✨ Rozdział 2.1✨

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

"Wymawiaj swoje imię i nazwisko z dumą. Niech wiedzą kim jesteś. Mów pewnie.
Jesteś ...."

??? Pov

Kolejny dzień. Miałam dziwny sen. Jakbym sobie przypomniała coś. Ale i tak za mało, żeby mnie poznali.

Nie wiem nic o sobie, co mnie zasmuca. Jak to Timmie mówił, straciłam pamięć.

Ale ten sen mi przypomniał chociaż jak się nazywam.
Ale czemu w taki sposób a nie inny?

Z moich zamyśleń wyrwał się jakiś dźwięk. Ktoś wszedł do pokoju, w którym przebywałam.

- Hejo~ - była to mniejsza ode mnie dziewczyna z blond włosami upiętymi w dwa kucyki. - Przyszłam sprawdzić jak się czujesz. Jean poprosiła.

Usiadła obok mnie na łóżku już biorąc swoje potrzebne rzeczy.

- Nawet nie wiesz, jak wszyscy o tobie mówią. - zaczęła jakiś temat. - Ciągle zadają pytania typu kim jesteś, jaką możesz mieć moc... Chyba nie dadzą ci spokoju.

Lekko się uśmiechnęłam.

- Nie wiem czy pamiętasz, ale jestem Barbara! Umiem władać wodą.

Niesamowite. Woda to piękny żywioł jak każdy, lecz czasem potrafi być groźny.

- Dzięki mojej wizji mogę leczyć ludzi. - kontynuowała blondynka. - Czyli podczas walki nie jestem jakoś mocno przydatna. No chyba, że ktoś może mieć moc lodu lub innej wizji to coś daje.

Dalej tłumaczyła, jakie wizje dają jakąś reakcję i efekt osłabienia lub pokonania wroga.

- Gdybym tak zgadywała... - zastanowiła się patrząc na mnie od góry do dołu. - To wyglądasz na osobę z wizją geo albo pyro!

Ciekawe jak by u mnie dana wizja wyglądała.

- Właśnie! Zapomniała bym! Niedługo krawiec przyjdzie. Zrobi dla ciebie nowe ubrania, bo w tej sukience nie będziesz ciągle chodzić! Zaraz wrócę, a ty zaczekaj!

~~~~~~~~~~~~~~~~

- Jestem Lili. - przedstawiła się już biorąc do ręki potrzebne rzeczy. - Zacznijmy od tego jaki strój by Tobie pasował.

Rozłożyła jakieś projekty na stole. Zerknęłam na nie.

- Robi świetne stroje! - rzuciła się na plecy krawcowej. - Myślę, że ten strój by pasował! - po czym pokazała, który dokładnie.

Była to jakaś sukienka, która mogła podkreślać jakby moją górną część. Nie spodobała mi się.

- To może zobaczymy inne projekty. - zaproponowała Lili.

~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Ależ ty wymagająca. - zaśmiała się projektantka.

Żaden projekt nie był w moim guście. Za bardzo się bym wyróżniała w jakimkolwiek stroju.

- Skoro żaden strój ci się nie podobał... To sama możesz opisać jak może wyglądać twój ubiór!  - zaproponowała tym razem Barbara

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro