Rozdział 7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Ciel:  

  Obudził się następnego dnia rano. Jego astma o dziwo minęła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie wiedział, czego dziewczyna tam do tej aromaterapii dodała, ani także co dodała do herbaty, jednak widać było, że to bardzo mu to pomogło. Grę w szachy także miło wspominał. Zaskoczyło go także, że Ayla tak dobrze grała w szachy, ale też zastanowiły go jej słowa, jednak jego rozmyślanie przerwało wejście Sebastiana.

- Widzę, że już lepiej się czujesz, paniczu -Przywiózł mu śniadanie i herbatę.

- Ja nie wiem, co twoja siostra mi dała za napar do wdychania, ani co dodała do herbaty, ale to zdziałało cuda - powiedział przeciągając się wyspany. - Dowiedziałeś się czegoś od naszego informatora?

- Nie paniczu. Z jakiś przyczyn nie chciał nic powiedzieć.

- Jak to?

- Nie wiem, coś go ugryzło. Stwierdził także, że wolałby ci powiedzieć to osobiście.

Ciel cicho westchnął niezadowolony.

- Wiadomo, w ramach zapłaty mam go rozśmieszyć -wywrócił oczami. -Inaczej nic nie powie.

         

Sebastian:

         

  Popatrzył na swego pana z wrednym uśmieszkiem. Był jeszcze inny sposób zdobycia informacji. Jego siostra mogłaby być także zapłatą, tym bardziej, że wczoraj powiedziała, że chciała się z nim spotkać.

- Jeżeli mógłbym coś zasugerować, mój panie - zachichotał demon.

Chłopak uniósł brew pytająco, czekając na to co ten cholerny demon mu powie.

- Uważam, że powinieneś przyjąć propozycję księżniczki jako naszej asystentki. Ayla także zna sposoby wyciągania informacji od takich jak on -chichotał ciągle. Hrabia nie wiedział, iż Ayla była właśnie ulubienicą Undertakera, a to Cielowi mogło bardzo się przydać.

-Jeny, serio muszę? A skąd mam mieć pewność, że tylko o to jej chodzi? I na pewno też jest z takich, która zapewne jako asystentka nosiłaby różowe sukieneczki, i rozprawiałaby o kucykach i innych takich rzeczach, dziewczyny takie są.

- Och, paniczu, nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Księżniczka nie jest z tych typowo ziemskich panienek pokroju lady Elizabeth. Poza tym co by powiedziała lady Elizabeth, gdyby się dowiedziała, że całujesz zupełnie obce damy?- uśmiechnął się lekko złośliwie. Ciel spojrzał na kamerdynera ze złością w oczach, jednak po chwili odetchnął zrezygnowany.

- Czyli nie mam wyjścia. Dobrze, więc. Sebastianie, to rozkaz. Jeśli znasz wymiary swojej siostry, przekaż je naszej krawcowej Ninie Hopkins. Niech stworzy dla niej odpowiedni kostium asystentki.

Demon się pokłonił i odrzekł:

- Yes, my lord.  


    I tak oto następny rozdział,który mając być projektem na jutro przypadkiem został opublikowany.

Do następnego


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro