Pierwsze słowo?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Narrator Pov

Szczerze, nie mam pomysłu jaki walnąć żart na początek.

Wiem, nie jestem śmieszny, ale się staram dla was!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kaito Pov

Od dzisiaj nazywajcie mnie tchórzem.

Ale dlaczego?

Bo nie umiem wyznać takiej jednej, co do niej czuję.

Chodzi o Maki, tak.

Nikomu jeszcze nie powiedziałem. No, oprócz Shuichi, ale powiedział, żebym się nie bał.

Ugh... Jakbym każdemu o tym powiedział, to by naplotkowali innemu i połoła szkoły by wiedziała...

Właśnie! Ona może mi doradzi!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Szukam ją po całej szkole. Jedyne miejsce gdzie jej nie szukałem to dach szkoły. Jak też pomyślałem tak też zrobiłem.

I nie myliłem się. Była na dachu.

- Rita! Ratuj mnie! Wiem, że ty jedyna nie będziesz plotkarą wielką!

Woow, aż się zasapałem.

Dziewczyna odwróciła się do mnie i przechyliła głowę lekko w bok.

- No cóż, chodzi o to, że ktoś mi się podoba. - rzekłem mając pewność, że nie wyśmieje czy coś.

Zmarszczyła brwi.

- Chodzi o Maki.. - westchnąłem z obawą.

Wyobraźcie sobie jaką minę jej zobaczyłem.

Wyglądała jakby nie wiedziała po jakim języku mówię, zmieszaną z tym "głupi jesteś czy co".

Znowu wyciągnęła kartkę z długopisem i napisała coś.

" Wyobraziłeś sobie jak jej to powiesz?"

- Ym.. słabo. - odpowiedziałem.

Białowłosa wyciągnęła kolejne kartki pisząc coś znowu.

Jedną dała.

" Niech będzie tak. Dam ci drugą kartkę i tą kartkę włożysz do jej torby.
Gdy skapnie się później, ty masz być gotowy psychicznie i fizycznie. Najlepiej jakbyś wyglądał trochę elegancko, ale nie aż tak. Resztę zostawiam tobie, bo ty to chłop z jajami."

- Czyli mam to rozumieć, że to będzie randka? - spytałem się.

Ona kiwnęła głową na tak i dała kolejną kartkę. To było miejsce spotkania.

" O 16.30
       Przed szkołą przy fontannie.
             Proszę przyjdź."

- Myślisz, że się uda?

Dziewczyna tylko mruknęła potwierdzając.

Mruknęła? Czyżby niedługo będzie chciała też się odezwać?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

O dziwo plan Rity się powiódł.
Maki zobaczyła kartkę i mam nadzieję, że będzie na tym spotkaniu.

Teraz stoję przy fontannie z bukietem róż. Klasyk lecz skuteczny.

A co robi Rita?

Siedzi w drzewie udając ninja i patrząc jak się ta randka potoczy.
Ciągle też trzyma kciuk w górę.

Dosłownie świetny z niej anioł stróż.

- Kaito?

Gwałtownie odwróciłem się. To Maki.

- Co tu robisz? - miała wzrok jakby chciała mnie zabić.

- Maki, jakby ci to powiedzieć.. Od jakiegoś czasu mi się...

- Też mi się podobasz.. - rzekła lekko zarumieniona brunetka.

Byłem w szoku.

Ta zabrała z moich rąk kwiaty i pocałowała mnie w polik.

- Kto jeszcze jest? - spytała podejrzliwie czerwonooka.

- Nikt? Dobra, chodź chcę ci coś pokazać - wziąłem Harukawe na rękach i polazłem w pewne miejsce.

Dzięki za pomoc, Rita.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kiedy specjalnie chcesz napisać rozdział, wiedząc, że nie będzie tak jak marzyłaś.

UWIELBIAM KAITO

TO MÓJ KOLEJNY MONŻ NR KTÓRYŚTAM

Teraz to krótki trochę ten rozdział.

Serio, zastanawiam się czy jeszcze jakoś ciągnąć to, bo niektórzy są niecierpliwi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro