Spajdermen

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ja, Filip: *szukamy jakiegoś zajęcia, by się nie za nudzić na śmierć obok lecznicy mamy Filipka*

Filip: *nagle robi przeskok przez płot i znika*

Ja: *ma minfcka*

Ja: *podchodzi do płotu i pacza na schody za nim jakieś trzy metry w dół* *idzie za śladem Filipka*

Ja: *skacze*

Ja: *wywala się na plecy* *pacza na Filipka* Ała... Jak ty to zrobiłeś?

Filip: *wzrusza ramionami* Normalnie. *ogląda się za mnie, gdzie jest mały daszek do piwnicy, zrównany w podłogą na parterze bloku* *wskakuje na niego* Chodź kSZaku!!

Ja: *wzdycha* Mam lęk wysokości. Po za tym prędzej by mnie grawitacja wyrzuciła trzy metry w dal zanim bym weszła. *martwy wzrok*

Filip: Ale to nawet nie jest wysoko... No pacz! Nie całe dwa metry, a ty to przewyższasz!

Ja: *wzrok mówiący sam za siebie*

Filip: Albo lepiej nie, prędzej się wywalisz...

Jakaśbabcia: *zagląda przez okno, które jest za Filipkiem*

Ja: *zawał*

Filip: Co. *odwraca się* O fck. *zeskakuje z dachu niczym spider man* BIEGNIJ!!!!! ROKSIA RUN!!!!!

Ja: BIEGNĘ!!!!!!!!!! *zaczyna biec z Filipkiem w stronę weterynarza*

Ja, Filip: *wyważają z impetem drzwi w tym samym czasie*

Ja: *zmierza w stronę „bazy”, spotykając tatę i Aśke* Heeeeeej Meny! Oł je! Co tam?

Aśka: ...

Filip: *dogania mnie zdyszany*

Tata: *je pizze (Freddy Fazbear's Pizza XD)*

Aśka: Gadać, co spiepszyliście?

Ja, Filip: NIC.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#veselost