Rozdział 1 - Morska otchłań

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

15 lat później
Statek kołysał się na morzu. Lub oceanie. Dziewczyna nie wiedziała, gdzie dokładnie jest. Paulina, bo tak miała na imię podróżniczka, wyrosła na ładna nastolatkę. Uwielbiała książki, szczególnie fantasy i od jakiegoś czasu kryminały i thrillery. Jej ulubioną sagą był "Harry Potter". Uwielbiała tą magię, którą można było spotkać na każdej stronie każdej książki.
Ale wróćmy do statku. Paulina przyglądała się morskim falą. Od zawsze ciągnęło ja do wody. Czuła, że ten żywioł to jej żywioł. Kochała każdą odmianę wody, chociaż zwykła jej nie smakowała. Dzisiaj dziewczyna znów poczuła dziwne uczucie, jakby coś ją wzywało do morskiej otchłani.
- Znowu przyglądasz się tej wodzie? -  Ojciec Pauliny był wysokim mężczyzną, lekko po czterdziestce.
- Ta woda jest zupełnie inna niż u nas. Podoba mi się po prostu. Ale chyba będzie padać - zanim dziewczyna skończyła mówić, zerwał się wiatr. Jej to nie przeszkadzało. Czuła się wciąż znakomicie. Położyła się na leżaku, by dalej się rozkoszować chwilą. Nie zauważyła, gdy zasnęła.
***
Wiatr. Zimno. Woda. I jeszcze większy wiatr.
Paulina obudziła się gwałtownie. Takiego wiatru dawno nie widziała.  Nawet nie była pewna, czy kiedykolwiek widziała. Pobiegła prędko do kajuty, ale jak się okazało, drzwi były zatrzaśnięte. Nie wiedziała, czy to przez wiatr, czy po prostu ktoś zamknął drzwi. Odsunęła się i poszła znowu na pokład. Zauważyła jak coś spada do wody, więc wychyliła się, by zobaczyć co to. Los chciał żeby tak się stało, bo dziewczyna wpadła do wody, ponieważ statkiem strasznie wstrząsnęło. Dziewczyna nie mogła wytrzymać nacisku fal i ogromnego wiatru, a pływać tez za dobrze nie umiała. Po chwili zaczęła opadać pod wodę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro