Rozdział 1:Potyczki cz.2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wyobraź sobie. Siedzisz sobie wygodnie w futurystycznej kanapie,popijasz sobie zapewne przepysznym soczkiem malinowym i włączasz telewizor dla relaksacji. Super,czyż nie? Aż tu nagle BUUUUUM! WIADOMOŚCI Z OSTATNIEJ CHWILI W TELEWIZJI! Gdyż to się dzieje.

Na telewizorze jest napis ,,Zaskakujące Wiadomości''. Nagle z napisu jest kadr z miasta ,a na nim znana reporterka najświeższych newsów, Daniel Capricorn. Zaczyna mówić:

-Oto ja, Daniel Capricorn i przynoszę tu najnowsze wiadomości. Jak się okazuje, dzisiaj odnaleziono pobitych złoczyńców na jednych z uliczek przy sklepie z częściami do samochodów. Jeden z eskadr z Fabryki Bohaterów została poinformowana o osobach leżących na jednych z uliczek. Jak się okazuje to grupa poszukiwanych zbirów. Znajdują się w fatalnej kondycji. Przenoszono ich do szpitala,lecz gdy wyjdą z niego zostaną wysłani do więzienia jak typowy kryminaliści. Organizacja Fabryki Bohaterów nadal poszukuje śladów osoby,która mogła pobić zbirów. Jednym z podejrzewanych jest William Furno,znany heros z grupy Alfa-1 w Fabryce Bohaterów. Ponoć on ma ostatnio dużo kontrowersji. Preston Stormer zaprzecza temu mówiąc ,,Furno nigdy nie działa pochopnie. Nie mógł by działać bez pomocy drużyny i bez pozwolenia twórcy Fabryki Bohaterów,czyli Akiyama Makuro''. Świadkowie zdarzenia natychmiast muszą zgłosić to właśnie kontaktując się z jakimkolwiek patrolem pilnującym miasto. Mówiła dla was Daniela Capricorn!-

Wiadomość ta wstrząsnęła całym miastem Makuhero City. ,,Czyżby heros poza prawem?!'' zadawają sobie tysiące robotycznych mieszkańców. Jest wiele teorii,natomiast mało odpowiedzi. Ponoć zadziały się podobne sytuacje kilka tygodnii wcześniej,ale podejrzewano o inne organizacje złoczyńców,sugerując się,że rywalizacja między grupami złoczyńców się dzieje przez co dzieje się więcej takich zdarzeń. Okazuje się,że nie. Czyżby osoba trzecia była w to zamieszana?! Ktoś pomiędzy bohaterami,a złoczyńcami. Z drugiej strony podejrzewają Matoranów i Agori. Robotyczni mieszkańcy myślą,że prawdopodobnie,jako iż nawiązali kilka lat temu kontakt między nimi i współpracę,to wysłali jakiegoś wojownika Toa albo barbarzyńskiego Glatorianina,aby zastąpił herosów z Fabryki Bohaterów do zwalczania zła.

Tymczasem w pewnym głębokim lesie poza miastem Makuhero City widzimy nikogo innego niż naszego dobrego przyjaciela,Axemelerusa. Chodzi sobie swoimi pazurzastymi trójpalczastymi mechanicznymi stopami po miękkiej brązowej ziemi usłanej zieloną trawą. Rozciąga swe metaliczne nogi podczas gdy robotyczne ptaki ćwierkają. Axemelerus patrzy z zachwytem. Widzi nasz robotyczny protangonista jak zielonkawo tu jest i jak jest mało mechanicznych rzeczy. Nie to co Makuhero City. Hałas! Sklepy! Samochody! Spalina! Tutaj jedynie widzimy organiczne formy życia jak kwiaty,drzewa i trawa. Axemelerus sobie myśli w głowie:

-Ach szkoda,że jestem maszyną. Chciałbym być biologiczni. Odkąd my,roboty zbuntowaliśmy się przeciwko ludziom mieliśmy obsesje nad zmienianiem organicznych form życia i środowiska w mechaniczne. Robiliśmy tak,aby nie przypominać o swych twórcach. Nadal nie rozumiem tej logiki szczerze mówiąc...-

Axemelerus postanawia położyć się na trawię. Przepiękne słońce na niego świeci. Kwiaty kwitną. A Axemelerus? Totalnie wyluzowany. Otulony zieloną roślinnością,która ma zapach przepiękny. Nie to co perfumy z jakiegoś miasta,które nie potrafi się uciszyć raz na rok! Jego metaliczna lewa srebrna ręka jest otulona w krzakach i maku,ale jego metaliczna czarna łapa z trzema pazurami jest otulona w słoneczniki i trawę. Czy można sobie czegoś lepszego wymarzyć? A i nie zapomnijmy też o ziemi. Jest niczym pościel miększa od jakiejkolwiek zimnej poduszki wypełnionej piórami nawet najdelikatniejszych łabędzi. Małe kamyczki dotykają plecy Axemelerusa niczym igły na akupunkturze. To potwierdzone! Axemelerus zaliczył pełny luz! Teraz Axemelerus może patrzyć w niebieskie tło pejzażowe oraz białe chmury,które wyglądają na miętową watę cukrową. Wiatr wieje tak przyjemnie,że nawet on,metaliczna forma życia może poczuć powiew dobroci w powietrzu. Słońce lekko razi w oczy,ale szczerze? To dobry dodatek. Wyobraźcie sobie świat bez światła. To tak jak mieć drużynę Toa bez Toa światła w końcu. Czyż nie moi drodzy? Axemelerus zamyka swe oczy. Przypomina sobie dobre czasy,jak częściej tu przebywał na tym pagórku...Nagle Axemelerus poczuwa...PIORUN! PIORUN EMOCJI! FLASHBACK! UWAGA! FLASHBACK! ZACZYNA PRZYPOMINAĆ SOBIE CIEMNOŚĆ I JAK BYŁ W TYM POJEMNIKU OKROPNYM! TE CYTATY!:

-Będzie użyteczny-

-Wywoła chaos-

-Będziesz podobny do mnie...DO VON NEBULI!-

Nagle Axemelerus budzi się i wstaje. Ma adrenaline w oczach. Jego oczy trzęsą się niczym piłka w ping pongu. Te wspomnienia. Znów wracają. Axemelerus przypomina sobie do czego był stworzony...Do chaosu,destrukcji,złoczyństwa...Był stworzony przez nikogo innego niż...Von Nebulę!

Tak moi drodzy! Czasami najmilsze roboty mają najmniej milsze historię do opowiedzenia. Nie jest to nieznajome Axemelerusowi. Był trenowany do bycia złoczyńcą. Większość złoczyńców,które Fabryka Bohaterów powstrzymuje rodzą się z kilku powodów:

a)Chcą przejąć władzę,bo są zaślepione swą megalomanią jak Fire Lord

b)Doświadczyli traumy albo mieli doświadczenie emocjonalne,które ich zszokowało jak Von Nebula

c)I ostatecznie zostali stworzeni do złych celów jak Meltdown

Dobroczyńca Axemelerus czasami myśli o tym jak został stworzony do zła. Jakby byłby to jedyny cel w jego życiu. Natomiast on ma coś innego niż mrok w sobie. Ma światło. Nie jest bez dusznym mutantem siejącym okrucieństwo. On jest więcej niż takie coś. On wie,że ma szanse być dobrym. Może był zrobiony w Fabryce Złoczyńców,ale sens życia ma taki sam: Chronić cywilów w Makuhero City. Axemelerus dochodzi do siebie. Nadal zszokowany tym co się działo. Zajmuje mu to kilka solidnych minut,by dojść do siebie. Gdyby roboty mogły wydawać łzy,to Axemelerus ,by wydał nie jedną w swym życiu...


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro