- I co teraz? - spytała się Andzia, gdy oddaliłyśmy się z terenu szkoły. - Susan garnie policja, bo nikt jej nie uwierzy, że walczyła z czwórką dziwnych lasek... A Obsidian na ciebie poluje.
- Wiem... Skoro chce wojny... To ją dostanie - powiedziałam i odwróciłam się, by popatrzeć na dziewczyny. - Ja wybieram się do Cyberprzestrzeni i będę tam na nią czekać. Wy możecie dołączyć lub zostać tutaj, jak uważacie.
- Żartujesz sobie? - zapytała Pati. - Nie ma mowy, że załatwisz to sama! Siedzimy w tym razem od długiego czasu, więc jasne, że ci pomożemy!
- Dokładnie! - dodała Oliwka. - Nie chcę myśleć o tym, że Obsidian coś ci zrobi, skoro mogę pomóc!
- Właśnie! Wszystkie idziemy i skopiemy jej tyłek! - Andzia machnęła ręką, a w powietrzu pojawiły się namalowane przez nią gwiazdko-iskierki. - O, nie wiedziałam, że tak umiem!
Uśmiechnęłam się.
- Skoro tak... Jesteście gotowe, czy musicie się przygotować?
- Mamy wszystko!
- W takim razie... Cyberprzestrzenio, nadchodzimy!
*
Siedziała na klifie, a jej ciemne włosy powiewały na wietrze. Nad jej głową wisiały ciemne chmury - zanosiło się na burzę.
Miała to gdzieś. Liczyło się tylko jedno.
By dopaść ją.
- No hejka - usłyszała wściekły głos za sobą.
Uśmiechnęła się dziko do siebie.
- M̛o̸gł͜a͡ś ̛u̧pr̵z̸ed̛zić, ̡żè p͢rzy͡p̧rowa̛dz͡is͏z koleża̕n̶ki - wstała i odwróciła się. Nawiązała kontakt wzrokowy ze mną. Endera Crystal... Twój koniec właśnie nadciąga.
- No i co z tego? - odparłam. - Skoro ty możesz zamrozić sobie czas i zrzucić na mnie jebane rusztowanie, to ja mogę zabrać kogoś ze sobą!
Zaśmiała się. Hm... Coś za wesoło jej...
- Bądźcie czujne - szepnęłam dziewczynom. - Mam złe przeczucia co do tego.
- Nie tylko ty... - odparła Oliwka.
- Ha̵..͡.̵ S̨eri̶o ͟m̵ỳś̡lìs̨z, ̷że̷ ͘w ten̢ s̴pos̨ó́b w͏y͝r͏ó͜w̛na͘s̕z sza̶n̸se͡? - Obsidian przechyliła głowę na bok. - Wi̧e̵m,̨ ̕ż͠e ͢s͞tałaś ̢s̡i͢ę͜ s̨il͘n̢i͠ej͝sz͏a̡ o͜d̕ ̕n͘asz̸e͏g̨o os͠t͏a̧t͘ni͢ego͟ spotk͘àn͞ìa̢.͞ ̷W͏ k̸o͟ńcu̷ ̴wi̵d̀z̨i̴ał͠a͠m͠ ͝t͡woj̕ą ̀wc͏ześn͢iejsz̶ą ͠wa͝lk͢ę. A̸l͏e.̢.͝.̶ ́ja t͘eż̢ ̴ni̕e j͟e̶st͟em͡ ͝s̴ama.̢
Pstryknęła palcami i nagle koło niej pojawiły się trzy inne demonice.
Jedna z nich miała blond włosy, czarną suknię i smocze skrzydła. Inna ubrana była w długą, granatową suknię, a do tego okulary. Trzecia miała różowe włosy, ubranie i wilcze uszy i ogon.
- Poz̧n̶aj͠cie ̢F́uri͡ę, ͜Niezǹa̵n͠ą i ͜An̶ię.̶
Cofnęłyśmy się, zaskoczone.
- Co do...? - zaczęła Oliwka.
- My też mamy demoniczne wersje? - dodała Andzia.
- O w mordę... - skomentowała Patka.
- Niedobrze... - szepnęłam.
- Hahaha̸ha.͟.͝. ͢Z͘a̕sk̷ocz̸one?̢ Ḿa͢m̸ n͘a͜dźi̡ej̢ę͠.͡.. ̧B̴o tò ́ostatni͏a nie̛sp͘od͟zia͜nk̸a, j͞aką ̴zobaczyci͘e w͢ ż̷y̧c̶iu!̀ - krzyknęła czarnowłosa.
- To się okaże... - powiedziałam, a mój strój zmienił się w moją zbroję. - Może się okazać, że to TWOJA OSTATNIA NIESPODZIANKA!
---
NIEEEEEEEE...
Napisałam ostatnie zdanie Endergirl i coś ogarnęłam.
OSTATNIA NIESPODZIANKA.
LAST SURPRISE.
PERSONA 5.
END MY LIFE.
A tak na serio... nadszedł punkt kulminacyjny.
Dzięki, P4ttka, Oliwk4 i X_Mandziax_33X, za wspólną przygodę! To, co się stanie, może być jedną z najważniejszych walk w naszym życiu...
Czekajcie pilnie.
;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro