Rozdział 12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Aurora Pov.
Przez chwilę jeszcze stałam i patrzałam jak moji przyjaciele odchodzą. Shadow co chwilę się odwracał a Tiną i Sonic byli bardzo smutni. Tiną ma rację, jesteśmy jak siostry, nie ważne gdzie będę, ona zawsze będzie dla mnie jak siostra. A Sonic to nawet jest moim przyszywanym kuzynem. Będę strasznie tęsknić. Nigdy ich nie zapomnę, nigdy cię nie zapomnę Shadow. Kto wie może jeszcze ich spotkam. Oby.....
Rano doszliśmy do wioski gdzie były osoby które nie poszły do wioski Tiny. Jednak nikt nie wyszedł mam na spotkanie. Nikogo nie było widać. Po chwili już rozumiałam dlaczego, nad nami pojawił się nasz kochany Eggman ze swoimi robotami.

- No proszę, Eggman chyba pomyliłeś kierunki, tu nie ma kryształów

- Dobrze wiem że tu są i już ty mi o tym powiesz

Jeden z jego robotów wycelował laser w stronę Wani. Nie mogę pozwolić żeby ją zabił.

- Dobra powiem

- To mów

- W sejfie, w największym domu

- Przynieś

Chyba nie mam wyboru. Mogłabym walczyć ale za duże ryzyko że Wani tego nie przeżyje. Przyniosłam mu trzy kryształy, tymczasem reszta wioski się schowała. Eggman wziął kryształy a jego robót złapał mnie i Wani. Jedyne co zdążyłam zrobić to wystrzelić plazmę która rozbłysła na niebie, mam nadzieję że Tina i reszta ją zobaczą. Potem straciłam przytomność.

Obudziłam się w klatce, chyba w kwaterze Eggmana ale nie jestem pewna. W pokoju nikogo nie było, tylko ja. Ale gdzie Wani?

Sorry że tak długo ale dopiero teraz udało mi się opublikować.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro