2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Szkoła była wykonana w nowoczesnym stylu. Z zewnątrz była pomalowana na kremowo. Przy drzwiach wejściowych znajdował się maszt z flagą USA, a nad drzwiami napis ,,High School". Szkoła wyglądała tak samo jak dwa miesiące temu. Bez zmian, remontów i przemeblowań. Tak samo jak opuściłam ją przed wakacjami, tak samo dzisiaj do niej wchodzę z myślą, że za dziewięć miesięcy ponownie z niej wyjdę i tak jeszcze dwa razy. Z zamyśleń wyrwała mnie Megan, która do mnie podbiegła i przytuliła, tak mocno, że nie mogłam oddychać.

-Hej

-He...Hej - wydukałam przez brak tlenu w płucach

-Przepraszam, ale stęskniłam się. - powiedziała i odsunęła się - Gotowa na pierwszy dzień szkolny po wakacjach?

-Co wy macie z tym ,,gotowa"? - spytałam i powolnym krokiem ruszyłam do szkoły

-Kto był pierwszy? - spytała zarzucając na mnie rękę

-Co?

-Kto spytał się jako pierwszy?

-Szofer

-A już myślałam, że Carl.

-Chciałabym - powiedziałam i razem weszliśmy do szkoły, a następnie skierowaliśmy się w stronę naszych szafek

Megan miała szafkę z innej części szkoły, więc pożegnała się ze mną i poszła do swojej szafki, a ja do swojej.

-Oooo, kujonica. Gotowa na wkuwanie? - spytał mnie Dick, czyli mój wróg numer jeden od urodzenia

Będzie to drugi rok z szafką obok niego. Nieraz chodziłam do dyrektora z prośbą o przeniesienie mojej szafki gdzie indziej, byle daleko od niego, ale dyrektor zawsze powtarzał, że sprawy prywatne powinniśmy zostawić po za szkołą.

-Chyba do twojego łba, że nie jestem kujonicą. - powiedziałam z dziwnym spokojem

-Jak nie jesteś kujonicą to niby czym? - powiedział, a ja zdążyłam zostawić niepotrzebne rzeczy w szafce

-Zwykłą nastolatką, która lubi się uczyć. - oznajmiłam i zamknęłam szafkę, gdy już miałam odchodzić

-Czyli kujonicą - powiedział, a ja mimowolnie podeszłam do niego i chwyciłam go jedną ręką za policzki, które miały dość duże kości policzkowe, a następnie spojrzałam się w jego brązowe, wręcz czekoladowe oczy by na długo zapamiętał moje słowa

-Nie jestem kujonicą, tylko zwykłą nastolatką, która nie toleruje takich kutasów jak ty. - powiedziałam i odeszłam zostawiając zdezorientowanego chłopaka za sobą

Dick od dziecka mnie nie lubił, zawsze byłam ciekawa co mu takiego zrobiłam, że darzy mnie aż taką nienawiścią. Gdy okazało się, że razem z Dickiem mamy chodzić do tej samej szkoły, postanowiłam zostawić te nienawiść i dać mu szansę na przeproszenie mnie. Chciałam zacząć od nowa, z nim czy bez niego. Zapomnieć, że naiwnie się w nim zauroczyłam.

Dick wykorzystał to i całą szkołę podstawową śmiał się ze mnie, że mi się podobał. Wykorzystywał to, jak i mnie. W końcu zrozumiałam, że dla niego nie mogę marnować sobie życia. Nauka pomogła mi zapomnieć o zauroczeniu do niego, ale nigdy nie zapomniałam jak mną pomiatał i traktował. Przestałam się z nim zadawać i rozmawiać. Nigdy nie wchodziłam butami w jego życie. Do momentu w, którym okazało się, że będzie chodził do tego samego liceum co ja. Na samym początku nawet się ucieszyłam bo będę znała przynajmniej jedną osobę, a w gimnazjum dość dobrze się dogadywaliśmy, do momentu w, którym ja nie opuściłam się w nauce i nie zaczęłam dość mocno imprezować, a on wyrywać każdej laski na swojej drodze. Sądziłam, że w liceum poprawię się w nauce i tak się stało, ale również zapomnę o dość przykrej i żenującej przeszłości. Co się nie stało przez Dicka, który wybrał akurat to samo liceum co ja, ale pierwsze co pomyślałam, to to, że nie musi chodzić ze mną do tej samej klasy, przecież jest szansa, że wybierze inny kierunek. I powiem tak, może szansa była, ale nie, on musiał wybrać ten sam kierunek co ja. I tak oto jestem z największym i jedynym wrogiem w jednej klasie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro