- 0 -

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Samotność przechodziła między ludźmi. Obserwowała ich, próbowała zwrócić na siebie uwagę, zagadać, jednak nikt jej nie widział.

Wtedy ona kogoś ujrzała. Stał samotnie, wpatrując się w horyzont z łzami w oczach. Czuł to samo co ona. Czuł ją.

Podeszła do niego, położyła dłoń na jego ramieniu z geście pocieszenia i uśmiechnęła się smutno. Potem odeszła dalej, przemierzać nowy świat.

Pocieszycielka jej podobnych, zmora tych, którzy jej nie znają.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro