2
Jamon wziął nas za ręce i wyruszyliśmy do więzienia. Prawdopodobnie nie miało sensu się wyrywać. Kiedy weszliśmy do... Tej... Dziury... To zamknął nas
-Grrr...
-Koleś, umiesz tylko "Grr"?
-Grumph
-Jednak nie, to już postęp
Kiedy wyszedł, zostaliśmy sami.
-Chat, twoje poczucie humoru w każdej sytuacji jest takie same - uśmiechnęła się biedronka
-Wiem - Odpowiedziałem
Po chwili wpadliśmy w śmiech.
-Cii...
-Co? - powiedziała Ladybug szeptem
*Klik*
-Ktoś chyba otworzył drzwi do celi... - oznajmiłem
Wyszliśmy z celi, udaliśmy się na górę.
-Biedrona, uważaj!
Przewróciła się, wpadła na... Kogoś, nie widziałem go jeszcze
-Emm... A wy to kto? - Wyszczerzył się
-Czarny Kot - Podałem mu rękę - A to Biedronka
-Ezarel. A po co do cholery trzymasz tą rękę w górze?
-No bo... Już nieważne - zawstydzony opuściłem rękę
-Chodźcie, zaprowadzę was do Miiko.
-Miiko? Nie...!!!! To ta, No ten lis?
-Tak, można tak powiedzieć - jeszcze bardziej Wyszczerzył się... Elf? Tak, chyba tak
- Emm... Jesteś Elfem, prawda? - Ladybug wyjęła mi to z ust.
-Wreszcie ktoś spostrzegawczy - Zaśmiał się Ezarel
-Co tu się dzieje?! Ezarel, wypuściłeś ich?!
-Nie, Miiko, spokojnie, przed chwilą tu przyszli
Miiko przed chwilą weszła do pokoju. Nie chciałbym być teraz w skórze Ezarela.
Za chwilę wparował tu... Jednorożec?! Hahaha... Była z nim, ta CHYBA normalna.
-Miiko, wszystko dobrze? Gardienne słyszała ze swojego pokoju krzyki i przyszliśmy tu sprawdzić co się stało.
-Kero! To się stało, że uciekli z więzienia!
______________
Polsat! Jak coś to Gardienne jest w straży Cienia, a ja do cholery nie wiem jak pisać jej imię! Jak pisze źle to ktoś niech się upomni XD
Alice ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro