11. Love me, Touch me

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


V pov

Siedzieliśmy na wykładzie, nie było to jakoś pasjonujące, ale nie było, to też jakoś nudne. Po prostu przeciętne. Cały czas myślałem o tym koledze Namjoona. Kookie powiedział, że ma ksywkę J-hope. po chwili dostałem sms.

- ,,Hej''

- ,,Hej'' ,,Kto ty?''

- ,,J-hope''

- ,, A, masz czat słodziaku?''

- ,,YoureEsperanza''

Wyłączyłem wiadomości i wszedłem na czat. Wyszukałem jego nazwę
i napisałem.

TaeTae: Hej :*

YoureEsperanza: Hej :)

TaeTae: Daj mi swoje zdjęcie, mam nie ciekawy wykład i chce zobaczyć coś ekscytującego :*

YoureEsperanza: Uważasz, że jestem ekscytujący?

TaeTae: Uważam ze twoje ciało i wygląd jest ekscytujący. Nie znam cię. Nie mam prawa żeby cię oceniać. Ale z chęcią cię poznam

YoureEsperanza: Wzajemnie

TaeTae: *.* O k***a. nie mogę, jak mogłeś?

YoureEsperanza: Ale co? O.O

TaeTae: Chcę cię zobaczyć :(

YoureEsperanza: W jakiej sali masz?

TaeTae: 160

YoureEsperanza: Będę za 3 minuty. Czekam :*

Złapałem plecak, o cicho między fotelami, starałem się wyjść. Na szczęście udało mi się to i nikt się nie pokapował. Oczywiście prócz Jungkooka i Sugi. Odparłem jedynie
J-hope i wszystko było jasne. Wyszedłem na korytarz, a on już czekał. Podszedłem do niego i mocno w niego wtuliłem. On także mnie objął. Było tak dobrze i tak miło. Niestety musiałem się od niego odsunąć.

- Taehyung - ukłoniłem się nisko

- Hoseok, ale możesz mi mówić Hobi, J-hope. Co chcesz

- Okey, będę mówił słodziaku - uśmiechnąłem się do niego
i pocałowałem w policzek

- Pójdziesz ze mną za szkole, chcę zapalić

- Jasne - ruszyłem za chłopakiem, przeszliśmy jakimś przejściem. Wyszliśmy na tyły szkoły - Nikt tedy nie przechodzi

- Nie to miejsce, dla starszych uczniów. Młodzi boją się tu przychodzić - odparł. Wyciągnął paczkę i wziął jednego papierosa. Zanim zdążył schować paczkę, wyrwałem mu ją i zabrałem jednego szluga.

- Ej! - starszy wstał i chciał mi odebrać fajkę. Wystawił em rękę do tyłu. Był tak blisko. Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów. Spojrzałem mu w oczy, a gdy nasz spojrzenia się spotkały, on się zarumienił i spowrotem usiadł na murku. Zaczął szukać zapalniczki, ale nie znalazł.

- Kurwa! Zajebe go - powiedział zdenerwowany - Jimin, ty chuju - zaśmiałem się. Sięgnąłem do kieszeni i wyciągnąłem ognia. Odpaliłem swojego papierosa i schowałem przedmiot do kieszeni. Przykucnęłam przed nim i Zbliżyłem się do niego, ale on zaczął się odsuwać. Złapałem go za kark i Przysunąłem do siebie. Końcówką fajki, zetknąłem się z jego. Chłopak odpalił swojego od mojego. Wyglądał tak seksownie z szlugiem w ustach i różowymi wypiekami na twarzy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro