszeć go przez muzykę.

-Yoonie~

Yoongi podskoczył jak oparzony, a widząc jak szybko zmienił się wyraz jego twarzy Jimin roześmiał się.

- Cholera jasna, jak mnie przestraszyłeś -czarnowłosy złapał się za serce.

-Spokojnie, dziadku, nie zejdziesz na zawał -park roześmiał się biorąc kolejny łyk alkoholu i kładąc głowę na dłoni.

-Pyskaty, a to zaskoczenie -czarnowłosy rzucił sarkastycznie odstawiając szklankę.

-Co ty w ogóle robisz? Nigdy cię tu nie widziałem, a bywam tu często.

-Siedzę jak widzisz -Yoongi spojrzał się na scenę co wyjaśniło Parkowi całą sprawę, po czym poddał się dyskretnie wskazując na bruneta - przyszedłem tu dla niego -wyznał, po czym zawstydził się biorąc łyk palącego alkoholu.

-Jest niczego sobie... Podoba mi się jak dobrze jest zbudowany - jimin przeczesał różowe włosy i roześmiał się lekko - Ale nie sądzę, że można się po nim spodziewać czegokolwiek, nie jest w stanie odróżnić flirtu od komplementów -wziął łyk piwa.

Czarnowłosy nie odezwał się kosztując nie najlepszą whiskey prawdopodobnie rozmieszaną z wodą.

-Co powiesz na kolejkę, na mój koszt? - Jimin uśmiechnął się lekko dokładnie rozplanowując w myślach wieczór przed nimi.

-W porządku... Ale muszę widzieć swoją szklankę -odgryzł się sarkastycznie i westchnął niezbyt przekonany o pomyśle picia z różowowłosym.

•❀•❀•❀•❀•

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro