XXX
Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng
Jestem już znudzony
tym życiem w nieżyciu,
lecz gdy tylko wykonuję krok
spotykam się z bezkresem.
Nijak go obejdę,
nijak go przeskoczę.
Nijak go pokonam,
Nijaki - to ja.
Powiedz mi, co jest nie tak,
co ja robię źle w tym, że próbuję?
W tym, że... tak bardzo chcę?
Czy to według świata jest złe?
Słucham, rozmazuję łzę.
Coś nadchodzi, coś ważnego...
I tego właśnie lękam się.
Dokąd to wszystko mnie prowadzi?
Zawieszony, zblokowany,
oczekując odpowiedzi
jestem.
Bezkresu nie obejdę.
Bezkresu nie przeskoczę.
Bezkresu nie pokonam...
Może... A gdybym go przepłynął?
Gdybym dotarł na brzeg bezkresu?
Do granicy nieskończoności?
Do dna studni bezdennej?
Potrzymaj moje pierogi.
Czas się... Rozerwać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro