Rozdział 5:Spotkanie cz.4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pomimo wszystkiego co  go spotkało Prototyp postanowił nie odpoczywać i idzie dalej szukając pewnych "poszlak" jak uratować swą skórę. Wie,że organizacja Mrocznych Łowców jest na jego ogonie. Organizacja znana z tego,że byłą w wojnie z Toa na Metru Nui i znana z ich przewódcy "Cienia". Ok.450 lat temu Prototyp zatrudnił się w tej spiskowej grupie przestępczej. Głównie obrabowywali Matoran. Natomiast jak się okazuje organizacja ta się rozwinęła i działa też potajemnie na kilku innych planetach. Prototyp szuka nadal na planecie Okoto coś co by pomogło w jego poszukiwaniach.

Tymczasem w Fabryce Bohaterów jest zebrane spotkanie. Nathaniel Zib-robot,który jest "menedżerem" misji w którym są bohaterowie,zrobił spotkanie. Podczas gdy Furno i Stormer mają rozmowe. Stormer jest w swej formie 3.0,natomiast nadal posiada swój hełm z wersji 1.0. Furno zaczyna do niego  mówić:

-Ponoć dostaniesz nowe ulepszenia Stormer. Twoja  forma XL była zbyt duża,ale ulepszenie,te z czasu kiedy mózgi nas zaatakowały,wiesz te robaki co ci siadały na głowę i kontrolowały cię,miało zbyt za "niezgrabne do misji" bronie jak sam Zib mówił.

Na to Stormer:

-Wiem o tym doskonale Furno. Właśnie idę do komory,w której dadzą mi ulepszenie. Wiesz o tym sam dawny żółtodzioby.

Furno wzdycha i się do Stormera uśmiecha,a potem mówi:

-Tak proszę pana,wiem o tym. Byłem szeregowcem w tej drużynie,a teraz lider. Jak dobrze przynajmniej,że Surge zaczyna brać ze mnie przykład. Niestety Rocka czasami może coś świrować.

Stormer odzywa się spokojnym głosem:

-Heh! Pamiętam,że sam ty taki byłeś. Tak naprawdę każdy z nas taki był. Młody się buntuje to zrozumiałe. Spędza więcej czasu z Lucas Valorem przez wiele czynników. Na przykład:Dla niego jest on idolem. Rocka poprostu nie chcę cię jako idola. Poprostu jesteś kiepskim dla niego przykładem płomiennowłosy.

Stormer się śmieje lekko. Oburza to Furno:

-Ja? Zły przykład?! Ja,mój drogi jestem na pierwszej stronie gazet.

Stormer się zaniepakaja po wypowiedzi Furno:

-No i? Co ma bohaterstwo do popularności?

Furno odpowiada:

-Chodzi mi o to,że Lucas Valor nigdy nie będzie tak idealnym idolem dla innych jak ja,William Furno. Wykazałem więcej odwagi niż on kiedykolwiek. Tu nie chodzi o to,że jestem popularny,bo jestem fajny. Jestem popularny,bo jestem lepszym od innych.

Stormer z gorzką ekspresją patrzy na Furno. Czerwony heros na swej twarzy uśmiecha się głupawo. Wyglądało to jakby chciał mu powiedzieć: "No i co teraz staruszku". Stormer odpowiedział:

-Rocka ma jednak rację. Jesteś kiepskim przywódcą. Niby lider,a w rdzeniu ten sam żółtodziób. Dorośnij wreszcie! Co z tego,że na durnym billboardzie będą pokazywać twą dumę,jeśli sam jej nie posiadasz? Ah! Nieważne! Idę zmienić swój wygląd. Zib zrobił specjalne nowe ulepszenie. Jedno zapamiętaj płomyku:Bohater to nie ten kto pokazuje,to ten który kryje.

Zatkało to całkowicie Furno. Po tej krótkiej konwersacji Stormer idzie do komory. Z jego klatki piersiowej usunięto starą srebrną zbroję wraz z jego rdzeniem Quaza. Zastąpiono zbroję to inną bardziej generyczną białą z identycznym rdzeniem Quaza[Rdzeń Quaza to ten znak "H" na klatce piersiowej bohaterów z Fabryki Bohaterów,który pozwala im żyć i z niego czerpią energię,a nie np:z benzyny]. Zastąpiono naramienniki lekko dłuższymi białymi. Nadano na nogi twarde białe uzbrojenie na uda oraz przezroczysto cyjanowe na dolnej części nóg. Na stopach dodano lodowe kolce,które Stormer może użyć do  samoobrony. Ostatecznie Stormer też dostaje Jetpaczki koło swych ramion  oraz broń,która wystrzeliwuje lodem. Stormer wychodzi z komory zwanej też jako wieży montażowej[w tym fanficu jest nazywana jako komora,bo to alternatywna rzeczywistość].

Lucas  Valor patrzy na nowe ulepszenia Stormer'a. Z podziwu mówi:

-No,no Stormer,niezłe wdzianko przyznam

Stormer na to odpowiada bez żadnych wyrazów emocji:

-Dziękuje...

Furno przewraca oczami i gburowato mówi:

-Dobra to możemy pójść na spotkanie,które Zib ogłosił? Jeny Stormer! Bulk,Breez i nawet sam Surge zdążyli wcześniej się ulepszyć niż ty.

Stormer na to odpowiada:

-Ponoć znowu mamy problem z budżetem,więc produkcja części herosów nieco osłabła. Nie wiń mnie,wiń fundusz fabryki.

Furno wzdycha i wszyscy herosi postanawiają iść na zebranie. Na scenie widać Zib'a. Zib zaczyna mówić do mikrofonu:

-Moi drodzy...Chcemy ogłosić,że Fabryka Bohaterów czeka kryzys. Pewien Av-Matoranin Takua przetłumaczył nam pewną książkę,którą znaleźli nasi bohaterowie pod dowództwem Lucasa Valora.

Zib wyciągnął karmazynową książkę i kontynuował ogłoszenie:

-Jest ponoć napisana przez samego znanego złoczyńce zwanego Makuta Teridax. Jest zapisane,że wróci 25 lutego. Dzisiaj mamy 25 styczeń. Teridax nie jest robotycznym złoczyńcom. Jest to bio-mechaniczny osobnik rasy Makuta. Ma 6,10 i jest o schematyce kolorów czarno-szaro-czerwonych. Posiada Kraahkan-maskę cieni. Dużo osób z Spherus Magna go zna,a szczególnie Toa i Matoranie. Jest przebiegły i dawniej zagrażał ich społeczeństwu jak i całej galaktyce. Za niedługo może znowu powrócić. Jak się okazuje na wyspie Okoto byli dwoje twórców masek:Ekimu i oczywiście Makuta. Makuta zginął w ostatecznej walce z Mata Nui na planecie Spherus Magna. Prawdopodobnie jego esencja uciekła i przeniósł się na ciało mieszkańca Okoto po czym poznał Ekimu i obaj zaczęli tworzyć maski. Na szczęście Toa wyspy Okoto,nie z tych różnych Matorańskich jak Voya Nui,Metru Nui czy Mata Nui,tylko wyspy Okoto pokonali go i wrócili do gwiazd. Choć prawdopodobnie chodziło tu raczej o fakt,że umarli po czym ich duszę uciekły z ich fizycznych ciał. Nie jest to wiadome,ale jak się okazuje nie wrócili,co może oznaczać,że prawdopodobnie umarli. Jako ,iż może wrócić nawiązaliśmy współpracę z planetą na której leży wyspa Okoto,planetą Spherus Magna i wieloma innymi,aby pomóc w sobie jeśli nadejdzie czas kryzysu,czyli ponowny atak Teridaxa. Przez co Fabryka Bohaterów będzie wymagała od was większego patrolu,treningu i staranności. Tworzenie bohaterów wzrośnie o 50% proces jako iż mamy nowe surowce do tworzenia herosów.

Po tej informacji wszyscy pracownicy jak i herosi fabryki się ucieszyli. W końcu będą dostawane nowe ulepszenia. Nikt się nie zamartwiał Teridax'em. W końcu to jakiś zły biologiczno-mechaniczny gość,który zapewne jest łatwy do pokonania. Czyż nie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro