you're so gay || [wolfstar]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

— Czy ty musisz zawsze tak szybko jeść?

Zirytowana Lily spojrzała na zajadającego się Jamesa, który z niesamowitą prędkością pożerał śniadanie.

— Byłem rano na treningu, muszę uzupełnić energię.

— To nie znaczy, że masz zachowywać się jak zwierzę.

— Jestem zwierzęciem — odparł Okularnik, na co reszta Huncwotów się uśmiechnęła. — Poniekąd.

— Na Merilna! — dziewczyna schowała teraz w ręce. — Odwróć się, bo masz ubrudzony polik.

Gryfonka chwyciła serwetkę i wytarła twarz siedemnastoletniemu chłopakowi, który jak zwykle się szczerzył.

— Jak z dzieckiem.

— Peter na przykład ciągle je.

— Ej! — blondyn uniósł głowę z nad talerza, mając pełne usta jajecznicy.

— No widzisz! — Potter wskazał widelcem przed siebie. — Tak działamy.

Lily westchnęła głośno i napiła się kawy. Od dłuższego czasu jednak zanim zaczęła wymianę zdań z Potterem, przyglądała się siedzącej przed nią parze przyjaciół.

O ile można to było tak nazwać.

Syriusz jak to miał w zwyczaju przyszedł na śniadanie dziesięć minut wcześniej. Zaraz zajął swoje stałe miejsce, jednak zanim usiadł przejechał dłonią kark Remusa. Lily początkowo myślała, że się jej przewidziało, ale dwójka chłopców zdecydowanie równie szybko rozwiała jej wątpliwości.

Syriusz usiadł między Remusem, a Peterem i co jakiś czas nieświadomie, bądź nie, obejmował pierwszego ramieniem. Black również co jakiś czas upominał Lupina, aby ten jadł i pilnował, by jego talerz stał się pusty.

Remus również z niczym się nie krył i poprawiał opadające Syriuszowi na oczy włosy. Tak naprawdę robił to dość często, ale nigdy przy większej ilości osób, a zwłaszcza podczas posiłku.

Kiedy kończyli już jeść, Black przetarł palcem usta Lupina, a następnie jakby nigdy nic go oblizał i napił się herbaty. Szatyn zbytnio się tym nie przejął jakby było to czymś naturalnym i także chwycił swój kubek.

Czując jednak po chwili na sobie wzrok swoich przyjaciół i osób siedzących dookoła nich, lekko się wyprostował i spojrzał na nich z niezrozumieniem.

— Co?

Odezwał się pierwszy Black, a następnie spojrzał na swojego przyjaciela, który patrzył na nich z wielkim uśmiechem na twarzy.

— Jesteście cholernie gejowscy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro