Wszyscy zazdrościli im klasy, wdzięku, tych oryginalnych ruchów, i co najważniejsze; tego, że oni nawzajem są swoimi pasjami.

Było widać, że ten taniec jest tańczony od serca, nie na pokaz.

Kłoda nawet nie zauważyła, że jej mąż tańczył z Sebastianem.

Ruchy mężczyzn, były idealnie dopasowane do muzyki.

Gdy miał nadchodzić koniec, Grell uśmiechnął się lekko.

- Kocham cię, Sebastian. - szepnął mu do ucha.

Nadszedł koniec tańca.

Sebastian złączył ich usta w czułym pocałunku.

- O MÓJ BOŻE, SEBAGRELL JEST JEDNAK PRAWDZIWE! - krzyknęła Hanna, przestając rozmawiać z Kłodą.

Kłoda natychmiast odwróciła się w stronę zakochanych mężczyzn.

W tym momencie, jej serce pękło na milion kawałków.