To już czas..

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Narrator Pov

Minęło kilka dni od konkursu.
Wygrała oczywiście Akamatsu.

Lecz dla niej nie była ważna wygrana.

Cała grupa szukała koleżanki, bo nie wydzieli jej przy ogłoszeniu zwycięzcy.

Lecz nie widzieli jej nigdzie. Nawet nie odpisywała na wiadomości.

Nasi bohaterowie myśleli, że coś mogło się stać. Dlatego postanowili pójść do niej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Shuichi Pov

Martwiliśmy się o naszą przyjaciółkę.
Kokichi w panice wymyślał najgorsze scenariusze związane z jej zniknięciem. Za to Kirumi biła go po głowie, żeby ogarnął się.

Właśnie idziemy do domu Rity.

- Myślę, że specjalnie tą piosenkę, bo chce później nam coś przekazać. - powiedziałem do reszty.

- Możliwe, analizując niektóre sytuacje, przykładowo w parku w Grecji to co starała mi się "powiedzieć", daje to do myślenia. - rzekł spokojnie Rantaro.

- Ten pierwszy tydzień jak osłoniła Kokichiego a sama dostała w twarz.. - powiedziała smutno Maki.

- Albo właśnie ten chłopak, czy on miał z nią coś wspólnego albo z przyczyną jej zachowania? - dodał Kaito.

- Uważam, że trzeba prosto z mostu się spytać. - skomentowała Tenko.

- Tylko delikatnie, myślę, że się zdenerwuje. - ostrzegła Kirumi.

Nim się zorientowaliśmy byliśmy pod domem Rity.
Bramy były dziwnie otwarte.

Weszliśmy na teren jej posiadłości.

- Dobrze, że jesteście. - stała pod drzwiami jej służka. - Wyczułam,że przyjdziecie. Panienka nie wychodzi od kilku dni z pokoju. Byłam w szoku, że odezwała się do mnie. Powiedziała, że nikogo nie chce widzieć. - tłumaczyła nam i dodała. - Spróbujecie z nią porozmawiać?

- Jasne, o ile będzie chciała. - odpowiedział Kiyo. - Trzeba cierpliwości, żeby ją zrozumieć.

Służka podziękowała nam i zaprowadziła nas do jej pokoju.

- Panienko, masz gości. Proszę, pokaż się. - powiedziała do białowłosej przez drzwi.

..........

Minęło pięć minut. Dalej była cisza.

Każdy martwił się o nią.
Trafiliśmy wiarę, że się zobaczyła.

Nadzieja się pojawiła, kiedy usłyszeliśmy otwieranie drzwi.

Wychyliła się lekko zza drzwi. Popatrzyła na nas smutno. Po tym zniknęła zza drzwi.

Powoli weszliśmy do jej pokoju.

Był bardzo duży. Dominowały pastelowe kolory z odrobiną czerni.
Taki typowy pokój księżniczki.

Zauważyliśmy siedzącą na łóżku patrząca w ścianę dziewczynę.

Kilka osób siedziało obok niej razem z służką. Niektórzy siedzieli na podłodze albo stali.

Przez długi czas było cicho. Nie wiedzieliśmy jak zacząć temat.

Jako ja jedyny odważyłem się coś powiedzieć.

- Chcemy ciebie zrozumieć. - po tych słowach białowłosa spojrzała się na mnie. Miała pusty wzrok. Kontynuowałem swoją wypowiedź.

- Wiem, może przeszłaś jakieś trudne chwile, ale wiesz, że to okazja, żeby nam zaufać.

Znowu była cisza. Tylko, że krótka.

- Może pomoże mi to jak opowiem.. - rzekła dziewczyna. - To zaczęło się tak...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

BUM POLSAT!

KTO SIĘ SPODZIEWAŁ.

W następnym będzie jej opowiadanie.

Bądźcie cierpliwi ^°^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro