„Nad gwiazdami"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ptaki już nie zaćwierkały.

Rytmu dnia nie zadały, komendy życia nie przypominały.

Jedynie w głowie mruczenie głosy oddawały.

To one teraz zostały, jej oddalone włosy kiedyś na ciele zostawiane, spojrzenia napotkane, wszystko dawnym głosem po kątach pokoju rozstawiały.

Widziałeś śłabości na twarzy oddanie, potu zimnego na ciele wzebranie, choroby ukazanie.

Jej pozostanie.

Jej zabranie.

Już nigdy przy tobie nie pozostanie, książki jedynie skończenie, historii jej w niej zakończenie pozostaje.

Jedyne co ci zostaje.

Ostatniej woli oddanie.

Gdy jej śpiew za gwiazdami i chmur krańcami.

Zostaje wyśpiewany, w twą stronę kierowany, na zawsze w koło ciała zawirowany.

Nikłym ciepłem ogrzanie.

Chęci w tobie zebranie.

Na chwilę wzebranie.

Na kartki przelanie. "

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro