🌹3🌹
Uff... O mały włos a by pocałował. Może źle postąpiłam tak od razu uciekając. Mogłam jeszcze trochę z nim posiedzieć. Tyle ja mam myśli, aż nie moge uporządkować.
W tym czasie Suga.
Aigoo no nie wierzę! Jaka wspaniała! Chyba się zakochałem.... Może to prawda z tą miłością od pierwszego wejrzenia? No cóż.. To idę do chłopaków. Która to? Co tak szybko czas leci?! Muszę pędzić!
Dobra, dotarłem.
- Suga! Gdzie ty się podziewałeś? - wykrzyczał Namjoon.
- Nie marudź! Gorzej by było gdybym w ogóle nie przyszedł! - też krzyknąłem do niego.
- Racja, dobra chodź. Musimy po ćwiczyć.
- Już, już.
Ide z Namjoonem do sali treningowej.
- Dobra to co robimy? - spytałem się, bo nie wiedziałem od czego zacząć.
- To co wczoraj. Ćwiczymy układ. - odezwał sie do mnie Jin.
- Zacznijmy już. - burknąłem pod nosem.
Próbuję z całych sił powtarzać ten układ. Nie wiem czemu mi nie wychodziło.
- Stop! - krzyknął Jin.
Staliśmy wszyscy nieruchomo.
- Suga, co się dzieje? Wczoraj ci wychodziło a teraz co? Powiedz nam. - zwrócił się do mnie.
- Nic! Nic się nie stało! - krzyknąłem.
- Nie wstydź się. Nam możesz wszystko powiedzieć. - namawiał mnie Hoseok.
- Pff… Nie odpóścicie? - znam już odpowiedź.
- Nieee - równocześnie powiedzieli.
No cóż, zaczynam mówić.
- Zobaczyłem kogoś...
- Kogo?! - niestety musiał mi przerwać Tae.
- Dziewczynę.. - szybko przymknąłem oczy na chwilę, żeby ich nie widzieć.
- Kim ona jest? - spytał Jimin.
- To Mika... - no co, musiałem odpowiedzieć, żeby później nie truł dupy.
- Czy to ta pisarka? - zdziwił się Jungkook.
- Tak to ona i chyba... - znowu mi przerwali.
- ZAKOCHAŁEŚ SIĘ - po tym jak usłyszałem czuję, że robię sie czerwony. Nic dalej nie mówiłem.
- Pasujecie się do siebie. - uśmiechnął się swym kwadratowym uśmiechem Tae.
- Kontynuujemy? - nie chce dalej przedłużać tej rozmowy.
- Okej, jak chcesz. Życzymy szczęścia. - odezwał się Namjoon.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro