IV. Imana i ciepłe słowa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

    Jest jasno. Mama zawiązuje na plecach zieloną chustę, do której mnie wkłada. Jest mi bardzo wygodnie i miło. Materiał odrobinę mnie łaskocze, ale wybaczam mu. W końcu dzielnie mnie trzyma, musi być bardzo wytrzymały i silny. Pewnie ma to po mamusi, która go nosi. Mam nadzieję, że mnie też nauczy nosić wiele spraw.

     Razem z mamusią idziemy nad rzekę, by spotkać Imanę. Kim jest Imana? Mamusia mówi, ze to bóg. Spotkałam już kiedyś Boga, ten będzie drugi. Dobrze jest mieć takie boskie towarzystwo. Myślę, że serce mi teraz zazdrości, że nie widzi tego całego boga. A może widzi i dlatego tak krzyczy, żeby On je usłyszał?

    Ten pierwszy Bóg jest w dwóch patyczkach, które nosi Biały Pan. Biały Pan często się śmieje i próbuje mówić w naszym języku.. Nie idzie mu. Mi też nie, więc jakoś lubię go, bo nie umiemy jeszcze wszystkich słonecznych wyrazów. Nazywam je słonecznymi, bo u nas ciągle świeci słońce, więc wszystko jest takie słoneczne. Wszystkie słowa są ciepłe.

    Mamusia siada nad rzeką i mówi coś do Imany. Nie widzę go, ale chyba słucha mamy. Czuję, że jej ręce odwiązują chustę i kładą mnie na piasku wśród bujnej trawy. Nie, nie, trawa się nie buja. Nie wiem, dlaczego nazywają ją bujną. Może kiedyś się bujała, ale musiała przestać? Albo robi to, gdy nikt nie patrzy? Ja też czasem wkładam rączkę do buzi, gdy mama nie patrzy. Mogę mieć tajemnicę z trawą.

    O mój nosek obijają się kwiatki. Pyłki z ich środka trącają mnie w twarz. Prycham cichutko, a siostra mamy, Jamana, śmieje się, że wyglądam jak kichająca czekoladka. Czym jest czekoladka? Znam to słowo, ale nie wiem czym jest. Brzmi tak słodko w ustach mamy, więc musi być słodkie, prawda?

     — Ketmia — mówi mamusia, patrząc na mnie, a potem na roślinki. Uśmiecham się na dźwięk tego słowa. Jest ładne, podoba mi się. Ciekawe, co o nim sądzi Imana, albo ten Jezus, którego tak wychwala Biały Pan. Ten cały Jezus musi być naprawdę wspaniały, skoro Biały Pan tak Go lubi. A może są przyjaciółmi? Mama zawsze tak dobrze mówi o swoich przyjaciołach, zupełnie jak Biały Pan o Jezusie. Czy Jezus to jego Imana? Chyba każdy musi mieć swojego Imanę, tak jak każdy chciałby mieć swojego przyjaciela.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro