𝓡𝓸𝔃𝓭𝔃𝓲𝓪ł 10: 𝓦𝓸𝓳𝓷𝓪 𝓹𝓻𝔃𝓮𝓬𝓲𝔀𝓴𝓸 𝓵𝓲𝓫𝓮𝓻𝓸

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Y-Yama-chan...- szepnęła zmęczona czerwonowłosa.

- Mai-chan, jeszcze tylko troszkę... Wytrzymasz.- powiedział zielonowłosy stojący za dziewczyną.

- Ale ten cholerny kwiatek jest za wysoko!- krzyknęła próbując za pomocą chłopaka podlać wysoko umieszczoną roślinkę w bibliotece. Jedna z koleżanek Maiko która należy do klubu ogrodniczego poprosiła aby ta podlała kwiatki w szkole, bo dziewczyny pojechały na konkurs botaniczny.

- Wybacz jestem za niski by go podlać.- powiedział chłopak drapiąc się w tył głowy mówiąc to.

- Wejdę na twoje barki i damy radę!- powiedziała zmotywowana. Chłopak przykucnął a dziewczyna wspięła się na barki chłopaka, gdy wstała czuła się jak ktoś wygrany, jak osoba która jest lepsza od innych.

- Wszystko w porządku?- zapytał ściskając uda dziewczyny przez co na jego twarzy pojawił się rumieniec.

- Tak. Możemy teraz podlać tego kwiatka.- powiedziała i za pomocą konewki napoiła roślinę tym samym kończąc zadanie przydzielone przez nieśmiałą rudowłosą dziewczynę z klubu ogrodniczego. Dziewczyna z pomocą chłopaka zeszła z niego i stanęła na ziemi wiedząc już jedną rzecz na temat opryskliwego blondyna.

- Teraz musimy iść tylko na nasze zajęcia klubowe.- powiedział zielonowłosy kierując się z niską dziewczyną do wyjścia z biblioteki i w stronę sali gimnastycznej.

- Dowiedziałam się dwóch ciekawych rzeczy Yama-chan.- powiedziała i poprawiła białą bluzkę w którą przebrała się by przez przypadek nie oblać się wodą, co także zrobił piegowaty chłopak i za sobą mieli przebieranie się w wygodniejsze rzeczy na trening.

- Jakich?- zapytał.

- Tsukki jest tak okropny bo jest wysoki. Jak byłam na twoich barkach to wydawało mi się, że cały świat należy do mnie, a Tsukki jest najwyższy w szkole!- powiedziała wystawiając wskazujący palec tym samym informując o tym, że powiedziała jedną z rzeczy które chce przekazać przyjacielowi.

- A ta druga?- zapytał Yamaguchi otwierając dziewczynie drzwi od sali gimnastycznej jak prawdziwy dżentelmen, przez właśnie takie drobiazgi Maiko uważała chłopaka za uroczego i naprawdę wychowanego do tego miał szacunek do płci pięknej.

- Drugą rzeczą jest to... Jesteś naprawdę silny Yama, masz silne ręce powinieneś dobrze serwować.- powiedziała i wraz z chłopakiem stanęli obok blondyna w okularach który patrzył na nich z o wiele mniejszą pogardą niż na innych.

- Bez przesady Mai-chan.- powiedział drapiąc nerwowo po policzku na co czerwonowłosa się zaśmiała.

- Powinieneś ćwiczyć właśnie serwy.- powiedziała przekonana co do swoich racji.

- MAIKO!!!!!!!- usłyszała znajomy krzyk libero męskiej drużyny Karasuno. Czerwonowłosa przyzwyczaiła się do ich nietypowego przywitania które odbywało się zawsze na treningach.

-YUU!!!!!!- krzyknęła i wraz z chłopakiem na siebie biegli co nie zawsze kończyło się dobrze. Tym razem poszło znakomicie, podskoczyli i przybili piątkę lądując zgrabnie na ziemie jak to mieli energiczni libero tacy jak Maiko i Yuu.

- Maiko!- zawołała ją czarnowłosa trzecioklasistka która wychylała się zza drzwi wołając dziewczynę ruchem dłoni. Czerwonowłosa przeprosiła libero i wyszła do dziewczyny by zobaczyć dwie dziewczyny, jedna z nich była jej znana ale drugą widziała raz na jakiś czas przewijającą się po korytarzach, ale jak to ona miała w zwyczaju znała wszystkich a tym bardziej pierwszoklasistów.

- Jesteś Hitoka?- zapytała niepewnie.

- Hai!- powiedziała z rumieńcem zażenowania swoim porywczym zachowaniem na swoje imię.

- Maiko, Hitoka chciałaby należeć do klubu jako menadżerka.- powiedziała Shimizu kładąc dłoń na ramię niższej dziewczyny która była nawet niższa od czerwonowłosej.

- Wooo! To wspaniale nie będę tutaj sama jak Kiyoko-senpai odejdzie. Mam nadzieje, że się zaprzyjaźnimy. Nazywam się Sasuki Maiko, ale możesz mówić do mnie Maiko, lub jak chcesz.- powiedziała i uśmiechnęła się naturalnie co powodowało zawsze wielkie rumieńce na twarzach chłopaków jak i dziewczyn co nie uniknęło także Hitoki.

- M-miło mi! Jestem Hitoka Yachi, ale mów mi Y-Yachi!- powiedziała zestresowana tym jak pięknie ta dziewczyna się uśmiecha ,,Pewnie ma chłopaka.'', stwierdziła. W sumie to wielu chłopaków dziwiło, że ta jest singielką bacząc na jej niesamowity wygląd i charakter, ale po pewnym czasie już się domyślali, nie byli godni w ich przekonaniach na uczucia do niej.

- W takim razie Yachi-chan chodźmy.- powiedziała czerwonowłosa i idąc za główną menadżerką do sali, w przejściu stali już Yuu i Tanaka by powitać dwie boginie kruków, gdzie jedna z nich to smoczyca.

- Poznajcie trzecią menadżerkę drużyny, Hitoke Yachi.- przedstawiła dziewczynę Shimizu, a ta ukrywała się za wyższymi dziewczynami.

- Mamy trzy menadżerki!!!- krzyczeli szczęśliwi. Czerwonowłosa zaśmiała się z zachowania chłopaków i odwróciła się do blondynki.

- Muszę iść Yachi, zawsze pomagam pewnemu libero w treningach, więc jestem zajęta ale Kiyoko-senpai zawsze jest wolna.- powiedziała biegnąc w stronę przyjaciela na którego plecy wskoczyła i zaczęła czochrać mu włosy jak to miała w zwyczaju.

- Shimizu-senpai.- zaczepiła czarnowłosą blondynka która była zmieszana.

- Tak Hitoka?- zapytała Shimizu i odwróciła się do dziewczyny.

- Czy Mai-chan i Nishinoya-senpai są razem?- zapytała niepewna swoich słów, czarnowłosa zdziwiła się tym pytaniem więc spojrzała w stronę śmiejącej się dwójki i sama zaczęła coś podejrzewać... Tylko coś jej nie pasowało... Te ukłucie w sercu nieznane jej, ten strach przed prawdą. Nie rozumiała tych uczuć i nie chciała rozumieć.

- Nie mam pojęcia.- powiedziała neutralnie, ale u wszystkich zaczęły zbierać się podejrzenia, zielonowłosy który usłyszał to pytanie sam poczuł ten strach co pierwsza menadżerka, a później gdy blondyn też usłyszał te ,,niedorzeczne stwierdzenie'', czuł to co ta dwójka a czarnowłosy rozgrywający przygryzł wargę z zdenerwowania bojąc się że to prawda.

Tak rozpoczęła się wojna przeciwko libero Karasuno, a nieświadomych swoich uczuć chłopakami.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Hitoka rozpoczęła wojnę... Biedactwo, powiem tak nie zrobię z tej słodkiej i niewinnej menadżerki, czarny charakter. Nim będą inne postacie, które Maiko kiedyś znała...

A tak przy okazji to piosenka w mediach to hit. Fani Killing Stalking wiedzą.

PS. Słów 859.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro