P I E R W S Z Y

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Właśnie spieszył się, niedawno zostało ogłoszone, że nijaki Marek Kruszel popełnił samobójstwo. Jednak nagrania z kamery, które znaleziono koło chłopaka nie było można odtworzyć, ponieważ blondyn zapomniał uruchomić kamerę, czyli nikt nie mógł wiedzieć, jak tak na prawdę wszystko się wydarzyło.

W plecaku okazało się, że były zdjęcia. Był na nim uśmiechnięty Marek i podobno najważniejsze dla niego osoby, oraz koperty z prawdopodobnie listami.

Koperty były białe jak ściana, ale na niektórych były czerwone ślady. Policja ustaliła, że krwi chłopaka.

Blondyn otworzył swoją kopertę. Dostał ją wczoraj i z tego się wyśmiał, że ten dzieciak jeszcze głowę mu zwraca czytaniem listów, które i tak będzie mieć w dupie. Cieszył się, że ten idiota nareszcie umarł tego mu życzył.

Gdy otworzył kopertę ukazał się dosyć długi tekst.

Cześć Tomek.

Może Ci się przedstawię, bo zapewnie mnie nie znasz, a zapewne tak mówisz wszystkim, to co teraz czytasz masz w dupie zapewne tak.
Jestem Marek, a jeżeli ty to czytasz to wiedz, że nie żyje.
Chciałbym Ci powiedzieć, że przez Ciebie i twoje błędy nie żyje, za to co mi zrobiłeś, nie wypisze wszystkiego, ponieważ nie dałbym rady w tak krótkim liście, lecz dam Ci bardzo fajny przykład. Zerwała z tobą dziewczyna, a kto cię pocieszał? Ja, Co dostałem w zamian?  Wyśmianie. Może i jestem biedniejszy, ale co z tego? Na prawdę nie wiedziałem że lecisz tylko na hajs, a przyjaciela, który Ciebie potrzebuje masz w dupie.

To twoja wina.
Marek.

Chłopak patrzył się w pustą przestrzeń, nie wiedząc co ma zrobić. Cofa to o czym pomyślał, ale było za późno. Jego ręce trochę się trzęsły, a oddech przyspieszył.

— Masz cholerną racja Marek — powiedział, a dłonią grzebał w plecaku wyjmując zdjęcia. Przyglądał się tej fotografii, a przez jego głowę przeleciały wspomnienia.

"Siedzieli razem w szkole, na przerwie właśnie mieli na sali gimnastycznej zdjęcia, chodzili do 2 gimnazjum. Marek darzył Tomka dużą sympatią, przyjaźnią, a szatyn nie.

— To jak Tomek, zrobimy sobie zdjęcie — zapytał nie zdając sobie sprawy, że on nie chce.

— Jasne — skłamał. Przybrał na swoje usta fałszywy uśmiech, nie miał nawet pojęcia jak krzywdzi blondyna."

Tomek siedział na łóżku i oglądał wszystkie fotografie, szczegóły.
Miał w myślach, że to jednak on to zrobił chciałby cofnąć czas, jednak się nie da.

— Nie przeproszę cię, może i ci zrobiłem dużo złego ale cię nie przeproszę tak jak powiedziałeś w liście mam cię w dupie — zaśmiał się i wyrzucił kopertę.

Żegnaj na zawsze Marek — poczuł że zamyka rozdział w swoim życiu i się z tego cieszył.

No hej ❤

Piątek! Nareszcie 💕

Mamy pierwszy rozdział, oj ten Olejnik nie lubię Cię przez ten rozdział ;-;

Możliwe, że jutro next

Widzimy się w następnym rozdziale 💎

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro